środa, 17 kwietnia 2013

The Shadow of Ydberg #2

Druga sesja z kampanii w The Shadow of Yesterday. Odrobinę krótsza niż poprzednia (kilka minut mniej niż 2,5 godziny), jej treścią była w zasadzie realizacja misji podjętej przez postacie na zakończenie rozgrywki poprzedniej. Teraz mi się wydaje, że na tej sesji nie było za wiele Kluczowych Scen - te trzy sceny na sesji trochę przeciągnęły się (licząc atak oraz polanę z księżniczką jako osobne).

Raport z sesji dedykowany zdaniu: "Miej swoją Agendę, graczu, odróżniaj task od intent".

środa, 10 kwietnia 2013

The Shadow of Ydberg #1

Początek kampanii w The Shadow of Yesterday, nazwanej roboczo od miasta, wokół którego (na razie) odbywa się rozgrywka. Przez te pierwsze 2,5 godzin zawiązała się głównie akcja, czyli po kilku wstępnych scenach w końcu bohaterowie rozpoczeli dryf ku "większym wydarzeniom". 

TsoY był jedną z gier, w które kiedyś (2011 rok i wcześniej) chciałem pograć, poźniej zapoznanie się z TSoYem w fandomie (rok 2012) zniechęciło mnie do tej gry, aż w końcu dokładniej przeczytałem podręcznik i ponownie nabrałem ochoty, aby zagrać w te indie game.

Tym razem ja w roli gracza, granie online via Teamspeak 3/Roll20

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

[KB #42] Beznadziejne sesje nie istnieją

Beznadziejne sesje nie istnieją. To fakt. Ani te najgorsze. No chyba, że "najgorszymi" tsą te przeciętne i po prostu nudne. Ale nadal nie są beznadziejnymi. Na pohybel 42. edycji Karnawału Blogowego u Krzemienia. Beznadziejność sesji RPG to mit wytworzony przez pełnosprawnych e-fundomitów.