Jestem zdania, iż podręcznik RPG powinien przypominać instrukcję. Nie tylko pod względem broszurkowej formy, przede wszystkim jeśli chodzi o objętość tekstu. Nie wspominam o graniu RAI czy RAW, a o samej formie przedstawienia informacji; która to moim zdaniem w podręcznikach erpegowych zajmuje zbyt wiele miejsca (a potrafi namnożyć zbędnych interpretacji). W tekście posłużyłem się jednym barwnym przykładem, plus parę moich dodatkowych spostrzeżeń.
środa, 15 kwietnia 2015
czwartek, 2 kwietnia 2015
Pierwszy kwartał grania '15
Pierwszy kwartał 2015 roku był pełen grania w kilka erpegowych kampanii, a także kilka partyjek w planszówki (a nawet raz zagrałem w jakiś bitewniak). Miałem okazję grać jedynie w jedną erpegową nowość (D&D 5th), do pewnego stopnia te trzy miesiące są moim "powrotem do gier sprzed paru lat" (Mage: the Ascension, regularna gra w Wolsunga). Gdyby sesje w Wolsunga nie kolidowały z sobotnimi spotkaniami z planszówkami w okolicy gdzie mieszkam, to byłoby naprawdę fajnie z moim graniem w gry stołowe.
środa, 1 kwietnia 2015
Niewolnicy RPG
Zapewne kiedyś spotkaliście się z określeniem "niewolnicy kostek" (albo "niewolnicy zasad") mające na celu urazić tych erpegowców, którzy po prostu lubią wykorzystywać oryginalne przeznaczenie reguł gry do zabawy w RPG. Dla odmiany, wrzucam nowe propozycje dotyczące bycia "niewolnikiem czegoś w RPG". Kto powiedział (napisał?) że można być jedynie zniewolonym przez kostki i tabelki?
Wszyscy jesteśmy niewolnikami w RPG. Zatrważająca prawda.
Wszyscy jesteśmy niewolnikami w RPG. Zatrważająca prawda.
Subskrybuj:
Posty (Atom)