piątek, 21 sierpnia 2015

38 sesji w jednej kampanii Pathfindera

Ostatnia kampania w Pathfindera - moim udziałem jako gracz - zajęła mi aż 38 sesji. Niespełna czterdzieści sesji w niespełna cały rok (kalendarzowo 11,5 miesiąca). Co jakiś czas zdarza mi się wspominać moje pierwsze "dłuższe" kampanie (18 sesji w D&D 3rd, 19 sesji w Wolsunga, niedawno także rozegrałem 19-sesyjną kampanię w Maga: Wstąpienie), natomiast tak jakoś zwyczajnie zakończyłem właśnie dwukrotnie dłuższą rozgrywkę - i to fabularnie domkniętą, zakończoną (a nie urwaną z jakiegoś powodu, tudzież ze względu na TPK). Ta kampania w Pathfindera przebiła nawet poprzedni rekord kampanijny - 21 sesji w Dungeon World.

Przyznam że już mam dosyć grania Pathfindera na najbliższe miesiące. Łącznie rozegrałem koło pięćdziesięciu sesji w ten system (plus drugie tyle w D&D 3.0/3.5). Nie, żebym nie lubił tej gry - najzwyczajniej czuję się nasycony ("najedzony"?) formułą okołotrzecioedycyjnej rozgrywki; to przeszło setka sesji!

środa, 19 sierpnia 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 7

photo (1) from Tambako the Jaguar CC BY-ND 2.0
Zaledwie trzyosobowy skład, zabawa w uciekającego Corteza przed koboldami (i ich Namiestnikiem), parę przypadków zapominalstwa Referee. Tak poza tym, sesja nawet jakoś wyszła, w końcu bohaterom trafił się jakiś większy skarb i większe punkty doświadczenia. Mimo to, zaledwie odrobinę więcej zwiedzonego kawałka wyspy...

Z drugiej strony, kolejny spoiler - nawet małe kotki potrafią kogoś zabić. Sesja za to trwała krótko - z tego względu iż gracz po napotkaniu na limit xp do zdobycia na sesję przekonał innych iż "nie ma sensu dalej rozgrywać sesji".

piątek, 14 sierpnia 2015

Avangarda X - Monotematycznie ale fajnie

Na tegoroczną Avangardę X w Warszawie wybrałem się w piątek i sobotę jako zwykły szary uczestnik nie oferujący żadnego programu od siebie. Po doświadczeniach z kilkoma edycjami ZjAvy i Avangardy uznałem, że zgłaszanie jakiejkolwiek sesji do poprowadzenia mija się z celem - albo ludzie wolą w Wampiry i Warhammery, albo oczekują szczegółowych literackich opisów po 30+ minut minimum na sesji w Wolsunga. Co do zgłaszania prelekcji, z każdym rokiem jestem przekonany, iż nie miałbym nic rzeczywiście porządnego do przedstawienia.

Moje oczekiwania co do Avangardy X nie były wysokie: chciałem pograć w minimum dwie sesje RPG, zagrać w jakąś planszówkę, poznać co najmniej kilka nowych osób i liczyć na to iż przynajmniej k3 prelekcje będą na tyle ciekawe z opisu, iż na nie bym się stawił. Ten tekst także nie jest jakąkolwiek "relacją" oceniającą konwent jako taki - ciężko oceniać konwent, jeśli przez 99% czasu przebywa się wyłącznie w jednym z dwóch budynków (i ten jeden to jedynie gamesroom, sesje RPG z LARPami, prelekcje erpegowe, turnieje, kilka stoisk z grami oraz rozmaitymi gadżetami i ubraniami do kupienia). Te 1% mojego czasu konwentowego w drugim budynku to jednak miły czas spędzony w świetnie aklimatyzowanym budynku.

środa, 12 sierpnia 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 6

photo (1) from Jim Forest CC BY-NC-ND 2.0
Czasami dungeony skłaniają do odwrotów. Tak było i tym razem, w obliczu niespodziewanego, losowego zdarzenia po czterech godzinach eksploracji podziemi. Więcej w poniższym raporcie z sesji...

Graliśmy we czwórkę (gracz grający Brumbarem miał zbyt duże problemy z połączeniem internetowym), a brak klasy Specialist w drużynie coraz bardziej wdawał się we znaki. Swoją drogą, wiecie iż od upadku z 10 ft (~3 m) może zginąć Magic-User jeśli ma minimalne 3 hp na start? 1d6 obrażeń, rzut "6" to -3 hp dla nieszczęśnika, czyli "śmierć w męczarniach przez 1d10 minut". Upadek z 20 ft (~6 m) to w zasadzie śmierć dla prawie każdego 1. poziomowca.

środa, 5 sierpnia 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 5

photo (1) from Knut-Erik Helle CC BY-NC-ND 2.0
Piąta sesja to nowy gracz, czyli znów w drużynie jest pięciu graczy. Tym razem udało się rozegrać te 3,5 godziny sesji w komplecie, czyli 1+5. To pierwsza sesja podczas której samej mapy odkryto prawie nic, za to bohaterowie w końcu zdobyli trochę więcej niż dosłownie parę dziesiątek punktów doświadczenia. W końcu ktoś awansował na następny poziom.

Swoją drogą, pojawiła się dyskusja nad utworzeniem posterunku ("bezpieczny heks w dziczy") oraz renowacji porzuconej kopalni srebra. Ostatecznie rozważania zostały tymczasowo zarzucone ze względu na to zaproponowane koszta (główne miesięczne utrzymanie Guards w posterunku) oraz to, iż Property rocznie dałoby spory (ilościowo) obrót w skali jednego roku dopiero przy nakładach rzędu kilkudziesięciu tysięcy srebrnych monet. Albo jeśli jednak zaryzykować i wziąć strategię "Risky", a nie "Stable"...

niedziela, 2 sierpnia 2015

Mój Styl Grania: Analityczny, Ukierunkowany, Na Podstawach, Kreatywny

Z okazji dziewięciu lat grania w RPG (uczestniczenia na sesjach jako gracz, prowadzenia sesji), postanowiłem podzielić się wynikami skądinąd popularnego ostatnio - na Facebooku - testu. Wyszło mi: "Analytical, Driven, Ground, Creative". Co prawda ten test wykonywałem pod kątem gier wideo, myślę iż i tak w jakiś sposób odzwierciedla moje preferencje erpegowe. W tekście jest jeszcze parę dodatkowych linków...

A dokładniej, procentowo: Achievement (89%), Creativity (72%), Action (62%), Mastery (49%), Social (39%), Immersion (32%). Jakby przejrzeć dokładnie składowe każdej z sześciu kategorii, wyszło u mnie: Action (Destruction 73%/Excitement 46%), Mastery (Challenge 6%/Strategy 94%), Achievement (Completion 83%/Power 87%), Social (Competition 45%/Community 38%). Immersion (Fantasy 59%/Story 17%), Creativity (Discovery 42%/Design 85%).