środa, 12 sierpnia 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 6

photo (1) from Jim Forest CC BY-NC-ND 2.0
Czasami dungeony skłaniają do odwrotów. Tak było i tym razem, w obliczu niespodziewanego, losowego zdarzenia po czterech godzinach eksploracji podziemi. Więcej w poniższym raporcie z sesji...

Graliśmy we czwórkę (gracz grający Brumbarem miał zbyt duże problemy z połączeniem internetowym), a brak klasy Specialist w drużynie coraz bardziej wdawał się we znaki. Swoją drogą, wiecie iż od upadku z 10 ft (~3 m) może zginąć Magic-User jeśli ma minimalne 3 hp na start? 1d6 obrażeń, rzut "6" to -3 hp dla nieszczęśnika, czyli "śmierć w męczarniach przez 1d10 minut". Upadek z 20 ft (~6 m) to w zasadzie śmierć dla prawie każdego 1. poziomowca.

Początkowy skład drużyny:
  • Yarno, Fighter 3 (Neutral) hp 14; Cha 8, Con 9, Dex 14, Int 11, Str 12, Wis 11
  • Bonifacio, Cleric 3 (Lawful) hp 15; Cha 7, Con 10, Dex 10, Int 11, Str 15, Wis 13
  • Grimnir, Dwarf 2 (Neutral) hp 16; Cha 11, Con 15, Dex 11, Int 12, Str 16, Wis 15
  • Xard, Magic-User 1 (Chaotic) hp 5; Cha 11, Con 14, Dex 16, Int 18, Str 11, Wis 11
 Kontynuowaliśmy eksplorację katakumb pod kryptą-baobabem. 
  1. Koniec korytarza (w którym ciężko ranny mały niebieski lew zbiegł i ukrył się) to pomieszczenie pełne zmumifikowanych i wypchanych ptaków, jaguarów i panter. Na środku stojący obandażowany ludzki trup z zawieszonym na szyi cyrkonem, na piedestale osłoniętym po bokach ścianą. Najpierw bohaterowie dali biednemu zwierzęciu opuścić to miejsce, później zaczęli rozglądać się za pułapkami (nikomu nie wyszło). Po nieudanych próbach przechwycenia naszyjnika lancami, Grimnir zaryzykował i wszedł na piedestał. Tylko dzięki wciąż aktywnym punktom z czaru Bless (użyte przed testem Breath Weapon) Grimnir cudem chwycił się podłogi, unikając zapadni, upadku z 60 ft (6d6 obrażeń) i kolejnego testu na nadzianie się na nabite włócznie z obsydianowymi grotami (1d6 obrażeń). Sam upadek mógłbym spokojnie zabić krasnoluda...
  2. Ostatecznie bohaterowie po prostu zarzucili pętlę na truchło i zaciągnęli je do siebie. W ten sposób zdobyli cyrkon warty 90 sp.
  3. Decydując się na zbadanie drugiego korytarza ("prawy" na mapie, "lewy" względem zejścia w dół z baobamu), podróżnicy dostrzegli liczne ślady drobnych stóp w tamtym kierunku (nie zidentyfikowali na miejscu iż są to goblińskie stopy - Bushcraft niezdany, gracze podejrzewali koboldy). Minęli krótki fałszywy korytarz po ich prawej stronie (swoją drogą, wśród pochowanych tam dzieci znaleźli naszyjnik ze srebrnymi obręczami, warty 24 sp), przy następnym korytarzu po prawej wędrowcy dostrzegli rozdzielenie się śladów w obie strony (dalej prosto, prawo). W formacji bojowej (Grimnir i Bonifacio na przedzie) BG skręcili w prawo, później przechodząc przez kolejny prawy skręt korytarza.
  4. Napotkane pomieszczenie 30 x 30 ft (z kamiennymi zamkniętymi drzwiami w oddali) to wypatrzenie niezbyt udanej zasadzki sześciu goblinów (za porozrzucanymi trupami z wnęk dostrzeżono cztery z nich). Właściwie to nawet nie była zasadzka - okazało się że Xard zna gobliński język i wnet zrozumiał słowa goblinów, iż te jedynie domagały się odwrotu poszukiwaczy przygód (w tajemnicy wylosowane Reaction goblinów jako "Unfriendly"). BG zaatakowali pierwsi, lecz po nieudanym ostrzale Xarda i Yarno (oraz udanej salwie czterech z sześciu goblinów, w końcu mieli Aim szykowany od kilku rund - +4 do trafienia) musieli wycofywać się w głąb korytarza z którego przyszli, mając średnio rannego Grimnira. Dalsza walka to wyczekiwanie na gobliny zza najbliższego zakrętu, wyczekanie na pierwszych szarżujących i odgrodzenie ich rozbitą latarnią (płonący olej zajął 10 x 10 ft). W efekcie zabito trzy z sześciu goblinów - reszta zawróciła w głąb, po nieudanym teście na morale.
  5. Liczę konsekwentnie tury eksploracji (10 minut to jedna tura) - wyszło iż właściwie kilka chwil po starciu z goblinami należało sprawdzić (po 4 h eksploracji dungeonu) czy pojawi się zdarzenie losowe. Tuż po tym jak Bonifacio wyleczył Grimnira, pojawiło się pięć rdzewiaczy, które w rządku ochoczo szły za bogatymi źródłami metalu (BG i ich kolczugi, mithrilowe lance). Podróznikom "prawie" udało się wykiwać wszystkie rdzewiacze, rzucając dla nich trzy zdobyczne krótkie miecze goblińskie. To "prawie" to jednak jeden niezłomny rdzewiacz który zainteresował się zbroją Grimnira. W tym starciu piąty rdzewiacz poległ, lecz w swym łakomstwie zdążył całkowicie skorodować kolczugę krasnoluda (dwie rundy, dwa udane ataki antenką) oraz częściowo podniszczyć kolczugę Bonifacio (AC spadło z 16 do 14 aż do naprawy).
  6. Bohaterowie postanowili czym prędzej opuścić te podziemia (w tle słysząc jęki trzech ocalałych goblinów, najprawdopodobniej zaatakowanych przez tamte cztery rdzewiacze) i jeszcze tego samego dnia bezpiecznie wrócili do osady Corriente de Plata.
Po walce z goblinami Grimnir zdobył 15 xp (tak, jedynie 1 xp do 3. poziomu...), po walce z jednym rdzewiaczem kolejne 63 xp na głowę. Grimnir po awansie na 3. poziom wylosował 8 hp z 1d10+2 (obecnie ma 24 hp). Całośc łupu z jednodniowej wyprawy to 590.8 sp - po rozdzieleniu łupu i expa na Retainers, wszyscy BG otrzymali po 111 xp. Nieobecny na tej sesji Brumbar także otrzymał punkty doświadczenia ze skarbów za uczestnictwo w tej przygodzie (był na poprzedniej sesji). 

Najprawdopodobniej bohaterowie będą odpoczywać i przygotowywać się aż do 30 października 1515 roku (czyli osiem dni) za sprawą zamówień Xarda na dwa zwoje (Sleep, Magic Missile) i przepisanie przynajmniej jednego z nich.  

Po tej sesji zauważyłem iż jednak od czasu do czasu nawet fajniej by było, gdybym przy jakiejś okazji podrzucał jakieś bardziej wartościowe skarby (1000-1500 sp minimum) Tamten dungeon był losowo generowany, skarby także były losowe.  

Cmentarz Lamentacji imienia Płomiennej Księżniczki:
  • Finn, Specialist 1 - Sesja I (osłabiająca trucizna pająka)
  • Agwin, Elf 1 - Sesja II (upolowany przez tygrysa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.