czwartek, 29 października 2020

[BitD] Misfortuners #3 - To nie jest gra dla saperów!

W końcu zebraliśmy się w komplecie (1+4), dnia 24 października. Kilka rzeczy idzie nam lepiej, ale znów co najmniej dwóch graczy dopadł syndrom sapera. Jak wiecie, Blades in the Dark "nie jest grą dla saperów", to jest, jak pomylisz się raz, to gra daje ci szereg narzędzi jak się z tego wykaraskać. Ale niestety, Score trwał dłużej niż powinien właśnie dlatego, bo jeden z graczy (do czego się przyznał w feedbacku po sesji) zafiksował się w układaniu planu na bieżąco...


Dla mnie była to ciężka sesja. Nie tyle trudna, co odarta z satysfakcji dla mnie, wprost powiedziałem graczom że "chyba najmniej bawiłem się spośród Nas". Więcej o tym w części z wnioskami i spostrzeżeniami. 

Swoją drogą, odkryliśmy że formuła "dopinamy cały Free Play do końca sesji, zaczynamy sesję od razu ze Score" okazuje się być problematyczna jeśli do sesji dołącza ktoś poprzednio nieobecny. W rezultacie, jeden z graczy (G2, grający "Iskrą", Pijawką) praktycznie grał "cudzego Score'a" i jedną trzecią sesji zajęło mu odnalezienie się w tym wszystkim...

piątek, 23 października 2020

[BitD] Misfortuners #2 - Duch w Coalridge

Druga sesja w kampanii w Blades in the Dark, cztery godziny grania. Co prawda nie udało nam się zaliczyć dwóch Score na jednej sesji, ale i tak wykorzystaliśmy całkiem spory czas następującego Free Play do przedstawienia interesujących rzeczy. Dowiedzieliśmy się że członkowie gangu Misfortuners są kreatywni inaczej.


Tym razem była nas czwórka (ja i trzech graczy), albowiem G5 (Lurk o nicku "Quicksilver") odpuścił sobie grę, zaś G2 (Leech o nicku "Iskra") miała wydarzenie losowe w sobotę 17. października. Dla spójności z poprzednią relacją, uczestników omawianej sesji nazywam tak: G1, G3 i G4. 

Przyznam, że muszę nauczyć się od nowa wprowadzać Score'y (po Engagement Roll) zwłaszcza przy tak kreatywnym podejściu uczestników do "robienia wypadków ze skutkiem śmiertelnym". 

poniedziałek, 19 października 2020

Golden Rule Zero to dupochron na Mistrza Gry

Czas powiedzieć coś dla potomnych, czym w praktyce jest ta "Złota Zasada", czym jest "Reguła Zero". Pierwotnie chciałem oddzielić to drugie od pierwszego, ale po małym researchu okazało się że współczesne pojęcie "Reguły Zero" jest praktycznie synonimem do pojęcia golden rule w erpegowych społecznościach. 


Moją tezą jest to, że Złota Zasada nie służyła nigdy jako zaproszenie do tworzenia zasad domowych. Już po 1974 roku twórcy nowych erpegów nigdy czegoś takiego nie potrzebowali. Złota Zasada/Reguła Zero to zabezpieczenie w zapisie gry mające ostatecznie chronić Mistrza Gry w dyskusji przy stole gry, kto ma ostatecznie rację (Mistrz Gry). 

Ten tekst składa się z kilku cytatów (wraz z moim krótkim komentarzem), a następnie moich wniosków na ich podstawie. Głównie odwołuję się do Reguły Zero, albowiem zjawisko Złotej Zasady jest czysto społecznym fenomenem. Dlatego o ile kilka gier określiło Regułę Zero na własne potrzeby, to samą Złotą Zasadę da się opisać zdaniem "The GM makes the rules; don't argue with the GM".

piątek, 16 października 2020

[BitD] Misfortuners #0 + #1

Pojawienie się polskiej wersji językowej Blades in the Dark skłoniło mnie do tego, aby wrócić do prowadzenia tej gry. Zaplanowane, że "po Blightburgu", czyli na tę Złotą Żółtą Jesień. Prowadzę w oryginale (po angielsku), bo mam podręcznik fizycznie oraz PDF po angielsku, zaś wciąż nie mam podstaw aby ufać polskiej wersji językowej 


10 października rozegraliśmy sesję zero oraz w zasadzie pierwszą sesję też, czyli 50 minut Free Play. Złożyło się na to, że prowadzę piątce graczy, więc już testuję możliwości gry przeznaczonej na 2-4 Graczy. Mmy do dyspozycji cztery godziny w tygodniu, chyba starczy spotlightu dla każdego... mam taką nadzieję...

Testuję nazywanie graczy inaczej niż imionami (dane osobowe!), więc stąd zawiadamiam o tym że w drużynie mam: G1, G2, G3, G4 i G5. Piątkę graczy. 

środa, 14 października 2020

Blightburg [2/2]: Przebieg kampanii

Po przedstawieniu sesji zero przed krótką kampanią (6 sesji?) w Blightburga, czas napisać coś o tym jak przebiegła sama rozgrywka. Na każdej z tych sesji działy się intensywne sceny i wydarzenia. To było moją intencją, aby w stosunkowo krótkim czasie sprawdzić Przekonania protagonistów z czterech różnych frakcji - a każda z nich ma swoje cele, każda z nich chciała się dobrać do co najmniej jednej innej frakcji...



poniedziałek, 5 października 2020

Leszcze Pięciu Kręgów [L5R 5th] - sesje 0-2

Po czterech latach zmierzam się ponownie z próbą napisania czegoś zawierającego raport z sesji, w której uczestniczyłem nie jako prowadzący, lecz jako gracz. Zdaję sobie sprawę ze słusznych powodów dlaczego nikt nie czyta raportów z sesji. Biorę je pod uwagę. Dlatego tez w tekście samego "zapisu przebiegu sesji" będzie mniej niż 50% tekstu, resztę zapełnią adnotacje oraz - najważniejsze - wrażenia z sesji...

Ten tekst zawiera trzy spotkania, od sesji zero po sesję drugą.

Nas czworo (MG + 3 graczy), usiedliśmy nad sesją zero, ustaliliśmy czwartkowe wieczorne terminy.  Legenda Pięciu Kręgów, ta od Fantasy Flight Games, Jeszcze przed pierwszym spotkaniem na Messengerze pisaliśmy jakie trzy Klany nas interesują, ostatecznie wypadł na klan Feniksa. Przyjęliśmy  że będziemy się trzymać w obrębie tego samego klanu. 

Swoją drogą, sporo podstawowych rzeczy zdążyliśmy właśnie obgadać na Messengerze, co skróciło nam sesję zero...

sobota, 3 października 2020

Dlaczego raporty z sesji są nudne?

Truizm. Oczywista oczywistość, Prawda. Raporty z sesji są nudne. 

No prawie, ale zjawisko raportów z sesji nie bez powodu przygarnęło nie tyle złą opinię, co renomę treści "najchętniej nieczytanej". Coś co daje modyfikator -90% do wyświetleń, jak tylko w pierwszych 500 znakach notki napiszesz "raport z sesji". Albo, co gorsza, jak napiszesz to w tytule.


Dziwnie to brzmi w dobie zapotrzebowania na nagrania audiowizualne sesji. Critical Role czy Baniak Baniaka nigdy nie dostali modyfikatora -90% do oglądalności za przedstawianie sesji RPG. Przecież tekstowe raporty z sesji są dokładnie tym samym, ale tekstowo, prawda? OK, treść audiowizualna w praktyce jest bardziej przystępna, ale dalej nie wierzę że ta różnica w zupełności wystarcza do wyjaśnienia problemu...

Interesuje mnie dlaczego to się dzieje. Skąd pochodzi to przeświadczenie, że nie warto czytać raportów z sesji. Co sprawia, że domyślnie są nieatrakcyjną dla czytelnika formułą tekstu?

Moja teza jest nieprecyzyjnie postawiona. Napiszę ją lepiej:


Dlaczego raporty z sesji sprawiają, że ludzie nie chcą ich czytać?

czwartek, 1 października 2020

Przegląd Twierdzy Powszechnej 9/2020

We wrześniu zagrałem w sumie w cztery erpegi, tym razem Burning Wheel nie dominował wśród nich. Wydawało mi się że w końcu ustabilizowałem swoje granie, ale okaząło się że tylko częściowo: kampania w Blightburgu idzie, Bracia Witalijscy także (ale stosunkowo wolno), zaś ostatecznie pożegnałem się z grupą do BitD zważywszy na to że i tak nie zagraliśmy sesji od pięciu tygodni...

Osiem sesji. Cztery w Blightburg, dwa w Burning Wheel, jedna w City of Mist oraz jedna w L5R 5e.

Natomiast miałem niewiele okazji aby zagrać w roli gracza - zaledwie dwie sesje.