środa, 29 lipca 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 4

photo (1) from davedude CC BY-NC-ND 2.0
Tym razem bohaterowie zainteresowali się dojściem do źródła rzeki, dlaczego pojawiają się w niej samorodki srebra. To była krótka, chyba najkrótsza sesja z kampanii. Przynajmniej w końcu poszukiwacze przygód wyruszyli dalej od sześciu mil od wybrzeża...

Od czwartej sesji drużyna liczy czterech graczy, a nie pięciu. Ten piąty najzwyczajniej uznał iż rozgrywka mu nie odpowiada. Jednakowoż i tak sesja była grana zaledwie na trzech Bohaterów Graczy, albowiem jeden z uczestników kampanii miał cały weekend zajęty na weselu (oczywiście zapowiadane z wyprzedzeniem).

środa, 22 lipca 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 3

Sesja trzecia, zaczynam dopisywać nowe plotki, questy i wieści o otaczającym nieznanym, niezbadanym dotąd Nowym Świecie. Między innymi gubernator Corriente de Plata chciałby aby garstka śmiałków wybrała się odszukać skąd pochodzą koboldy widziane na południe i południowy wschód od osady. Widziano statki obcej bandery płynące na północ. Ponadto w trakcie wyprawy bohaterów po wrak, grupa pół-ludzi pół-kozlów uprowadziła trzy panny podczas którejś z nocy.

Tym razem graliśmy tylko w czwórkę (ja plus 3 graczy); pozostali dwaj mieli swoje obowiązki. Bohaterowie wyposażyli się w sześć koni (muły zostawili) i dzięki temu zyskali bardzo na szybkości ruchu (udało im się rozłożyć sprzęt tak, aby wciąż mieć 48 mil ruchu).

środa, 15 lipca 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 2

Druga sesja z kampanii w LotFP - sandboxa polegającej na badaniu i łupieniu eksploracji Wyspy Szmaragdowej. Doszedł nowy, piąty gracz, wybrał granie klasą Elf. Ze znanych sobie powodów gracz grający Specialist, zmienił jednak postać na pierwszopoziomowego Magic-User. Tak swoją drogą, wiecie że w LotFP elfy są wrażliwe na wodę święconą?

Drużyna przed wyruszeniem w drogę 8 października 1515 roku wyposazyła się jak mogła (dwa muły, sześć koni do noszenia bohaterów - wraz z zapasami na ich żywienie; pięć arkebuzów i wiele drobiazgów, w tym wykuta u miejscowego zbrojmistrza mithralowa lanca), poszukała Retainerów i znalazła jedynie jednego w osadzie - Guide o imieniu Bento, który zgodził się za 50% większą stawkę (21 sp dziennie). Plus Armourer wynajęty na miesiąc, w osadzie. Nawiasem spoilerując, Guide okazał się niepotrzebny, poza niektórymi sytuacjami w których pilnował koni przez kilka chwil...

środa, 8 lipca 2015

[LotFP] Wyspa Szmaragdowa - sesja 1

Z okazji rozpoczęcia mojej pierwszej kampanii w Lamentations of the Flame Princess postanowiłem powrócić do pisania relacji z sesji. Nie robiłem tego od marca 2013 roku (opisywanie krótkiej kampanii w miejski sandbox w WFRP 1st). Może dzięki tym blogowym wpisom przekonam się do regularnego pisania raportów z sesji?

Ta kampania to sandbox polegający na odkrywaniu i eksploracji dziczy na fikcyjnej Wyspie Szmaragdowej w zachodnim Nowym Świecie. Rok 1515, czyli początek rządów broni palnej, ale z zasady opcjonalnej "Firearms" odjałem wczesnonowożytne zbroje (nie chciałem zwiększać o 50% cen średniowiecznych zbroi, jak i chcę osiągnąć efekt "nowości" broni palnej, dla której jeszcze nie ma odpowiedzi). Wspominane w relacji generatory ująłem na końcu notki blogowej. Dzięki Dynamic Lights na Roll20, mapa eksploracji pokazuje graczom jedynie promień trzech mil (sąsiednie heksy).

niedziela, 5 lipca 2015

Jak opisalibyście definicję gry planszowej?

Co jakiś czas wracam do rozważań na temat własnej definicji gier z gatunku RPG (czy jak tam ludzie zwą: "gier fabularnych"). Wciąż konsensus sprzed dwóch lat zostawiam na blogu. Właściwie to prościej byłoby po prostu napisać "RPG to typ gier gdzie ludzie przy stole grają wymyślonymi postaciami w wymyślonym świecie/fikcji" i to by wyczerpywało temat, prawda?

Spojrzałem jednak na to z innej strony. Jak bym zdefiniował grę planszową w ten sam sposób, jak definiuję od kilku lat RPG (podobnie czynią setki/tysiące erpegowców w Polsce)? To zapytanie wskazuję do Was: Jak zdefiniowalibyście gatunek gier planszowych?

środa, 1 lipca 2015

Drugi kwartał grania '15

Drugi kwartał roku 2015 podobnie dobry co poprzedni, pierwszy. Dwieampanie erpegowe kontynuowane, jedna porzucona (Wolsung), druga nowa, krótka i ukończona (Dogs in the Vineyard), przy okazji powróciłem do The Shadow of Yesterday. W końcu udało mi się przychodzić na codwutygodniowe, sobotnie lokalne spotkania planszówkowe (dzięki tej porzuconej kampanii w Wolsunga). Granie średnio trzech kampanii w tygodniu wciąż nie przejadło mi się, co mnie zaczyna zadziwiać; gram tak dużo od września ubiegłego roku, z drobnymi przerwamy świątecznymi i czerwcowymi.