Sesja trzecia, zaczynam dopisywać nowe plotki, questy i wieści o otaczającym nieznanym, niezbadanym dotąd Nowym Świecie. Między innymi gubernator Corriente de Plata chciałby aby garstka śmiałków wybrała się odszukać skąd pochodzą koboldy widziane na południe i południowy wschód od osady. Widziano statki obcej bandery płynące na północ. Ponadto w trakcie wyprawy bohaterów po wrak, grupa pół-ludzi pół-kozlów uprowadziła trzy panny podczas którejś z nocy.
Tym razem graliśmy tylko w czwórkę (ja plus 3 graczy); pozostali dwaj mieli swoje obowiązki. Bohaterowie wyposażyli się w sześć koni (muły zostawili) i dzięki temu zyskali bardzo na szybkości ruchu (udało im się rozłożyć sprzęt tak, aby wciąż mieć 48 mil ruchu).
Początkowy skład drużyny (kolorem nowi BG, w tym wylosowani w trakcie poprzedniej sesji):
- Bonifacio, Cleric 3 (Lawful); Cha 7, Con 10, Dex 10, Int 11, Str 15, Wis 13
- Mathmhaghain, Magic-User 1 (Chaotic); Cha 11, Con 14, Dex 14, Int 14, Str 5, Wis 9
- Brumbar, Dwarf 1 (Neutral): Cha 8, Con 12, Dex 6, Int 9, Str 17, Wis 11
Swoją drogą, nie ma już w drużynie kogoś kto miałby dodatni modyfikator do Charyzmy, aby mieć większe szanse na wynajem Retainera (oraz na jego większą lojalność).
Przed wyruszeniem w drogę bohaterowie zorganizowali nabór Retainers. Guide Bento ponownie zgodził się za 150% stawki (21 sp dziennie), poza tym do drużyny doszedł Teamster Felicia (za 200% stawki - czyli 20 sp dziennie). Ponadto na trzy miesiące w podwójnej miesięcznej stawce, udało się wynegocjować dwóch pieszych najemników (Bernardo, Gabriela), których i tak między innymi
wsadzono na konie. W sumie dostrzegłem iż jakiś koń musiał mieć dwóch ludzi na sobie, ale umknęło mi to (chociażby z powodu Teamster, który pozwala koniom efektywnie więcej dźwigać - równowartość jednego Człowieka lub Krasnoluda).
Spis wydarzeń z tej sesji. W końcu pogoda zaczęła w pewnym momencie działać. Napiszę to już teraz: dzięki wierzchowcom i zasadom Pursuit, drużyna uniknęła wielu zagrożeń. Druzyna wyruszyła 11 października 1515 roku w południe. Dzięki lunecie (Spyglass) drużyna miała widok w promieniu sześć mil, skąd tak duży niby odkryty powierzchownie teren.
- Już po godzinie podróży [23,37] napotkano na Ettina, który domagał się czegoś w zamian za "przejscie dalej". Jeźdźcy jednak sprawnie umknęli mu i jedynie podziwiali wściekłość Ettina w oddali.
- Przez następne sześć godzin nic się nie zdarzyło, aż po tym jak słońce zaszło i nastał wieczór, bohaterowie dostrzegli dziwną jaskinię (abstrakty: "jaskinia", "zwierciadło", "spokój') [18,41]. Po krótkiej dyskusji weszli do środka i odkryli podziemne jezioro mieniące się na szafirowo (piach z pyłem szafirowym) z otworem na górze. Wyprawa postanowiła tutaj odpocząć.
- Parę godzin przed świtem 12 października (04:00) zebrał się huragan i zaczęło tak wiać, iż nawet kępki traw i małe zwierząt zaczęły latać. Drużyna postanowiła przeczekać ekstremalną pogodę w jaskini, z nudów BG mozolnie grzebali w wodzie i piachu licząc na odcedzenie drobnych szafirów. Przez dwa dni (do południowej pory 14 października) udało im się wycedzić kilka drobnych kamyczków wartych w sumie 22 sp (każdy rzut Search to 2 godziny, sukces to d6 x 5 cp wartości).
- W międzyczasie (druga warta z 13 na 14 października), grupka dziesięciu goblinów postanowiła skryć się przed huraganem, zbiegając do jaskini. Z braku możliwości dogadania się, doszło do walki o to aby gobliny nie dostały się poza wąskie przejście. W trakcie czekania na salwę ze wszystkich pięciu arkebuzów (aż piątka goblinów z włóczniami zbliży się wystarczająco blisko), pięciu goblińskich łuczników zdążyło jednak unieszkodliwić dwójkę najemników oraz zranić Brumbara. Ostatecznie trzy salwy ze scattershot ammunition wyeliminowały siedem z ośmiu goblinów. Pozostałe trzy gobliny dogoniono i wyrżnięto, zaś dwa zaledwie nieprzytomne skuto w kajdany i odtąd stali się niewolnikami. [dzięki Clericowi i jego magii leczącej, najemnicy rankiem stanęli na nogi].
- 14 października drużyna postanowiła droga okrężną zbadać pobliską dzicz, aby później wrócić do miasta. Najpierw postanowili zobaczyć co jest tuż na północ [18,42] - napotkali na patrol szóstki (uzbrojonych w kolczugi, żądła i łuki) pół-kobiet pół-pszczoł, które w imieniu "Królestwa Thriae" kazały wyprawie zawrócić (Brumbar i Mathmhaghain odkryli iż znają archaiczny grekopodobny język Thriae). Później [19,40] napotkali na scenę: w oddali 4 ogry goniły 14 gobliny (ostatecznie ogry dały za wygraną); to były abstrakty "tubylcy + zagrożenie". W trakcie podrózy [21,37] wyprawa uciekła czym prędzej od przypadkowych czterech bazyliszków.
- Jeźdźcy chcieli odpocząć w głębokim lesie na wzgórzach [22,36], lecz napotkali na mały zagajnik (abstrakty: "spokój", "horror/strach") pełen drewnianych wesołych i smutnych masek, w środku którego na kamiennym monumencie stał dwumetrowy zgniły nieruchomy golem. Próby zbadania "posągu" przez Brumbara skończyły się tym, iż "posąg" zamachnął się ciężką zgniłą dłonią na krasnoluda, raniąc go i zarażając czymś. Jednakowoż udało się krasnoludowi zbiec na konia i wspólnie bohaterowie uciekli od zagajnika, odpoczywając kawałek dalej.
- Tuż o świcie, po dwóch godzinach, 15 października wróciła do miasta. Prawie bez skarbów, głównie ze zdobycznym łupem po goblinach (10 krótkich łuków, 10 włóczni, 10 skórzanych zbroi oraz 78 strzał) oraz z dwoma jeńcami goblińskimi.
Tym razem bohaterowie zdobyli prawie zerową pulę punktów doświadczenia. Za walkę z dziesięcioma goblinami było 100 xp w puli (dwaj najemnicy wzięli swoją działkę, czyli łącznie 8 xp), zaś za skarby trzech Retainers wzięło po 1 xp z puli 22 xp, bohaterom zostało 19 xp do podziału. Czyli pi razy drzwi 37-38 xp na łeb.
Po sesji doczytałem iż scattershot ammunition powinno jednak wymagać trafienia celu zanim zaakplikuje mu się save Breath Weapon. Zasięg obszarowy do nawet 300' w rozrzucie o kącie 45 stopni i tak czyni tę amunicję morderczą. Po prostu ktoś naprawdę twardy (albo bardzo zwinny) nie będzie wzruszony jakimś d6 obrażeń (jak np.: ten zgniły golem - strzał Bonifacio nic mu nie zrobił z powodu wbudowanej redukcji obrażeń).
Tym razem nikt nie zginął. Brumbar był blisko dwukrotnie (strzała goblińska oraz pięść zgniłego golema), ale czeka na efekty zarażenia od plugawego konstrukta. Wydaje się iż drużyna wyszła mocno na minusie, ale i tak da radę za 50% sprzedać to uzbrojenie goblinów.
Swoją drogą, przez trzy sesje druzyna zbadała dzicz ledwo na sześć mil od brzegu.A ja musze pamiętać iż konie posiadane przez drużyną są zwykłe, a nie War Horse - to oznacza testy Morale koni za każdym razem, kiedy zostaną zastosowane bojowo albo zaatakowane...
Swoją drogą, przez trzy sesje druzyna zbadała dzicz ledwo na sześć mil od brzegu.A ja musze pamiętać iż konie posiadane przez drużyną są zwykłe, a nie War Horse - to oznacza testy Morale koni za każdym razem, kiedy zostaną zastosowane bojowo albo zaatakowane...
Cmentarz Lamentacji imienia Płomiennej Księżniczki:
- Finn, Specialist 1 - Sesja I (osłabiająca trucizna pająka)
- Agwin, Elf 1 - Sesja II (upolowany przez tygrysa)
photo (1) from Ben K Adams CC BY-NC-ND 2.0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.