Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burning Wheel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burning Wheel. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 grudnia 2020

Zinterpretuj swoją postać w Burning Wheelu!

Przejrzałem sobie niektóre moje stare teksty. Jeden z nich, "Graj Mechaniką: Karta postaci" przypomniał mi, że tamte porady z 2012 roku dalej się bronią jako idea: wyciągnij informacje z karty postaci i przyporządkuj je tak, aby ułatwić sobie granie na sesji. Uzyteczne przede wszystkim dla tradycyjnych erpegów (zauważyłem, że choćby AW czy BitD same już to robią na kartach postaci).

Przypomniałem sobie jednak, że już coś podobnego robiłem właśnie dla swoich postaci w Burning Wheelu. Nie dosłowne procedury jak w "GM: Karta postaci", ale też to były tematyczne zestawienia jak choćby to, w czym postać może być dobra w konflikcie debat Duel of Wits czy jakiego typu ma "wykształcenie" (umiejętności).

Innymi słowy, niniejszy tekst to kolekcja tych rozwiązań (do Burning Wheela) wraz z omówieniem! 

czwartek, 1 października 2020

Przegląd Twierdzy Powszechnej 9/2020

We wrześniu zagrałem w sumie w cztery erpegi, tym razem Burning Wheel nie dominował wśród nich. Wydawało mi się że w końcu ustabilizowałem swoje granie, ale okaząło się że tylko częściowo: kampania w Blightburgu idzie, Bracia Witalijscy także (ale stosunkowo wolno), zaś ostatecznie pożegnałem się z grupą do BitD zważywszy na to że i tak nie zagraliśmy sesji od pięciu tygodni...

Osiem sesji. Cztery w Blightburg, dwa w Burning Wheel, jedna w City of Mist oraz jedna w L5R 5e.

Natomiast miałem niewiele okazji aby zagrać w roli gracza - zaledwie dwie sesje. 

poniedziałek, 21 września 2020

[BW] Bracia Witalijscy: sesja 8

Jak na to teraz patrzę (pisząc ten raport po kilku dniach od rozegrania sesji), to w sporej mierze ta sesja była wielką debatą o losach Braci Witalijskich, plus tygodnie przed i po. Brzmi nudno, nieprawdaż? Niekoniecznie, bo właśnie na tej sesji zobaczyliśmy co robią postacie graczy siedząc na laurach osiągnięć z ostatnich dwóch sesji...


Na to nałożyłem zdarzenia historyczne: niepowodzenie kampanii wojskowej Braci Witalijskich, traktat pod Falsterbo (zwany także porozumieniem w Lindholm) w wyniku której zakończyło się kaperstwo meklemburskie (skąd wzięli się Bracia Witalijscy), a książę meklemburski Albrecht został wypuszczony wraz z synem za niebotyczną sumę 60 tysięcy grzywien srebra, którą Hanza miała spłacić w trzy lata. Na poczet tej spłaty, Hanza nawet odzyskała Sztokholm na trzy lata, bo tyle miała do zapłąty Królowej-Regentce Małgorzacie... [SPOILER, musieli potem oddać Małgorzacie to miasto]

W każdym razie, to dodatkowa warstwa testowania Przekonań bohaterów o tym, czy chcą i czy na pewno chcą zjednoczyć Braci Witalijskich pod własną agendę, w tym walki z Krzyżakami...

wtorek, 8 września 2020

[BW] Bracia Witalijscy: sesja 7

To jest jedna z tych sesji, na których postać chce zrobić coś dodatkowego, pojawiają się komplikacje, pozostali w to wchodzą, a potem sytuacja idzie tak daleko, że zajmuje co najmniej połowę sesji...


2 września rozegraliśmy drugą sesję po wznowieniu tej kampanii. Jak dotąd obaj gracze (Robert i Kamil) dogadują się, jest spora szansa że kampania nie rozerwie się od sił odśrodkowych czy PvP . Zresztą, jesli nie wcześniej, to właśnie ta sesja pokazała, że ich postacie zdane są głównie na siebie...

Według tego za co rozdano Arthę, muszę powiedzieć że częściowo sesja była "o czymś innym" niż twardo o Beliefach postaci. Tylko Robert zweryfikował swoje Beliefy, w związku z czym zdobył więcej Arthy (głównie Fate). To nam pokazuje, że jednak warto poświęcić ten czas między sesjami, aby faktycznie napisać w te trzy sloty to, o czym chce się mieć sesję, co faktycznie chce się zrobić na danej sesji.

piątek, 4 września 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 6

 "Braci się nie traci".


Z dymem (na średniowiecznym Helu) udało nam się wznowić kampanię Braci Witalijskich w Burning Wheel. Mimo przeszkód i komplikacji, bohateróm oraz ich eskadrze pirackiej udało się splądrować miasteczko Hel, pojmać pewnego komtura krzyżackiego, a potem zwiedzić pomorskie miasta we własnych interesach. 

Ogółem ciężko mi się prowadzi 1+2, ale tym razem postanowiłem dać temu szansę. Burning Wheel akurat nadaje się do prowadzenia niewielkiej liczbie graczy, tak długo jak wszyscy są skupieni na swoich Beliefach. To też sprawia, ze sesje trwające do trzech godzin, maks 3,5, będą normą: w takich warunkach nie tylko ja będę szybciej ulegać zmęczeniu...

Ale podjęliśmy próbę. Udaną.

środa, 2 września 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 5+0

Napiszę to szczerze. Potencjał kampanii "Braci Witalijskich" jest zbyt duży by go ot tak zmarnować. Dlatego też kiedy trzeci z oryginalnych graczy, Kamil (grający magnatem kupcem Olivierem fra Holmbergiem) wrócił po covidowej opiece nad swoją rodziną, postanowiliśmy raz jeszcze dać szansę temu "projektowi". Gramy więc w trybie 1+2, ja, Robert (grający Jakobem Steinem) oraz Kamil. 

Skoro czytacie ten tekst, to znaczy że szósta ("pierwsza nowa") sesja się odbyła i nie było znaczących kwaśów na niej...

Spotkaliśmy się na 1,5 godziny w ramach "sesji zero", aby przede wszystkim upewnić się że nas wszystkich interesuje Sytuacja, aby zweryfikować samą Sytuację, zweryfikować BITy postaci graczy (zwłaszcza Oliviera), a na koniec nadrobić 142 dni Practice dla Oliviera za absencję na trzech ostatnich sesjach...

Sytuacja jest następująca: 16 marca 1395 roku Jakob i Olivier wyruszają ze swoją małą flotą piracką aby złupić Hel oraz odwiedzić Pomorze Gdańskie dla własnych celów prywatnych. W międzyczasie na kwiecień i maj szykuje się wielka historyczna operacja wojskowa Braci Witalijskich aby uderzyć w samą Danię!

wtorek, 1 września 2020

Przegląd Twierdzy Powszechnej 8/2020

Sierpniowy miesiąc to jednoznacznie "miesiąc Burning Wheela". Zorientowałem się już w połowie miesiąca, kiedy podliczyłem zagrane sesje: sześć sesji, wszystkie w Burning Wheela. Co prawda później udało mi się zagrać w jeszcze co innego, w dalszym ciągu BW dominował przez cały miesiąc...

Łącznię 9 sesji, aż 7 w Burning Wheela! Te dwie pojedyncze sesje w co innego to Blightburg oraz Thosand Years Old Vampire.

sobota, 29 sierpnia 2020

Krótka historia Testów Powiązanych

Krótka historia 'testów powiązanych", czyli coś co możemy nazwać jako Linked Test albo Set Up. Angielskie terminy nie bez znaczenia, bo porównujemy trzy gry oraz jeden silnik: Burning Wheel, The Shadow of YesterdayBlades in the Dark, plus słowo od Powered by the Apocalypse



Otóż każda z wymienionych gier zawiera konkretną opcję w sytuacji gdy ktoś chce zrobić coś, aby przygotować komuś lepsze warunki do ostatecznej akcji. Koncept "Linked Test" jest praktycznie zamienny w BW oraz TSoYu: proces kształtowania się tych gier był niemal jednoczesny i to jeszcze na tym samum forum The Forge; istnieją głównie szczegóły są w działaniu (w polskiej wersji TSoYa nazywa się to "Test Drugorzędny") i teoretycznie można tworzyć cale sekwencje kolejnych rzutów powiązanych, który każdy wpływa na następny, każdy niesie ze sobą jakąś zmianę w fikcji ("coś się stało"), jakby własną stawkę. Natomiast "Set Up" w BitD służy przede wszystkim próbie poprawy pozycji ostatecznie testującego bądź efektu jego sotatecznej akcji. 

niedziela, 16 sierpnia 2020

Burning Dwarven Fortress #17: Wszyscy nienawidzą Lielivarti

Miało wyjść nowe rozdanie w kampanii, wyszedł zaskakujący koniec. Nie, nie dlatego ponieważ powiesili Tobula...

Rozpoczęliśmy umowny scenariusz pobytu postaci graczy w Kalb-Gul, stolicy Górującego Królestwa. Był to Festiwal Czwartego Tysiąclecia, na którym to także król Dognar zwołał walną debatę na temat polityki zagranicznej: podejście do Ludzi oraz o planie kolonizacyjnym Śniących Wzgórz. To na tej bądź następnej sesji (jeśli czasu by zabrakło) miało rozstrzygnąć się to kto jest nowym namiestnikiem Lielivarti, jak trze się stronnictwo królewskie ze stronnictwem Księcia Urista Twardego, co zrobić z ludzką kozacką Siczą, etc.

Prawie do tego wszystkiego doszło, ale jeden honorowy pojedynek, jeden skryptowy Fight, zaważył na tym, że w sumie odkryliśmy że ta kampania mogą zostać rozcięta niczym topór w dowolnej sytuacji. Albowiem padł trup: padła postać gracza, a grający nią gracz uznał że zbytnio zżył się z tym fikcyjnym bitem i nie widzi możliwości zagrania nową postacią...

niedziela, 9 sierpnia 2020

Burning Dwarven Fortress #16: Dwóch Gnojów

Kontynuowanie tej kampanii idzie opornie, ale idzie, 4 sierpnia 2020 roku udało nam się rozegrać konstruktywne trzy i pół godziny dalszych losów naszych Krasnoludzkich Protagonistów.Jak teraz piszę ten raport, to widzę że nie było dużo rzutów na sesji, ale dla Burning Wheela w sumie to i lepiej, i gorzej. Lepiej, bo to podkreśla że te istniejące rzuty były ważne, zaś reguła "Say Yes or Roll the Dice" nie jest zwyczajną post-indie śpiewką. Gorzej, bo znów skarbiec Fate Arthy u każdej z postaci rośnie...

Miałem nadzieję, że ta sesja dojdzie chociaż do przed-dnia Festynu Czwartego Millenium w stolicy królestwa krasnoludów, dzięki czemu wszystkie Beliefy zostałyby poruszone. Rozmowa z Królem Dognarem i te sprawy. A tak, dwa Beliefy z dziewięciu tylko z tego powodu nie zaistniały na sesji, co zaważyło na rozdaniu Arthy. Najzwyczajniej zabrakło czasy w świecie rzeczywistym, tych 40-45 minut...

Muszę też przyznać że stałem się okrutnikiem na sesji. Dwukrotnie "groziłem śmiercią starym NPCom" w ramach testów Circles (no dobra, jeden to był na to czy ludzki staruszek zachoruje na przeziębienie...), i raz okrutnikiem zostałem. Pokazałem też pewien antagonista potrafi być zwykłym gnojem, drugi już prawie nim był sądząc po wrzawie jaką gracze zrobili jak zacząłem opisywać scenę "naczelny kapitan Thangard wzywa Strażniczkę i podległych mu Kapitanów, aby..." (nie, nie po to, aby zrobić mentalne bukkake na postaci gracza...).

sobota, 8 sierpnia 2020

Trzy Odcienie Płonącego Koła


Rozpisałem się z okazji #RPGADay2020, bo to za długie na fanpage FB. Temat - Shade/Odcień

W Burning Wheelu każda ze zdolności ma jeden z trzech odcieni szarości: Czarny, Szary i Biały. "Czerń" to domena przyziemności ("Mundane Shade"), zwykłych istot, ludzi takich jak ja czy Ty. Domyślna perspektywa w BW. "Szarośc" to domena heroizmu rodem z mitologii ("Heroic Shade"), ale też i potężnych fantastycznych istot. To miejsce dla smoków i Herkulesa. "Biel" to domena istot nadprzyrodzonych, planarne bóstwa, wielkie starożytne byty, te sprawy ("Supernatural Shade").

Odcienie Zdolności oraz długoterminowa droga to "rozjaśnienia ich" to najdłuższy z cykli w Burning Wheel, realizującą ostateczną obietnicę drogi protagonisty do epickiej opowieści, epopei, aby sięgnąć niebios. Nie tylko to wpływa na turlanie kośćmi w testach, ale rzutuje na szereg efektów oraz to czym postać staje się w świecie przedstawionym...

sobota, 1 sierpnia 2020

Przegląd Twierdzy Powszechnej 7/2020

Nie jestem w stanie przewidzieć tego jak rozwijać będę swoje erpegowe hobby dalej niż na trzy tygodnie. Serio.  Ten lipiec szykował się na gęste granie Blades in the Dark, a raptem rozegrałem cztery sesje w tej grze. Zgodne z planem udało mi się wrócić do kampanii Burning Dwarven Fortress, lecz do drugiej sesji po wznowieniu dojdzie dopiero za parę dni. W międzyczasie mogłem zagrać w jeden weekend aż dwa jednostrzały w Monster of the Week, lecz do drugiego z nich w ogóle nie doszło...Niby mam zaplanowane następne 10 dni w erpegowanie, ale co z tego, skoro... sam nie jestem pewien w co będę grać we wrześniu...

Ale konkrety:
  • 4 sesje w Blades in the Dark, głównie trzy sesje z grupą którą ostatecznie nazwaliśmy "Cinkciarzami". Dodatkowa czwarta sesja to z grupy "The Forks" (także Shadows) która ostatecznie rozleciała się z powodu niekompatybilności terminów. To znaczy i tak miała kampania miała w sierpniu się zakończyć, ale nie doszło do tych 2-4 dodatkowych sesji...
  • 1 sesja w Burning Wheel, czyli BDF. Był plan aby dwa dni po pierwszej sesji zagrać kolejną, lecz nie wypaliło i oto dopiero 4 sierpnia wrócimy po raz kolejny.
  • 1 sesja w Monster of the Week. Jeden z dwóch jednostrzałów z okazji jakiegoś drobnego konwentu online z 6 sesjami w 3 dni. 

środa, 22 lipca 2020

Burning Dwarven Fortress #15: Zerwane więzi

Udało nam się wrócić do kampanii BDF po 3,5 miesiącach przerwy. W oryginalnym składzie trójki osób (bez gracza grającego artylerzystą Bowinem przez cztery sesje), z nowym zestawem Traitów i częściowo zrewidowanymi Belifami (częściowo, bo faktyczna porządna rewizja nastąpiła po tej sesji...).

Brzmi to jak gargantuiczny wysiłek, ale właściwie to skleiłem godzinę z sesji z początku kwietnia która to została brutalnie przerwana przez czyjeś niestabilne łącze, z rozgrywką z 16 lipca. Na Roll20 zostały rzuty, udało nam się dociec co one oznaczały w fikcji, więc równie dobrze mogliśmy przeskoczyć do następnej z przewidzianych scen. W efekcie wyszła trzy godzinna sesja, lecz licząc te 70 minut z wiosny, to faktycznie całość składa się na ponad czterogodzinne doświadczenie...

Trochę sesja praktycznie przypominała podział pomiędzy Grimm+Tobul a Thermyr - z jakąś interakcją pomiędzy nimi - ale w sumie uważam to za jedyną główną wadę tej sesji. Owszem, w połowie wyszła drewniana sesja, lecz jak jeden z graczy przyznał, po tak długiej sesji "nie mogła wyjść mniej drewnianie".

piątek, 17 lipca 2020

Burning Dwarven Fortress [Trait Vote nr 2]

Podjęliśmy wstępną próbe powrotu do kampanii Burning Dwarven Fortress - do naszych Śmiertelnie Poważnych Krasnoludów, do naszej osady-twierdzy Lielivarti na środku pogranicza krasnoludzko-ludzkiego. 9 lipca 2020 roku umówiliśmy się na "sesję 14+0", organizacyjną, aby wstępnie pogadać i uporządkować sprawy przed wskrzeszaniem kampanii. Przerwa stanowiła trzy miesiące...

Podczas tej "Sesji 14+0" zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie drugiego Trait Vote. Od poprzedniego minęło siedem sesji. Skoro reanimujemy kampanię po dłuższej przerwie, lepiej "zaktualizować" to jak świat przedstawiony widzi Postacie Graczy.

Gramy w stałym składzie mnie i trójki graczy, albowiem dawno wcześniej gracz grający budowniczym Bovinem Gomginem zdążył zrezygnować z braku dogodnych terminów (to był jeden z kamyczków który zawiesił tę kampanię).

środa, 15 lipca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 5

Na wejściu ujmę to tak: pisząc tę relację z sesji nie wiem, czy będzie ciąg dalszy. Ta sesja przypadkiem pokazała, jak bardzo gra w Burning Wheel może ulec rozerwaniu na skutek siły odśrodkowej, czyli odgrywaniu swoich BITs (Beliefs, Instincts, Traits) w pogoni za Fate Arthę, bez przemyślenia konsekwencji swoich działań, refleksji oraz "postawy reżyserskiej" (Director Stance, w porównaniu do Actor Stance, czyli typowego "wchodzę w postać i jestem aktorem"). Jak bardzo chcesz wczuć się w postać, a jak bardzo moderujesz sam siebie w aspekcie "meta", a raczej Out-Of-Character. BW wymaga od graczy grania i myślenia jednocześnie w obu trybach, oddzielenia postaci od osoby uczestnika gry, itd....

Zgodnie z planem, rozegraliśmy Duel of Wits między postaciami graczy o losy pewnego szwedzkiego zakonnika, który rozpoznał brata Adalberta jako "tego bękarta co współpracuje z Braćmi Witalijskimi" oraz sam w sobie mógł wyjawić miejsce pobytu drugiej postaci gracza (Alvy) jej znienawidzonemu bratu, który chce ją postawić przed rozprawę o otrucie jego matki (macochy Alvy). Natomiast to jak zagrano w Duel of Wits, jakich użyto argumentów podczas odgrywania swoich akcji, zaważyło na całej sesji w bardzo ambiwalentnym rezultacie...

środa, 1 lipca 2020

Przegląd Twierdzy Powszechnej 6/2020

O ile dalej gram dużo sesji, to w sumie sytuacja ustabilizowała się w czerwcu, w dobie pandemii. No, w sumie bardziej to dawałem radę znaleźć kolejne grupy do grania, bo z prowadzeniem sesji bywało różnie. Chociażby odpuściłem sobie na krótki czas prowadzenie na Czas Na Przygodę: muszę zweryfikować co chcę prowadzić w tym erpegowym hobby, poza tym liczyłem na to że pojawią się interesujące sesje na CnP do których zgłosiłbym się jako gracz. Niestety, w obie czerwcowe edycje takowych brak...

Czerwiec to 10 sesji z moim udziałem. W pół roku rozegrałem 56 sesji, zatem miniony miesiąc jest najbliżej mojej średniej za rok 2020 per miesiąc (9,33 sesje/miesiąc). Jestem zatem niedaleko od tego, aby dociągnąć do swojej rocznej życiówki, 122 sesji w roku. Nie zależy mi na tym za specjalnie, tylko wyrażam spostrzeżenie że w praktyce uczestniczę w większej ilości sesji niż zdaję sobie sprawę...

Żadnych nowości erpegowych dla mnie. Cztery sesje w BitD (wróciłem do tego erpega po dwóch latach), trzy w Burning Wheel, po jednej w Night Witches, Shadow of the Demon Lord oraz WFRP 4th.

czwartek, 18 czerwca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 4

Tym razem udało się jakoś skłonić protagonistów do występowania razem w jednej scenie. Wyszło nawet lepiej niż spodziewałem się; mieszane wrażenie po poprzedniej sesji zostało zatarte. 9 czerwca 2020 roku rozegraliśmy sesję, która jednocześnie zawierała akcję, masywny filler na cztery miesiące w fikcji (zimowanie) oraz zwrot akcji który pokazał kim są tak naprawdę bohaterowie graczy...

OK, koniec wodolejstwa.



Swoją droga, cztery miesiące downtime'u to wystarczająco dużo, aby postacie podniosły swoje współczynniki poprzez zasady praktyki.

czwartek, 11 czerwca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 3

Niemal kampania się nam nie rozpadła, z tego powodu iż Wiadoma Pandemia dotknęła rodziców i brata jednego z graczy. Ale z jednostrzału w Trouble in Hochen zgarnąłem jedną graczkę, chętną na dalsze wypróbowywanie Burning Wheel. Niekoniecznie w zastępstwie Kamila, albowiem zakładam że jak w końcu jego krewni wyzdrowieją to (za kilka tygodni) wróci do nas.

Ta sesja ucierpiała na dwa problemy. Po pierwsze, mimo wspólnego wysiłku dzień przed sesją, wyszła ona w praktyce na amalgamat "sesji 0,5" dla graczki oraz solówki dla Roberta, przedzielony interakcjami pomiędzy dwoma pozostałymi BG. Po drugie, za bardzo chyba TiH na mnie wpłynął i zamiast hardframe'ować i ciąć sceny do samej ich kwintesencji jeśli chodzi o rzuty (jak na pierwszej sesji - kwestia abordażu to były dwa udane rzuty), to wątek Jakoba i bycia przez niego uratowanym mimochodem zrobiłem jak turlaninę. OK, dalej gracz rzucał na różne umiejki, ale wciąż Robert odczuł że całość powinna była zająć mniej czasu oraz klikania mark na Roll20. 

Naprawdę, za dużo oglądam internetowych sesji, zamiast skupiać się na prowadzeniu tak jak powinienem. Przypał, to była moja 200. sesja poprowadzona w życiu...

sobota, 6 czerwca 2020

[BW] Trouble in Hochen

Ktoś mnie podziwiał za to, że na Czas na Przygodę Online poprowadziłem jednostrzał w grę, tu cytując - "jedna z najbardziej wymagających gier na oneshota z nieznajomymi" - czyli Burning Wheel na oficjalnym scenariuszu "Trouble in Hochen". Nominalnie, ten scenariusz jest pierwszą z trzech części przygody "Twilight in the Duchy of Verdorben". ale też jest poniekąd zalecany jako wersja demonstracyjna, obok "The Sword" czy "Words Remain Below".


Ochotników nie zabrakło. Nawet przygarnąłem piątego rezerwowego gracza, co okazało się zbawienne gdy chwilę po rozpoczęciu sesji właściwej, jakiś inny odpadł z powodów technicznych (niestabilne łącze). Płciowo to 1 kobieta + mężczyźni. Ten tekst to niekoniecznie raport z tej sesji, a raczej przemyślenia, feedback zebrany oraz wrażenia z niej. Bez spoilerów, samą sesję podsumowałbym krótko: odparto atak kultystów, przegoniono demona - a następne zabito go w jego pieczarze - po drodze odkryto znamiona nekromantów.

Samo spotkanie trwało ponad 5,5 godzin, nie licząc feedbacku udzielonego mi przez co najmniej następne pól godziny. 1,5 h trwał nam prep: czyli wyjaśnienie podstaw mechaniki Burning Wheel, tworzenie dwóch brakujących Beliefów u każdego z pięciu bohaterów (odnoszące się do Sytuacji oraz relacja z innym bohaterem gracza) plus pytania dodatkowe. Spodziewałem się że zajmie mi to godzinę, zajęło więcej. Nie ułatwiało mi zadania to, że w drużynie był Elf (czyli wyjaśnić pokrótce jego Elfie Pieśni, Grief i traity), Czarodziejka (czyli podstawy magii czarnoksięskiej) oraz Kapłan z atrybutem Faith (że może modlić się o cuda). 

Dalej spoilery, tylko ostrzegam.

czwartek, 4 czerwca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 2

Sesja z 27 maja była jednocześnie obfita w inicjatywy indywidualne, a jednocześnie zawierała twist który sprowadził pozostałą kompanię postaci graczy w jednym słusznym celu. Najpierw przedstawiłem jak sytuacja wygląda z perspektywy lokalnego Kościoła oraz lokalnej gildii Hanzy. A potem cóż, udało mi się uprowadzić postać gracza, w ramach nawarstwienia się konsekwencji z poprzedniej sesji oraz przekonania się jak bardzo pewna postać chce odegrać się na swoim nemezis...

Było sporo rzutów (jakieś 19?), w drugiej połowie sesji sypały się porażki. Jak to w Burning Wheelu bywa. Albo w Warhammerze, a nie, czekaj...

Swoją droga, ustaliliśmy czym jest 1D Cash w grze: 120 groszy praskich (według ówczesnej normy ~1,75 g per monetę). Wspominam o tym także dlatego, ponieważ w trakcie sesji zbyt długo zajęła nam dywagacja jakie waluty krążą na Bałtyku: szelągi, grosze praskie, dukaty, guldeny, etc.