Niemal kampania się nam nie rozpadła, z tego powodu iż Wiadoma Pandemia dotknęła rodziców i brata jednego z graczy. Ale z jednostrzału w Trouble in Hochen zgarnąłem jedną graczkę, chętną na dalsze wypróbowywanie Burning Wheel. Niekoniecznie w zastępstwie Kamila, albowiem zakładam że jak w końcu jego krewni wyzdrowieją to (za kilka tygodni) wróci do nas.
Ta sesja ucierpiała na dwa problemy. Po pierwsze, mimo wspólnego wysiłku dzień przed sesją, wyszła ona w praktyce na amalgamat "sesji 0,5" dla graczki oraz solówki dla Roberta, przedzielony interakcjami pomiędzy dwoma pozostałymi BG. Po drugie, za bardzo chyba TiH na mnie wpłynął i zamiast hardframe'ować i ciąć sceny do samej ich kwintesencji jeśli chodzi o rzuty (jak na pierwszej sesji - kwestia abordażu to były dwa udane rzuty), to wątek Jakoba i bycia przez niego uratowanym mimochodem zrobiłem jak turlaninę. OK, dalej gracz rzucał na różne umiejki, ale wciąż Robert odczuł że całość powinna była zająć mniej czasu oraz klikania mark na Roll20.
Naprawdę, za dużo oglądam internetowych sesji, zamiast skupiać się na prowadzeniu tak jak powinienem. Przypał, to była moja 200. sesja poprowadzona w życiu...
Ale mimo wszystko sesja nie wypadła źle, zdaniem wszystkich uczestników. Najzwyczajniej po 2,5 godzinach gry uciąłem sesję i powiedziałem wprost "ja tu widzę jakiś epizod z zamieszkami w Visby, a potem przewinięcie do wiosny, czyli lepiej zgarnąć Arthę i zrewidować Sytuację oraz Beliefy".
Nowy Protagonista
Albowiem graczka jest chętna na ciąg dalszy (zagrała w następnej sesji, rozegranej we wtorek), warto przybliżyć jej postać. Dzień przed sesją umówiliśmy się ze wszyscy wspólnie pomożemy graczce (Nessi) wypalić postać (Character Burner). Nessi miała kilka pomysłów, ale trzeba było je skleić i ułożyć w jakąś spójną wizję postaci.
Oto rezultat:
Alva Biörn (ur. 1362) Born Noble -> Young Lady -> Doctor -> Poisoner [graczka: Nessi]
Szlachcianka ze środkowej Szwecji (Svealand), która zbiegła do Gotlandii po tym jak otruła swoją macochę. Co prawda nie została oficjalnie skazana, lecz jej przyrodni brat - komtur krzyżacki Fredry - chce ją dopaść aby posądzić ją o czary i trucicielstwo. Wraz z 8-letnim synkiem zagnieździła się w Visby i postanowiła pójść na współpracę z nowymi włodarzami: Braciom Witalijskim.
Beliefs & Instincts są podane później przy podsumowaniu wszystkich postaci graczy.
Traits: Frustrated [char], Off-kilter [char], Mark of Privilege [dt], Iron Stomach [C-O], Aura of Innocence [C-O]
Stats: Will B5, Perception B5, Power B3, Forte B3, Agility B4, Speed B4 Attributes: Health B4, Steel B6, Circles B2, Resources B2 Skills: Anatomy B4, Apothecary B3, Astrology B2, Composition B2, Cooking B2, Doctrine B2, Etiquette B2, Field Dressing B3, Inconspicuous B4, Knives B3, Musical Instrument B2, Poisons B4, Read B3, Soothing Platitudes B2, Surgery B4, Write B2 Affiliations: 1D Nobility [Smalland], 1D Victual Brothers Reputations: 1D Prominent Doctor in Visby Property: House (Visby), hidden basement as Small Cottage (rural area) Gear: RotM Arms (dirk), Clothes, Shoes, Toolkits (Surgery, Apothecary, Poisons) Relationships: Fredry, brat przyrodni, komtur helski [minor, immediate family, hateful] |
Kolejna niemłoda postać (kolejna po 30-stce, tylko Jakob młodziak 25-letni) ale tak to bywa jak się tworzy postacie o zawodach nieawanturniczych/niebojowych w oparciu o cztery Lifepaths. Alva to kolejna "słaba" w fizycznych cechach postać w kampanii. Nadrabia za to inteligencją spoleczną oraz bystrością umysłu...
Protagoniści Graczy
- Adalbert av Nordenfelt (l. 30) [Przemysław], brat zakonny cystersów, sprzedawca odpustów w Katedrze Visby, poniekąd kapelan u Braci Witalijskich
- Jakob Stein (l. 25) [Robert], gdański marynarz i oficer okrętowy, obecnie kapitan holka "Fridy" należącego do pana Oliviera
- Alva Biörn (l. 32] [Nessi], szwedzka lekarka i trucicielka z dobrego domu
Poniżej BITsy (Beliefs, Instincts, Traits) bohaterów graczy. Pogrubione to zmiany z poprzedniej sesji.
brat Adalbert av Nordenfelt |
Wzbogacę się bardziej niż moje rodzeństwo z prawego łoża. |
Nigdy nie uwierzę komuś bez dowodu. |
Zemszczę się na oprychach co mnie zaatakowały, dowiem się czy któryś z nich nie był kimś lokalnym z Visby. |
Nigdy nie działam pierwszy. |
Kościół katolicki to narzędzie do osiągnięcia swoich celów, nie wierzę w jego doktrynę. |
Nigdy nie odmawiam wzięcia udziału w zakładzie. |
Jakob Stein |
Zdobędę wpływy wśród Braci Witalijskich aby skierować ich przeciw krzyżakom. Przez zimę opracuję plan działania oraz spróbuję pozyskać dodatkowych ludzi i fundusze. |
Zawsze mam oczy z tyłu głowy. |
Pokażę Hanzie, że należy respektować wolności Braci Witalijskich. Na przykładzie Silbermanna przekonają się, że zemsta Braci Witalijskich jest rychła i bezwzględna. |
Nigdy nie puszczam zniewagi płazem. |
Pewnego dnia znów będziemy razem z Heleną, a jej mąż Christian Schendel odczuje moją zemstę. Najpierw dowiem się gdzie została zesłana Helena - przy pomocy brata Adalberta. |
Zawsze śpię z kordem pod poduszką. |
Alva Biörn |
Mój brat Fredry jest komturem krzyżackim na Helu i chce złapać mnie za to, iż podejrzewa mnie o śmierć macochy. Zamierzam się go pozbyć, najlepiej otruć go. |
Mam zawsze pod ręką truciznę |
Potrzebuję królików doświadczalnych dla opracowania nowych leków i trutek. Przekonam Adalberta, żeby dano mi dostęp do dzieci z sierocińca ks. Einarssona by rozpocząć eksperymenty. |
Zawsze sprawdzam posiłek pod względem trucizn |
Chcę zdobyć renomę jako lekarz piracki |
Lubię zbierać plotki |
Brat Adalbert [Przemysław] chce odkryć kto stał za porwaniem Jakoba - i przy okazji, skrzywdzeniem zakonnika - i przy okazji zemścić się na nich. Skoro Jakob [Robrt] popadł w tymczasową niewolę, to oprócz wydostania się, chce pokazać że ot tak nie porywa się Braci Witaljskich.
Zamierzałem Alvę [Nessi] podpiąć pod to, że ma osobistą motywację aby zająć się Krzyżakami: zapobiec staraniom swojego przyrodniego brata poprzez po prostu otrucie go. Poza tym, jej pomysł aby wkręcić się w towarzystwo około-kościelne, czyli eksperymentować na dzieciach sierocińca pod opieką sióstr zakonnych i wsparciem finansowym archiprezbitera Visby. Zaraz po sesji wyszło, że we wszystkie jej Beliefy trafiliśmy, czyli teoretycznie dobrze...
Sesja Właściwa
Albowiem spory kawał sesji dział się odrębne dla Jakoba i odrębnie dla Alvy i Adalberta, to dla czytelności tekstu postanowiłem także posortować bieg wydarzeń na sesji nie według tego jak graliśmy w czasie rzeczywistym (zadbałem o rozdzielanie spotlightu), a zgodnie z chronologią, według 'wątków".
Wątek Alvy i Adalberta
26 października - 2 listopada roku 1394, Visby, Gotlandia
Wprowadziłem nową postać (
Alvę) tym, że
Magister Wigbold proponuje jej opcję nie do odrzucenia: zajęcie się opieką
brata Adalberta po tym, jak poprzedni felczer okrętowy okrutnie potraktował go smołą i odtąd Adalbert zdaje się prezentować bardziej ociężały umysł niż dotąd (konsekwencje niezdanego testu Recovery z poprzedniej sesji).
Tak też dwóch BG (plus synek Alvy) uczestniczyli w tej pierwszej scence. Tutaj celowałem w dwie rzeczy: po pierwsze ktoś chce się odegrać za to, że brat Adalbert rozgłosił te porachunki Hanzy z Jakobem Steinem, po drugie, Instynkt Alvy z testowaniem żywności. Po drodze poszedł jakiś test Surgery (Ob 2) w wykonaniu Alvy - na Adalbercie - aby usunąć resztki smoły z jego skroni, teraz uważam że w sumie bezcelowy. Z grubsza: zdany.
Codziennie jakiś służący przygotowuje posiłki dla wielebnego BG, jak i teraz również przyniósł coś, co było zatrute: jakimś mocno osłabiającym specyfikiem. Bez ceregieli Adalbert zjadł pieczyste, a potem nie zdał testu Health (Ob 3); czyli otrzymał +2 Ob do prawie wszystkiego na kilka dni! Adalbert pobladł i zgiął się w pól, zaś Alva w reakcji na to postanowiła przyjrzeć się posiłkowi. Test Poisons (Ob 2) na wykrycie czy i jaką truciznę zastosowano...
Poisons B4 -> 4D vs Ob 2 -> rzuty [2, 3, 1, 2] -> brak sukcesów.
|
Alva nie spostrzegła nic nadzwyczajnego w posiłku, ot być może same pieczyste było nadgniłe lub nieświeże przed obróbką termiczną. A to doprowadziło do tego, że nie widziała przeszkód, aby jej syn to spożył! Rzuciłem d6 jako Die of Fate (na "1" efekt) czy jej synek także ma trait Iron Stomach - wyrzuciłem "1", jednak ma! Czyli potomek lekarki wpałaszował resztę obiadu dla Adalberta, zdał własny test Health i oprócz porządnego rozstroju żołądku wieczorem nic mu się nie stało...
Przejdźmy do najważniejszego w tej scence. Otóż Alva zaproponowała Adalbertowi, że chętnie zatrudniłaby się do pomocy w sierocińcu ks. archiprezbitera Einarssona jako medyk. Zgodnie z jej zamiarem wzbudzić chciała pełne zaufanie u zakonnika. Albowiem istniało ryzyko, że Adalbert połapie się w mimice twarzy czy słowach iż Alva coś ukrywa niecnego (jej Belief nr 2!), to był to test przeciwstawny: Falsehood (Alva) vs Will (Adalbert). Dodajmy te +2 Ob dla Adalberta, które w testach przeciwstawnych działają jak dwa sukcesy na korzyść strony przeciwnej! Znamy stawkę: jeśli Alva zda, Adalbert nie będzie mieć podstaw aby jej nie ufać, wręcz przeciwnie! Jeśli Adalbert zda, przypomni sobie że z jakiegoś powodu niby mężatka Alva nie ma męża w Visby, plus ponoć coś z jej macochą się stało...
Alva: Falsehood Beginner's Luck root B5 -> 5D [+2 Ob na korzyść] -> rzuty [2, 6, 6, 5, 3] -> 3/2 = 1,5, 1,5+2 = 3,5 efektywnego sukcesu. Adalbert: Will B4 + -1D kara z ran -> 3D -> rzuty [2, 2, 2,] -> brak sukcesów.
|
Adalbert mógł tylko radośnie pełen optymizmu zaanonsować Alvę zastępstwu swojego przełożonego z Lynkoepingu!
Kilka dni później
Przewijając nieco, sama rozmowa dwóch BG z ks. Einarssonem odbyła się 2 listopada i nie było na niej rzutów. Tak późno, ponieważ sam Adalbert - na wzgląd o własne zdrowie - preferował zająć się tym dopiero po Święcie Zmarłym i odpustach. Archiprezbiter Jonattan Einarsson zgodził się na zatrudnienie Alvy w charakterze medyka nadzorującemu stan zdrowotny 25-30 podopiecznych.
Natomiast ważniejsze był dwa momenty (jakby osobne sceny).
- Przez te kilka dni Alva szykowała truciznę paraliżującą, specjalnie dla swojego brata przyrodniego komtura Fredry'ego.
- O ile Archiprezbiter osobiście wyspowiadał przywódców Braci Witalijskich, to Adalbert także wyspowiadał (31 października, dzień przed odpustami) nie byle kogo a gildmeistera Ingvara av Akermana!
Trucizna Alvy
Ta trucizna jest alternatywą do czegoś co zadaje ranę B10 po niezdanym teście Forte: miast paraliż całego ciała. Konsekwencją nieudanego spreparowania środka spożywczego (do dodania do posiłku) będzie to, że zabraknie Alvie istotnego komponentu bez którego trutka ledwo osłabia organizm.
Alva: Poisons B4 + 2D FoRK [Cooking, Astrology] -> 6D vs Ob 4 -> rzuty [3, 5, 1, 4, 5, 3] -> 3 sukcesy, o jeden za mało...
|
Wprowadziłem brakujący komponent: kawałeczek żywego elementu układu nerwowego (akson, może co innego). Tak, chcę zobaczyć jak Alva kombinuje aby komuś wyciąć coś precyzyjnie!
Spowiedź Adalberta
Adalbert w konfesjonale otrzymał zwierzenie Ingvara o tym, że czuję się winny wsparcia pewnego żydowskiego kupca na uprowadzenie "jakiegoś pirata". Natomiast zakonnik pragnął wycisnąć więcej grzechów - przede wszystkim szczegóły "kim byli ci drabowie" - naginając reguły spowiedzi świętej. Dowiedział się, że trójka sprawców porwania Jakoba (i rękoczynu na Adalbercie) już opuściła Gotlandię. Zatem Adalbert chciał dowiedzieć się o rodzinach tych złoczyńców!
Tutaj zastanawialiśmy się nad wyborem umiejętności do testu, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na Persuasion pod następującą konsekwencją nieudanego rzutu: Ingvar przerwie spowiedź i później poszuka innego spowiednika.
Adalbert: Persuasion B4 + 1D FoRK [Extortion] + 1D Persona Artha + -1D kara z ran -> 5D vs Ob 5 -> rzuty [4, 6+2, 6+3, 6+6+6+5, 4] -> z 5 sukcesów zrobiło się aż 8 dzięki wydaniu Fate Artha.
|
Adalbert uzyskał wszelkie nazwiska rodzin z których pochodziło trzech drabów odpowiedzialnych za uprowadzenie Jakoba Steina.
Wątek Jakoba
26 października - 2 listopada, gdzieś na Morzu Bałtyckim, wybrzeże szwedzkie
Nie wiem co mnie podkusiło z tym jak w praktyce przebiegła interakcja gracza (Roberta) z fikcją. Chciałem z jednej strony przedstawić "jakiś dialog" przed spotlightem właściwym, a potem sprawdzić jak Jakob poradzi sobie w trakcie gdy jego przyjaciele z floty pościgowej dokonują abordażu. Uznałem, że lekko obciążona flota aż sześciu statków (1 hulk i 5 kog) prędzej czy później doścignie jedną kogę kupca Bladisa Silbermanna, który zaliczył dzień pobytu w Kalmarze aby rycerz herr Manfred von Wichthausen najął jakąś grupkę najemników do ochrony statku [czyli zmarnowali dzień przewagi].
Wyszły dwie sceny "przed". Pierwsza na życzenie gracza, miała jako taki sens: Jakob chciał sprawdzić czy na pokładzie nie znajduje się jakiś znajomy marynarz z przeszłości - moze jakiś bosman - który rozpoznałby go i byłby skłonny pomóc mu w uwolnieniu się. Czyli test Circles (Ob 2). Stawką jest to, że niepowodzeniem będzie Enmity Clause: ktoś z kimś Jakob kiedyś wszedł w zwadę!
Circles B2 -> 2D vs Ob 2 -> rzuty [1, 2] -> zero sukcesów. Przynajmniej Jakob podnosi swoje Circles do B3!
|
Tak więc wprowadziłem do sceny niejakiego Gilbrehta Mocnego, łysą trzydziestoletnią pałę ze sznurkowym biczem, który w końcu miał okazję odegrać się na Jakobie. Żeby nie było, dałem szansę graczowi zawetować tą część fikcji; poszedł na to. Jednocześnie sam bohater gracza starał się nie dać się tanio sponiewierać (i dać sobie ubiczować plecy). Czyli test przeciwstawny Brawling: jeśli Jakob wygra, to tka skopie nogami Gilbrehta, ze ten skulony odejdzie i dwa razy pomyśli kiedy następnym razem zadrzeć z Jakobem. Jeśli Gilbreht wygra, Jakob zostanie wychłostany po plecach!
Jakob: Brawling BL root B4 -> 4D -> rzuty [5, 5, 6, 2] -> 3/2 = 1,5 sukcesu Gilbreht: Brawling B3 -> 3D -> rzuty [5, 2, 5] -> 2 sukcesy
|
Znamy więc los Jakoba. Spokojnie, żadnych gwałtów czy poważniejszych okaleczeń/tortur na postaci nie było, to nie "gra o tran"...
Druga scena-wprowadzenie była w sumie z dupy, jak gracz Robert powiedział już po sesji "jakbym chciał coś zrobić NPCami, ale w ostatnim momencie wycofywał się". Bo w trakcie pobytu w porcie kalmarskim, Jakob miał przyjemność pogawędzić z rycerzem Manfredem. Skończyło sie na sprzeczkach.
Przejdźmy do faktycznej akcji. 28 październiik, świt
Jedna z kog pirackich zderza się z kogą kupca Bladisa, rozpoczynają się podchody do abordażu. W tym momencie Jakob nie był przez nikogo pilnowany, więc miał sposobność jak się o coś otrzeć aby rozwiązać sobie ręce za plecami. Stawką było nie to, czy mu się to uda, a to czy zdąży to zrobić nim pod pokład zejdzie herr Manfred aby ująć Jakoba jako zakładnika w idei "niech wstrzymają abordaż jeśli chcą wziąć Jakoba żywego". Test przeciwstawny Power przeciwko Knots B3 jakiegoś anonimowego marynarza który związał wcześniej Jakoba.
Jakob: Power B4 + 1D Persona Artha -> 4D+1D -> rzuty [6, 3, 1, 2, 4] -> 2/2 = 1 sukces, Marynarz: Knots B3 -> 3D -> rzuty [3, 1, 4] -> 1 sukces. Remisy wygrywa obrońca, czyli wcześniej spętany Jakob!
|
Tutaj jest teraz pewna sekwencja rzutów [lol wut!] albowiem najpierw Jakob chciał przekraść się z podpokładu w stronę kasztelu rufowego - aby między innymi napaść na jakiegoś marynarza i ogłuszyć go (i zdobyć jego kord), a potem odnaleźć hanzeatytę aszkenazyskiego Bladisa Silbermanna, aby w końcu się z nim rozprawić. W akompaniamencie zdobywanego przez kumpli Jakoba statku, z minuty na minutę.
Jakob: Stealthy BL root B4 + 1D Advantage -> 5D -> rzuty [4, 6, 6, 6, 1] -> 4/2 = 2 sukcesy Marynarz: Observation BL root B4 -> 4D -> rzuty [1, 4, 4, 1] -> 2/2 = 1 sukces Zatem Jakob może niepostrzeżenie przemykać przez tę kogę na potrzeby tej sceny. Plus ma kord. Jakob: Observation BL root B4 -> 4D -> rzuty [1, 3, 6, 4] -> 2/2 = 1 sukces. Bladis: Stealthy BL root B3 -> 3D -> rzuty [2, 2, 5] -> 1/2 = 0,5 sukcesu
|
Jakob dopadł Bladisa sam na sam, w kajucie kapitańskiej. Obaj obnażyli swoje ostrza, kupiec miał jakiś miecz. Robert wskazał wprost co chce Jakob osiągnąć: chce krwawo zabić Bladisa nim jego kumple (przyjaciel Egon, kapitanowie Dieter von Pless oraz Scharlotte) wpadną zobaczyć co z Jakobem. Dla odmiany, Bladis chciał przede wszystkim ujść z życiem. Czyli test przeciwstawny Sword: albo Jakob zrobi co chce z Żydem, albo Żyd wyskoczy przez okno i wpadnie do wody (uratuje się).
Jakob: Sword B3 + 1D Persona Artha -> 3D+1D -> rzuty [2, 1, 1, 3] -> zero sukcesów! Bladis: Sword BL root B4 -> 4D -> rzuty [4, 2, 5, 1] -> 2/2 = 1 efektywny sukces!
|
Zatem nie tym razem! Jakob musiał obejść się ze smakiem, w końcu dołączyła do niego cala zgraja Witalijskich Braci.
Ostatnią scenką był los tej kogi, w tym rycerza Manfreda von Wichthausena, który tym razem nie był skory raz jeszcze poddawać się piratom i zastawił się na podpokładziu wraz z pochodnią i baryłką prochu. Groził, że albo dadzą mu szalupę i pozwolą mu odpłynąć, albo wysadzi się wraz z tą częśćią kogi (tym samym zacznie tonąć!). Po kilku zdaniach Jakoba i Manfreda, ten drugi nie chciał się pojedynkować z jakimś mieszczaninem, co ze szlacheckiego pochodzenia Dieterem von Plessem. Impas, impas, aż Jakob zaproponował Scharlotte aby po prostu szybko uciec z tego statku i zostawić rycerza samego sobie!
Tak też się stało! Zdziwiony herr Manfred po kilku minutach wysadził się, samobójczo pogrążając siebie i w sumie nieswój statek, na oczach świadków pozostałych sześciu okrętów...
Wspólne sceny
2 listopada 1394 roku, Visby, Gotlandia
Tutaj starałem się jakoś spiąć wszystkich, a właściwie to głównie Jakoba i Alvę. Wyszło średnio i nieco na siłę. Do poprawki.
Jakob nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał swojego powrotu do portu Visby. Wygłosił tyradę o tym, jak to przebiegła Hanza szkodzi piratom, porywa ich i szkodzi im! Ale jego Zamiarem było głównie to, aby pozyskać kolejnych popleczników do jego w sumie niejawnej "podfrakcji".
Stawką jego oratorstwa (Oratory, Ob 3 roll) jest to, że niepowodzenie owszem wzburzy Braci Witalijskich, ale zamiast osiągnąć swój Intent (pozyskać szersze poparcie), to rozpoczną się niekontrolowane scysje i burdy przeciwko niemieckim kupcom, które w przeciągu tygodnia rozpoczną się w przysłowiową "noc kryształową". O ile Klaus Stortebeker i tak chciał zrobić wjazd na gildię hanzeatycką, to dopiero w grudniu i na kontrolowanych warunkach...
Oratory B2 + 1D FoRK [Command] + 1D Persona Artha -> 3D+1D vs Ob 3 -> rzuty [1, 4, 3, 3] -> tylko 1 sukces...
|
Zatem najpóźniej 9 listopada dojdzie do czystek i gwałtownego końca Hanzy w Visby, nie w 100% tak jak sobie pierwotnie planował Klaus... #justjakobthings
Jakob i Alva poznali się, kiedy Egon przybył do jej kamienicznej kliniki aby zagoić jakąś jego niegroźną ale bolesną ranę na plecach od tego, jak jakieś liny pocięły go w trakcie abordażu. Jakobowi nie spodobało się to, że Egon wypaplał się z tajemnicy romansu Jakoba z Heleną. Sam też wspomniał o własnej nieślubnej córce Emmie w Kolbergu...
W międzyczasie, jakiegoś wieczora, Klaus Stoertebeker przybył z grogiem i sakiewkami groszy praskich aby spędzić czas na hazardzie z Adalbertem (jego instynkt nr 3!). Brat Adalbert przystał na to, bo sam chciał też oskubać Klausa ze srebra, a przy okazji wyjawić mu tajemnice spowiedzi gildmeistera Ingvara.
Najpierw sam hazard. Jeden rzut (a potem "Let It Ride") na losy zmagań w grze o kości. Ostatecznie Adalbert zgodził się podbić stawkę o pełne 1D Cash (czyli zwycięzca zgarnia 1D Cash strony drugiej). Test przeciwstawny Gambling. Remis oznaczać, że będzie trzeba "innym sposobem" rozstrzygnąć zakład!
Adalbert: Gambling BL root B4 + -1D z ran -> 3D -> rzuty [5, 4, 4] -> 3/2 = 1,5 sukcesu Klaus: Gambling B2 -> 2D -> rzuty [2, 1] -> 0 sukcesów.
Adalbert mimo bolącej go skroni ograł weterana wojen z królową Małgorzatą!
|
Wielebny bękart chciał także zadbać o to, że Klaus nie wyjawi źródła, czyli brata Adalberta. Wiecie, tajemnica spowiedzi którą właśnie zakonnik złamał, za to jest automatyczna ekskomunika! [w teorii] Natomiast Klaus skory jest powiedzieć przynajmniej Magistrowi oraz pozostałej dwójce słynnych Braci Witalijskich (Michaelsenowi i Wichmannowi, jak wrócą niebawem) skąd ma to źródło, co w skali paru tygodni może dojść do uszu archiprezbitera Einarssona. Jak brzmi banał: sekret który zna więcej niż jedna osoba to nie sekret, a wieści.
Adalbert surowo, ale jeszcze taktem chciał przekonać Klausa Stoertebekera, aby zachował dyskrecję w tym kto stał się jego informatorem. Znamy więc Zamiar oraz Stawkę. Persuasion Ob 5 roll...
Persuasion B4 + 2D FoRKs [Extortion, Intimidation] + 1D Persona Artha + -1D kara z ran -> 5D+1D vs Ob 5 -> rzuty [1, 4, 6+5, 6+3, 4, 3] -> dzięki Fate Artha z 4 zrobiły się 5 sukcesów, zdany na styk!
Adalbert zachowa tajemnicę tego, ze złamał tajemnicę spowiedzi!
|
Ostatnie momenty tej sesji - póki jej nie uciąłem po 2,5 godzinach gry - to Alva i jej próby "naprawienia" trucizny. Jej plan to było pozyskać pacjenta aby pobrać z niego fragment układu nerwowego. Graczka postanowiła że pozyska ją od biednego dziecka chorego na przeziębienie. Najpierw chciała jakąś trutką wzmóc objawy choroby, aby za zgodą wielebnych służek wziąć dziecko do siebie i dokonać zabiegu chirurgicznego pod dobrą przykrywką. Jak dla mnie to był Linked Test (Poisons, wywołanie dodatkowych objawów) do Surgery (wycinanie kawałka aksonu z ręki).
Stawką niezależną tego Linked Test jest to, że zakonnice z jedynego zakonu żeńskiego na wyspie Gotlandii zorientują się że dziecko wcale nie było poważnie chore i "ktoś je potraktował". Zaś nieudany test Surgery to paraliż jednej rączki dziecka.
Disclaimer: dowolny żywy człowiek wystarczyłby jako brakujący składnik do trucizny paraliżującej.
1) Poisons B4 + 1D FoRK [Cooking] -> 5D vs Ob 2 -> rzuty [4, 4, 5, 4, 3] -> 4 sukcesy. Zapomnieliśmy tutaj dać +1D do następnego testu za nadmiarowe sukcesy z Linked Test...
2) Surgery B4 + 1D FoRK [Apothecary] + 1D Persona Artha -> 5D+1D vs Ob 3 -> rzuty [3, 4, 3, 6+1, 2, 1] -> mimo Fate, dwa sukcesy to dalej tylko dwa sukcesy.
Jakieś dziecko zostało poszkodowane przez Alvę, na oczach jej synka!
|
Rozdanie Arthy
Na tej sesji nikt naszym zdaniem nie zasłużył na Workhorse czy MVP, albowiem każdy sobie rzepkę skrobał. Ale reszta graczy skora była nagrodzić Jakoba ża żywe wyraziste odgrywanie młodego zadziornego pirata, który nie bał się ryzyka ni ambarasu. Czyli Persona Artha dla niego za kategorię Embodiment.
Niżej tabelka o tym jak rozłożyły się nagrody:
Natomiast w podsumowaniu:
- Adalbert: 2 Fate i 1 Persona
- Jakob: 4 Fate i 1 Persona
- Alva: 3 Fate i 1 Persona
Zatem praktycznie każdy Belief był przynajmniej marginalnie obecny na sesji, co jest dobrym rezultatem. Pierwsza sesja Nessi (Alvy) i jej cztery punkty Arthy to dobry wynik na początek; to dopiero druga sesja w BW tej osoby (była na jednostrzale w Trouble in Hochen).
Adalbert zahaczył o możliwość otrzymania dodatkowego Fate Artha za swój instynkt nr 3 o zakładach, lecz zarówno ograł Klausa Stoertebekera w kości, jak i przekonał go do dyskrecji w zamian za tajemnice spowiedzi gildmajstra Ingvara...
Wnioski i podsumowanie z sesji
Ujmę to tak: nawaliłem z tym jak spiąć w klamry wszystkie trzy postacie graczy razem. Praktycznie dalej Jakob i Alva się nie znają, acz także była w tym głowa także graczki aby zainteresować się tym że to Jakob dysponuje piratami w ramach ambicji bicia Krzyżaków.
Cała scena Jakoba w trakcie akcji ratunkowej mogła zostać obcięta do jednego czy dwóch rzutów, na moją obronę pozostaje jedynie fakt iż ważnym z punktu widzenia fikcji było to, czy Bladis dotrze do Rostock i wyjawi że Olivier fra Holmberg (tymczasowo nieobecna postać gracza) zdradził Związek Miast Hanzeatyckich! Tak, Bladis przeżyje. Tak, Gilbreht Mocny także!
Teraz zostaje mi następną sesję rozpocząć od wspólnego - trzy postacie graczy razem w jednym miejscu - zebrania w sprawie wiosennych rajdów na Krzyżaków. Po pierwszej scenie-epizodzie z zamieszkami, planuję skipnąć całą zimę aż do połowy marca 1395 roku, kiedy to Bałtyk stanie się ponownie żeglowny. Czyli downtime! Zawiadomiłem o tym graczy, aby zrewidowali swoje Beliefy pod to, aby na następnej sesji już szykowali swoich Protagonistów w rejs!
A ja muszę się nauczyć dodatkowo dwoch rzeczy:
- Jak twardo hardframingować
- Jak twardo naginać pałę NPCami, nie zatrzymywać ich reakcji czy akcji w dialogach (jak z Egonem, kiedy Jakob pyskował do niego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.