piątek, 16 października 2020

[BitD] Misfortuners #0 + #1

Pojawienie się polskiej wersji językowej Blades in the Dark skłoniło mnie do tego, aby wrócić do prowadzenia tej gry. Zaplanowane, że "po Blightburgu", czyli na tę Złotą Żółtą Jesień. Prowadzę w oryginale (po angielsku), bo mam podręcznik fizycznie oraz PDF po angielsku, zaś wciąż nie mam podstaw aby ufać polskiej wersji językowej 


10 października rozegraliśmy sesję zero oraz w zasadzie pierwszą sesję też, czyli 50 minut Free Play. Złożyło się na to, że prowadzę piątce graczy, więc już testuję możliwości gry przeznaczonej na 2-4 Graczy. Mmy do dyspozycji cztery godziny w tygodniu, chyba starczy spotlightu dla każdego... mam taką nadzieję...

Testuję nazywanie graczy inaczej niż imionami (dane osobowe!), więc stąd zawiadamiam o tym że w drużynie mam: G1, G2, G3, G4 i G5. Piątkę graczy. 

Sesja Zero


Jakieś zdarzenie losowe w moim domu sprawiło, że musiałem wysłużyć się G1 doświadczonego w moderowaniu w grupie, aby uczynić sesję sprawną. Ktoś nazwie to "backseatingiem" prowadzącego, ja uważam że i tak wskazywałem na to co mamy zrobić w danym momencie. Leję na ego i demiurgostwo. Ważne jest to aby każdy rozumiał co się dzieje (było nas w sumie szóstka) i aby nie pominąć żadnego ważnego elementu przygotowań do kampanii w Blades in the Dark. 

Najpierw tworzy się postacie graczy, potem The Crew. Rozpocząłem jednak od objaśnienia sześciosymbolowego Safety Tools (ikonki z tekstem), które może kiedyś G1 opublikuje, bo to ona je opracowała do swoich sesji. Plus spisaliśmy triggery, ustaliliśmy że nie będziemy nazywać Iruvian "ciapatymi". 

Ustaliliśmy też, że typ naszego Crew to "Assassins".

Postacie Graczy:
  • G1: Whisper zwany Kristof "Glass" Sevoy (Akoros)
  • G2: Leech zwany Layla "Iskra" Acheros (Dagger Isles) - nie znosi aby ktokolwiek nazywał ją po imieniu i nazwisku
  • G3: Hound zwany Willem "Słodki" Sevoy (Akoros)
  • G4: Spider zwany Amid "Księgowy" al-Basir Hammad (Iruvia)
  • G5: Lurk zwany Sasareth "Quicksilver" (Tycheros) - lekko czerwone oczy i karmazynowe żyły jako aspekty pochodzenia demonicznego.
Postacie G1 i G3 są spokrewnione ze sobą (na 99% kuzyni) mimo różnych backgroundów. Wyszło to przypadkiem, jak gracze zorientowali się że wybrali te same nazwiska!

Ktoś by powiedział że brak Cuttera trochę jest zastanawiający, ale przejdźmy do decyzji podjętych w ramach The Crew.

Zanim to zrobię, dodam że prawie zmieściłem się w 80 minutach na kreację postaci. Prawie, bo poprosiłem każdego z graczy o przedstawienie (opis, etc.) swojej postaci. Cóż, zajęło to kolejne pół godziny...

Gang/Crew:

Wiemy że to The Assassins. 

Gracze zdecydowali się na to, że ich wstępna renoma to Professional. Ich kryjówka to jakaś zrujnowana strażnica w Six Towers.

Hunting Grounds znajduje się w Silkshore; tak zadecydowaliśmy po przejrzeniu kilku dzielnic. Rozważane były Brightstone, Charterhall, ewentualnie Crow's Foot..

Pojawił się konflikt pomiędzy G1 a G4 w trakcie ustalania specjalizacji Gangu: G1 (i w zasadzie wszyscy pozostali gracze) chciał wybrać Accidents, G4 chciał Murder. Wyszedł z tego pewien konflikt preferencji, który musiał zostać objaśniony na płaszczyźnie czego oczekuje G4, a co rozumiemy jako "Accidents" właśnie. Ostatecznie G4 przystał na tę specjalizację gangu, ale i tak do zanotowania jest żółta lampka że G1 i G4 że stawiają mocne stanowiska trudne ze sobą do pogodzenia...

Skoro znamy preferowaną metodę działania oraz Hunting Grounds, to zdecydowałem na jakie frakcje zdążyły postacie nadepnąć:
  • The Circle of Flame: ataki w Silkshore na klientów domu publicznego Czerwonej Lampy sprawiły, że jednej z członkiń tej śmietanki towarzyskiej (Madame Tesslyn) nie podoba się to, że "wypadki" w Silkshore odstraszają jej klientów...
  • The Wraiths: zbiegiem okoliczności, co najmniej jedna ofiara była kimś, kto był zastraszany dzięki infiltracji ze strony tej specyficznej szajki złodziei. Rujnuje to opinię półświatka o samych The Wraiths...
Dostępne 2 Coins zostało wydane na nie tylko poprawę relacji z TCoF, ale nawet przysłowiowe wkupne: zamiast -1 mają +1. "Zjawy" dalej nie lubią naszych podopiecznych (-1).

Gracze zdecydowali się na specjalną zdolność gangu "No Traces", bo są zainteresowani robieniem cichych operacji - albo chociaż wyglądający jak wypadek. Dlatego też zamiast dostawać 0 REP za takie incydenty, będą dostawać troszkę REP: równe połowie Tier celu (zaokrąglone w górę). Dodatkowy +1 REP za brak HEAT

Dwa wybrane Asset to: Hidden oraz Workshop. To drugie przyda się naszej "Pijawce", to pierwsze sprawi że dojście do faktycznych pomieszczeń gangu w strażnicy jest utrudnione (ukryte). To ma też związek z wchodzeniem w interakcję z frakcjami w Six Towers, czyli:
  • Lord Scurlock zaoferował dogodne miejsce na ukrycie się przed światem (+1 do relacji)
  • Sprzęt alchemiczny zajumano The Dimmer Sisters (-2 do relacji),
Ostatnia rzecz, czyli kontakt Gangu: Irimina, występna szlachcianka. Jest wyznawczynią Kultu Ekstazy Ciała (+1 do relacji z nimi), więc też rywalizujący kult Ścieżki Echa też nie spodziewa się przychylności ze strony gangu (-1).

Nazwę gangu wybraliśmy na końcu, przyznam że dałem graczom pomysł po tym, jak zażartowałem nazwą erpega "Miseries & Misfortunes". Tak, zatem piątka łajdaków i łajdaczek odtąd nazywa się Misfortuners ("Nieszczęśnicy" tak jakby)

Relacje z Frakcjami na początek. Not great, not terrible...

Sesja nr 1


50 minut Free Play. Rozegraliśmy:
  • Zlecenie i rozmowę z Madame Tesslyn
  • Zbieranie informacji o celach zlecenia (severosi Traore i Nigwa)
  • Pozyskiwanie butelki z duchem
  • Ustalanie charakteru Score'a.
Rozpiszę się więc.

Zlecenie na Score, czyli rozmowa z Madame Tesslyn.

Cała piątka Łajdaków wysłuchała co ma do powiedzenia Madame Tesslyn - w jej gabinecie, na piętrze jej przybytku publicznego. Otóż chciała, aby dwójka najemników severoskich (para Traore i Nigwa) miała za swoje po tym, jak kolejny już raz z rzędu narobili bałaganu po wypuszczeniu kolejnego ducha z butelki ("dla zabawy") i kolejnego wzywania Strażników Dusz na interwencję. Tym razem najemnicy najzwyczajniej przeholowali. Madame Tesslyn zaproponowała 8 COIN za sprawienie, że dwójka najemników "umrze w wyniku wypadku" - najlepiej za sprawą interwencji złowieszczego ducha. Tylko połowa wypłaty jeśli okaże się że pozorowany wypadek jednak stał się skrytobójstwem.

Na zapytanie o szczegóły o tym wypuszczonym duchu, rzuciłem Fortune Roll za mme Tesslyn: rating jej frakcji (Tier III) minus jedna kostka za brak szczególnych komptencji w tym obszarze, czyli rzut na 2d. Najwyższy wynik "5", więc Tesslyn odpowiedziala, że to był jakiś świeży duch po iruviańskim pojedynkowiczu zabitym w trakcie walk gangów w dzielnicy Crow's Foot.

Księgowy (G4) nawet rozpoczął próbę negocjacji z mme Tesslyn w sprawie zwiększenia zapłaty, lecz dość szybko Glass (G1) wtrącił się i postanowił pomanipulować burdelmamą, "aby poczuła się dobrze". To był Action Roll (G1 wybrał Sway), Risky/Great.


Jak widzicie, kompletnie Kristovowi nie wyszło, więc Tesslyn złożyła mu propozycję nie do odrzucenia, czyli wspólne spędzenie czasu w łaźni ("za chwilę"), z naciskiem na służenie kobiecie. G1 nie odmówił ani nie odpierał konsekwencji, wnet dołączył G2 swoją Iskrą aby się dołączyć. To zakończyło rozmowę.

Potem dodałem że konsekwencją bycia służącym kobiety są dwa punkty Stresu (dla Glass), ale teraz myślę że to nie jest najlepszy pomysł aby Stres był konsekwencją. To zasób aby unikać konsekwencji. Wymyślę coś kreatywnego następnym razem.

Przygotowania do Score'a.

Księgowy (G4) postanowił towarzysko spędzić czas z najemnikami The Silver Nails (skąd pochodzą ofiary zlecenia) aby dowiedzieć się o rytmie dnia oraz zwyczajach członków tej organizacji. To był Gather Information Roll, czyli "jak dużo się dowie". Na Consort oczywiście.


Księgowy dowiedział się zatem, że Traore i Nigwa pilnują więźniów w kamieniołomie w Dunslough co drugi dzień, a potem lubią między innymi przejść się do sklepu-palarni Travena w Coalridge. Wie w których dniach tam mogą przebywać, kiedy ich szukać poza Dunslough.

Słodki (G3) natomiast wpadł na pomysł, aby ukraść buteleczkę z duchem jakiemuś "Srebrnemu Gwoździowi". Jednocześnie gracz powiedział że najpierw chce robić to na Hunt, potem na Finesse, jakby chciał na raz robić to na dwa sposoby jednocześnie. Wyłuskałem z tego rozwiązanie: pierwsza Akcja jako Setup (przygotowanie), druga jako faktyczne podejście do kradzieży.

1) Hunt (wypatrywanie odpowiednich najemników z odpowiednimi buteleczkami) - Risky/Standard
2) Finesse (dyskretne ukradnięcie buteleczki z duchem) - Risky/Limited [nie ma pewności czy pierwsza lepsza buteleczka na pewno będzie zawierać odpowiednio silnego ducha].


Do zanotowania to, że G3 zaakceptował mój Devil's Bargain, czyli dopisanie long-term project dla tej frakcji o tym, że będą prowadzić śledztwo kim jest ten podejrzany szpieg (czyli Słodki) który wokół nich za długo się kręcił Zegar sześcioczęściowy! Stąd rzucał aż trzema kośćmi na Finesse.

Dzięki sukcesowi na Hunt, w ramach "Setup" gracz zdecydował się na poprawienie Efektu drugiego rzutu (z Limited na Standard). Zatem Słodki finalnie uniknął jakiejkolwiek konsekwencji swojej złożonej akcji, oprócz zaakceptowanego Devil\s Bargain.

Ustalanie charakteru Score'a.

Zdążyliśmy jeszcze ustalić jak podchodzimy do Score'a który rozegramy z buta na początku następnego spotkania. 

Ustaliliśmy pomysł, że Misfortunes zamierzają skorzystać z wizyty najemniczki Traore oraz najemnika Nigwa w sklepie tytoniowym Tervyna w Coalrigde i tam jakoś im wcisnąć cygaro z zaklętym w środku skradzionym duchem. Stąd też metoda Deception, szczegół "Zaklęte Cygaro".

Wnioski i podsumowanie


Zapytałem się każdej osób z kolejno o feedback, co myśli o sesji, jakie ma wrażenia oraz uwagi: 
  • G5: jakby 50 minut to było za mało aby powiedzieć cokolwiek, "ok bez nadmiernych zgrzytów".
  • G4: podobało mu się, ma zastrzeżenia co do ilości graczy (piątka), zwrócił uwagę że jako prowadzący powinienem wtrynić się i zatrzymać rzeczy kiedy Kristov wciął się w to, co Księgowy mówił do Tesslyn.
  • G3: jak G4, chciałby mocniej moderującego prowadzącego, wskazał że po rozmowie z Tesslyn zabrakło klarownego zapytanie się co kto robi (wyleciało mi z głowy to rozdzielanie), ale także "z niecierpliwością czeka na drugą sesję".
  • G2: czeka na następną sesję, "jak wyjdzie". 
  • G1: docenił to że umiejętnie oddałem kontrolę moderatorską podczas tworzenia postaci (dzień rozwalił mi mentalne przygotowanie do spotkania, jak wcześniej przyznałem), wspomniał o popełnianych skrótach myślowych co do settingu (niestety tylko ja i G4 orientujemy się dobrze w settingu). Ale tak to "generalnie spoko" oraz Lord Scurlock i mme Tesslyn "super".
Przyznam, że G3 wspomniał rzecz którą robię w każdej sesji (zwłaszcza w Burning Wheelu), ale tej soboty 10-tego wyleciało mi to z głowy, zapewne trochę z zamotania się i chęci zmieszczenia całego Free Play w te 50 minut. Głupio się czuję z tym, że zapomniałem o jednej z podstawowych rzeczy o jakie dbam.

Precyzując to co powiedział G1 w "skrótach myślowych o settingu": porównał to w stylu "mówię jedno zdanie opisu, a potem dwa zdania mechaniki co to oznacza i jak to mówię" i poprosił o dodatkowe drugie zdanie uzupełniające pierwsze zdanie opisu. Z nastawieniem na zwięzły konkret, a nie na słowolejstwo.

Tutaj też wspomnę o punktach doświadczenia (dla postaci i dla gangu). Praktycznie każdy, oprócz Quicksilvera, zdobył już punkt doświadczenia, choćby za Action Roll czy za pokazanie przynajmniej czegoś ciekawego o postaci bądź chociaż o tym kim jest (heritage, background). Słodki zgarnął aż 2 xp.

Gang "Misfortunes" zdobył 2 xp za aktywne podejmowanie (rzuty, interakcje) wyzwań z osobistościami i frakcjami o Tier III (zarówno mme Tesslyn z Circle of Flame, jak i Silver Nails) oraz za już pokazane natury gangu: kombinatorów gotowych na dziwaczne rozwiązania, byleby przygotować się profesjonalnie do roboty. OK, trochę w tym było pobłażliwości z naszej strony, ale to też nagroda na zachętę.

Na koniec dodam, że dobrze udało nam się pokazać do czego może służyć etap gry Free Play: do aktywnego pozyskiwania informacji oraz kluczowych czynności pod preferowaną metodę akcji, do pokazania stylu działania każdej z postaci wtedy kiedy jest poza Robotą. Tylko 50 minut, a to były cztery rzuty plus mój Fortune Roll na NPCa, cztery postacie graczy zdążyły coś o sobie pokazać. Nie trzeba wyłącznie odgrywać przez bite dwie godziny, aby wykonać pierwszy rzut, na Engagement...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.