Trzeci i zarazem ostatni wpis z okazji 30-Day WFRP Challenge. Temat dzisiejszego dnia to "Postać, którą chciałbym zagrać". Ale nie o pistoletach, lecz o ich użytkownikach walczących konno. O broni palnej ogólnie. Przy okazji, jest to także odpowiedź z Dnia Pierwszego na pytanie, co mi pozostało z fascynacji Warhammerem sprzed kilku lat.
Kim zawsze chciałem zagrać? Zawsze w WFRP 2nd chciałem wypróbować archetyp wolnego, konnego strzelca. Z parą pistoletów czy choćby bandoletą (czyli rusznicą/muszkietem hochlandzkim, bo bandolet w WFRP brak), postać niekoniecznie ciężko zbrojna, raczej lekko, co najwyżej z gustownym kirysem, pappenheimerem i skórzanym koletem. Zależnie od wariantu, postać mniej lub bardziej zmilitaryzowana, traktująca wierzchowca jako narzędzie do kreowania swojej stylówy. Bohater obeznany w świecie, podróżnik.