Na Grocie Gacoperza, Gacoperz wspominał o traktowaniu sesji online jako "nieprawdziwe"; z powodu braku rzekomo najistotniejszego element sesji RPG, czyli towarzystwa ludzi twarzą w twarz. Tak jakby chodziło o spotkanie towarzyskie, a nie o wspólne tworznie opowieści.
Jestem zdania, że całe przerzucanie się na "prawdziwości" i "nieprawdziwości" sesji RPG jest bezcelowe. Każde doświadczenie jakie człowiek doświadcza - no, może poza snami i innymi zaburzenaimi psychicznymi podobnymi do psychozy - jest na swój sposób prawdziwe, "rzeczywiste", autentyczne. Jak i też sesja online na wirtualnym stole gry ma identyczne sposoby prowadzenia narracji i zastosowania reguł gry, co rozgrywka przy stole drewnianym.
Jestem zdania, że całe przerzucanie się na "prawdziwości" i "nieprawdziwości" sesji RPG jest bezcelowe. Każde doświadczenie jakie człowiek doświadcza - no, może poza snami i innymi zaburzenaimi psychicznymi podobnymi do psychozy - jest na swój sposób prawdziwe, "rzeczywiste", autentyczne. Jak i też sesja online na wirtualnym stole gry ma identyczne sposoby prowadzenia narracji i zastosowania reguł gry, co rozgrywka przy stole drewnianym.