photo (1) from Graham Holt CC BY-NC 2.0 |
Streszczenie statystyk: sesji aż za dużo (122), kiedy gra się regularnie przynajmniej dwie sesje w tygodniu, to właściwie licznik sam się nabija. Swoją drogą, nie udało mi się jeszcze poprowadzić 100. sesji w życiu - brakuje tej jednej sesji. W ramach akcji #51in15
udało mi się zagrać w 33 różne gry stołowe. Liczba "51" nieosiągnięta,
lecz nie był to mój cel - po prostu chciałem sprawdzić w ile gier
planszowych czy RPG uda mi się w tym roku zagrać.
Natomiast przede wszystkim rok 2015 był dla mnie rokiem zaliczania kolejno tych erpegów które chciałem poprowadzić, zaliczania kolejnych motywów i pomysłów na postacie graczy, iż właściwie na rok 2016 czuję się wyzbyty z pomysłów na BG. Czasem mam wrażenie, iż głównie chęć poznawania nowych erpegów, "nadrabiania zaległości", trzyma mnie w hobby. Rzekłbym iż nadchodzi zastój...
Nie zrozumcie mnie źle: najzwyczajniej w przeciągu ostatnich dwóch lat zrealizowałem niemal wszystkie swoje erpegowe marzenia z okresu posuchy po moich początkach z erpegami:
Nie zrozumcie mnie źle: najzwyczajniej w przeciągu ostatnich dwóch lat zrealizowałem niemal wszystkie swoje erpegowe marzenia z okresu posuchy po moich początkach z erpegami:
- Rozegraj długą sagę w dedekach, z biciem potworów i przeciwników w tle (patrz inspiracje grami z serii Icewind Dale), z wbijaniem wielu poziomów rozwoju postaci: CHECKED (kampania w Pathfindera, droga od 2. do 11. poziomu wraz z Mythic Tier 2)
- Rozegraj co najmniej drugą rzeczywiście długą kampanię (20+ sesji): CHECKED (Dungeon World 21 sesji, plus kampania w Maga: Wstąpienie).
- Poprowadź więcej niż jedną kampanię na co najmniej 8-10 sesji: CHECKED (już w 2014 roku dwukrotnie)
- Przekrocz granicę 12 sesji poprowadzonych w jednej kampanii: CHECKED (sandbox w LotFP i 17 sesji)
- Przez co najmniej drugi rok pod rząd regularnie prowadzić sesje RPG: CHECKED
- Zagraj w Burning Wheel: [nope]
Jak widzicie powyżej, nawet nie mam pomysłu na kolejny plan erpegowy. Czas przyznać przynajmniej przed samym sobą, iż najzwyczajniej "nagrałem się" w erpegi i dalsze moje rozwijanie hobby będzie przypominać zachowanie status quo (podobna liczba sesji rozegranych, prowadzenie minimum 2 kampanii na rok, etc). Dlatego na rok 2016 nie mam konkretnych planów, poza wstawieniem rekrutacji do kampanii w Dungeon World. Albo podtrzymywaniem marzeń o zagraniu w Burning Wheel...
Przynajmniej dzięki Shadow of the Demon Lord udało się zebrać niemal ten sam skład z którym przez niemal rok grałem w Pathfindera (plus/minus zmiana dwóch graczy na jednego nowego). Zapowiada się kampania na minimum 11 sesji (od 0. do 10. poziomu, zasadniczo awans co "wygraną" sesję).
Przynajmniej dzięki Shadow of the Demon Lord udało się zebrać niemal ten sam skład z którym przez niemal rok grałem w Pathfindera (plus/minus zmiana dwóch graczy na jednego nowego). Zapowiada się kampania na minimum 11 sesji (od 0. do 10. poziomu, zasadniczo awans co "wygraną" sesję).
Mógłbym napisać o tym, iż oprócz DW rozważam poprowadzenie: Iron Kingdoms, Mage: the Awakening, Blades in the Dark (kiedy ostatecznie wyjdzie do sprzedaży), Apocalypse World, D&D 4th. W sumie to nawet nie wiem co ostatecznie poprowadzę po Dungeon World; gdzieś głęboko na liście erpegów mam nawet Blade of the Iron Throne, Tunnels & Trolls. Zauważyłem iż przestałem śledzić nowości erpegowe...
Całkiem sporo nauczyłem się o prowadzeniu sesji w roku 2015 - przede wszystkim o tym, kiedy wyczuć dogodny moment do zakończenia kampanii. Rozgrywki w DitV oraz TSoY udało mi się zgrabnie ukończyć, niestety do LotFP ludzie zdążyli się rozsypać (pozostała ze mną dwójka graczu), zaś po siedmiu prowadzonych sesjach w Wolsunga odechciało mi się prowadzić dalej - gracze pasywni, po prostu nie lubię między sesjami w praktyce wymyślać całościowego przebiegu sesji za uczestników i pilnować aby to wszystko trzymało się jakiejkolwiek spójności... (odkryłem iż właściwie to nie lubię prowadzić Wolsunga).
Po drodze ponownie zabrakło mi weny na pisanie na blogu, właściwie to udało mi się to ukryć dzięki raportom z sesji w LotFP, które nawet czytało k6 osób. Tak jakbym im więcej grał, to tym miał mniej pomysłów na teksty blogowe. Albo najzwyczajniej zdążyłem już wypowiedzieć się na wszystkie tematy jakie chciałem...
Inne podsumowania RPGowe roku 2015:
- Po Prostu Graj padło, albowiem hosting wygasa, administracja nie interesuje się "wskrzeszonym" serwisem, plus spam Filipa Łuszczyka.
- Tzw. "klub fantastyki w Piasecznie" jesienią także zdążył zniknąć.
- Udało mi się rozkręcić grupę "RPG Online" na Facebooku (o tym napiszę 10 stycznia).
- Linia wydawnicza Wolsunga wygląda tak, jakby także zniknęła (antologii fanfików nie liczę), poza łaskawym wrzuceniem wersji PDF edycji 1.5 po ponad dwóch latach od jej wydania. Szkoda, że całkiem dobry polski erpeg prawdopodobnie odejdzie do lamusa, mimo kolejnych szumnych zapowiedzi Fajne RPG.
- Fanpage Allgemeine Festung na FB dobił do około 50-55 lajków (po prawie czterech latach, z pułapu "4 lajki"), lecz najprawdopodobniej nigdy nie przekroczy sześćdziesięciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.