Ta sesja zaskoczyła mnie pozytywnie z kilku powodów. Przede wszystkim gracze pokazali na co ich stać w decyzjach i odgrywaniu. O ile korzystanie z mechaniki jeszcze wymaga dalszego uczenia się poprzez praktykę (czyli granie), to najważniejsze że graczom się chce! Padło wiele testów przeciwstawnych, pod koniec sesji przetestowaliśmy jedną z mechanik walki, a dokładnie Bloody Versus.
Awanturnicze sesje będą się zgadzać. Tym razem minęło "zaledwie" dziewięć dni w fikcji, głównie za sprawą krótkiej wyprawy w północne Góry Krasnoludzkie. Dwaj bohaterowie graczy w rezultacie są o krok od realizacji swoich Przysiąg. Natomiast trzeci BG zaskakuje specyficznym pacyfizmem oraz chęcią uczenia się nowych rzeczy...
Druga sesja trwała ledwo powyżej trzech godzin, ale z racji jej intensywności wcale nie uważam, że zagraliśmy niewiele. Wręcz przeciwnie. To też kolejna sesja, na której wprowadzałem nielicznych NPCów którzy nie byli wykupionymi za punkciki kreacji postaci Relacjami (Relationships).