czwartek, 16 kwietnia 2020

Alkohol i skutki houserule'owania.

Rzadko kiedy rozglądam się za wszelkimi "system-agnostic" poradami odnośnie erpegowego hobby. Natomiast te porady które sugerują jakieś rzekomo uniwersalne rozwiązania/sugestie mechaniczne, w praktyce tylko mają udawać, że ich autor zna się na naprawdę niewielu erpegach. Wtedy czuję mieszaninę konsternacji z głupawką.  Oddam się teraz temu drugiemu...

Wybitny Matuzalem Erpegowy Bler na swoim blogu ostatnio popełnił kolejne "erpegowo-agnostyczne" porady. Tym razem sili się on na modyfikatory i mechanikę działania, którą rzekomo da się podpiąć pod jak najwięcej erpegów. Zamierzam więc postarać się o przełożenie tych porad bezpośrednio na wybranego erpega. Zobaczmy!

Nominuję Burning Wheel jako ofiarę mojego eksperymentu!

Rozdział I: Podpity, czyli jeszcze nie jak w Disco Elysium
"Podpity:To osoba, która wypiła odrobinę, wprawiła się w dobry humor, zwiększyła jej się fantazja."
Fantazjujmy więc!

Disclaimer: Tutaj już mam problem jak te modyfikatory przełożyć na Burning Wheel, skoro tam turla się zmienną pulą kości sześciościennych. Przyjmuję konserwatywne założenie "modyfikator do testu równy procentowi bazowego Exponent ("podstawy") do testu. Zaokrąglam też wszystko w górę; to ważne, bo domyślnie BW zaokrągla rzeczy w dół. W ten sposób redukuję szansę że dany modyfikator "byłby niewidoczny" w mechanice Płonącego Koła...
+ 20% do zdolności społecznych - niezależnie od tego, czy to uwodzenie czy przemawianie.
20% z Exponenta 1-5, czyli zdecydowana większość przypadków, daje nam +1D Advantage do rzutu. Czyli dodatkowa kostucha do wszelkich testów na interakcje społeczne. Wporzo!
+ 20% do fantazji (jeśli w danym systemie istnieje coś, co może to odzwierciedlać i nie pokrywa się z poprzednim bonusem)
Nie wiem co to ma być w Burning Wheelu. Jedyne co przychodzi mi na myśl, to albo testy na Philosophy (jest taka umiejka!) albo bycie pod wpływem Muzy (traity Lesser Muse oraz Greater Muse). Jak wyżej, wtedy +1D Advantage, chyba że jest się naprawdę kimś w danej umiejce, wtedy (exponent 6-10) jest to +2D Advantage. Piszę to teraz, aby później nie powtarzać: exponent z przedziału 1-10 mnożę przez dany przelicznik procentowy.,

Fajnie chlać jak się tworzy dzieło sztuki. Sokrates chyba także chał, bo o Diogenesie to wszyscy wiemy...
+ 10% do tworzenia (komponowanie, pisanie, malarstwo, etc.)
Double dipping. Ale skoro (wording!) to kolejne źródło, a w Burning Wheel nie stackuje się procentów, to w praktyce kolejny +1D Advantage (i tylko 1D) do testu do tworzenia, jak mniemam, dzieł sztuki. Czyli policzmy: jeśli będąc natchnieni pod wpływem Muzy na przykład malujemy jej obraz jak na Titanicu, to mamy potencjalnie dwie lub trzy kostki przewagi, będąc "Podpitym"!
+ 10% do odwagi

- 10% do opanowania
Tutaj dzieją się rzeczy dziwne. Teoretycznie obie rzeczy zahaczają o coś, co w Burning Wheel nazywa się Steel. Atrybut (cecha pomocnicza) na który rzuca się gdy dzieje się coś co może wykroczyć poza Twoją zdolność do działania bez zawahania w pełni świadomie. Strach, zaskoczenie, zauroczenie/zdumienie (eng.: wonderment), ból, ale pewnie i opanowanie oraz odwaga także.

Bonus +10% to zatem gwarantowane +1D do testów Steel. To super, bo testy Steel są "open-ended" ("szóstki" eksplodują i turla się je ponownie), a niewiele jest możliwych pozytywnych modyfikatorów do Steel. A co z tym -10% do opanowania się? To nie wyklucza się? Kara -1D do tego testu? Nie, nie, jeszcze raz nie!

Burning Wheel zastrzega sobie karę do kości dla wyjątkowych sytuacji takich jak otrzymanie zasadniczej rany. Reszta utrudnień z fikcji to Disadvantage, czyli modyfikator do trudności testu. +1 Ob to jakby jeden sukces więcej aby zdać.

Czyli będąc "Podpitym", masz zarazem +1D do Steel (bo jesteś odważniejszy!) oraz +1 Ob do Steel (bo trudniej ci się opanować, jak coś naprawdę pierdolnie!). Wbrew pozorom istnieje precedens takiego rozwiązania w BW, mianowicie wpływ negatywnej reputacji działa mechanicznie identycznie (ale do testów Circles, nie Steel): masz kostuchę za to że mimo wszystko o Tobie słyszano ale wyższe Obstacle jest uzasadnione tym, ze trudniej ci jest znaleźć kogoś kto pozytywnie stanie się dla ciebie dyspozycyjny (przy nieudanym rzucie może przybyć ktoś Tobie wrogi!).

A skąd te +1 Ob konkretnie? Wiecie, to najmniejszy modyfikator do rzutu który ma znaczenie w BW. Niestety, o ile w takim Warhammerze -10% nie jest straszne, to w BW wzrost trudności testu o jeden wymagany sukces więcej zawsze jest odczuwalny!

A na poważnie to przeliczyłem Hesitation postaci (przedział z 1-10) - który jest podstawową trudnością w testach Steel - i zaokrąglając w górę zawsze to będzie +1 Ob.
- 10% do precyzji (umiejętności manualnych - w tym posługiwania się bronią)
+1 Ob to wszelkich umiejek z podstawą u Perception/Agility oraz Agility (zgaduję!), w tym na machanie bronią czy strzelanie. Srogo!
Efektem ubocznym jest także zwiększony apetyt. Ponadto istnieje duża szansa (50%), że jeśli ma okazję, nie powstrzyma się od wychylenia kolejnych szklaneczek trunku i przejścia w kolejny stan upojenia.
Burning Wheel mimo wszystko jest grą "conflict resolution" i to jeszcze z zasadą "Say Yes or Roll The Dice", co w połączeniu z graniem wokół BITs postaci sprawia, że zamiast jakieś testów ryzyka rodem z WFRP 1st lepiej zastosować jeden rzut i jedno rozwiązanie, a nie turlać co chwilę.

Czyli pierwsze zdanie: jeśli z fikcji okaże się to ważne aby uniknąć obżarstwa podczas uczty, biesiadowania czy popijamy, to przywołujemy to jako możliwą stawkę do interesujących nas testów.

Drugie (długie) zdanie: Walnijmy umownie Ob 3 na test Will, czy sprawdzić czy postać powstrzyma się przed piciem mimo woli. Jeśli nie zda, to w konsekwencji przebiegu sceny postać z "Podpitej" staje się "Pijana". Cytując Luke Crane'a z BW Codex: "Simple, elegant, beautiful".

....

Uff... nie jest tak źle... ale to dopiero pierwszy rozdział!

Rozdział II: Pijany, czyli wtedy kiedy Harry próbuje nie być pijanym w Disco Elysium.
Pijany:To osoba, która wypiła tyle, by się lekko zataczać i powoli tracić koordynację, ale jeszcze jest w stanie myśleć i działać.
Jak każdy krasnolud na trzeźwo [żart].
- 20% do zdolności społecznych (gdy idzie o trzeźwych), ale+ 50% do zdolności społecznych, gdy idzie o pijanych
Czyli +1 Ob (uprośćmy to) do interakcji społecznych wobec trzeźwych, ale od +1D do +5D Advantage do interakcji społecznych wobec pijanych. Przypominam, dalej siermiężnie liczymy ten Advantage na podstawie "podstawy" do testu postaci...
+ 20% do odwagi 
- 50% do opanowania
Od +1D do +2D Steel, ale jednocześnie twoje bazowe Hesitation wzrasta o 50%. Czyli przeciętny człowiek będzie mieć +3 Ob do Steel, bo ma Hesitation 6 (10 minus Will B4). Srogo! Z drugiej strony, osoba o wybitnie wysokim exponencie Will (i nie daj Moradinie jaśniejszym odcienie tej cechy niż Black) to nagle łyknie +2 Ob albo nawet tylko +1 Ob za bycie "Pijanym!".

Tutaj nie ma już żartów!
+ 20% do zmniejszenia odniesionych obrażeń i odporności na ból (mniejsza szansa na szok wskutek odniesionych obrażeń, czy nawet na złamanie przy upadku)
Burning Wheel to nie dedeczki czy łorhammery gdzie zbijasz sobie pasek hapeków i czekasz aż skończy ci się Zasób Życia aż padniesz martwy/nieprzytomny/z krytykiem na czole. Tutaj jak obrywasz obrażenia, to konkretne, o konkretnej wartości przykładanej do twojego PTGS (Physical Tolerance Grayscale). Pisząc ludzkim erpegowym językiem, jak cios okaże się raną śmiertelną, to jest śmiertelną, a nie jakimś krytem x4 z kosy, czyli 8d4+24 obrażenia.

A jak już oberwiesz ranę, to nie obniżasz jej jakąś Wytrwałością (co to ma być, przedszkole?!) czy magiczną redukcją obrażeń. Ergo, jeśli status "Pijany" daje nam możliwość obniżenia właśnie zarejestrowanej rany o 20%, dzieją się rzeczy niewyobrażalne!

Załóżmy że jesteś zwykłym krasnoludzkim rekrutem z Mortal Wound na B11, który oberwał bełtem ze zwykłej kuszy (B11). W normalnym biegu przypadków, dostałby Mortal Wound, czyli natychmiast by zginął (chyba że ma Persona Artha, wtedy może wydać to na "Will to Live", ale nie myślcie że wtedy jest łatwo jak z Punktami Przeznaczenia w Młotowej Gawędzie - dalej trzeba spędzić wiele miesięcy aby się wyleczyć!).

Ale, ale! B11 a 20% (2,4), czyli 11 - 3 (zaokrąglamy modyfikator w górę) = 8. Rana B8 to nawet nie jest Severe Wound dla tego kraśka, a jeszcze Midi Wound! Zatem strzał w kuszę zamiast zabić pijanego krasnoluda, tylko dotkliwie go zranił, z zagrożeniem zdrowia, ale bez zagrożenia życia! Ot, pierwsza mocna rana którą leczy się nie w godzinach, a w tygodniach...

Jak widzicie, teraz wiecie dlaczego krasnoludy piją tak dużo. Gdyby krasnoludzki rekrut wypił o jeden kufel za mało przed bitwą (status "Podpity"), leżałby martwy z bełtem w brzuchu. A tak, to ma bełt w brzuchu, ale dalej jest przytomny, nawet stoi o własnych nogach, tylko wymaga zejścia z pierwszej linii formacji. Bo jest "Pijany"! Walić te kary do ataku, ważne że alkohol uratował mu życie!

Jest jednak druga część tego zdania!
(...) odporności na ból (mniejsza szansa na szok wskutek odniesionych obrażeń, czy nawet na złamanie przy upadku)
No to jednak jak się otrzyma (zarejestruje) ranę, to ma się od +1D do +2D kolejnego modyfikatora do testu Steel! Połączmy to z modyfikatorem za odwagę i mamy albo +2D (Steel exponent 5 lub mniej), albo +4D do Steel (Steel exponent 6 lub więcej)!
- 50% do wysportowania (bieganie, skakanie czy rzucanie nie jest już twoją mocną stroną, dotyczy także walki wręcz)
Tutaj zaczynam płynąć morzem arbitralności, czy po prostu dać modyfikator +2 Ob do testów na Power, Speed, Agility oraz do umiejek do walki wręcz. Bo wiecie -50% w Warhammerze to bardzo sroga kara, zaś w BW jak ktoś jest Herkulesem, to te +3 Ob łyknie i nawet podziękuje MG za to, ze właśnie mógł turlać na Cechę przeciwko Difficult lub Challenging test, zamiast Routine (i dzięki temu zapisać sobie rozwój na tej cesze).

Ale zostawmy +3 Ob i pijmy dalej!
- 20% do precyzji (wszelkich zdolności manualnych - w tym posługiwania się bronią palną)
+2 Ob, choć -20% do rzutu na d100 a +2 Ob do rzutu na pulę kostek to nie do porównania jest. Bądźmy jednak konsekwentni z duchem tego hosuerule'a i eskalujmy trudność za wyższy status zatrucia alkoholowego...
- 20% do wzroku (gorsza ostrość, mniejszy zasięg)
+2 Ob do testów Perception (z wykorzystaniem wzroku) jest srogie.

Ale naprawdę, naprawdę, naprawdę nie chce mi się przerabiać tych tabel na zasięgi broni do konfliktu skryptowego na militarne podchody "Range and Cover" byleby uwzględnić różnice pomiędzy pijanym strzelcem a trzeźwym strzelcem. Samo zredukowanie "zasięgu kroków" o 20% (czyli z kuszy to nie jest 125 paces, a 100 paces!) musi nam wystarczyć!
Efektem ubocznym jest senność (50% na to, że taka osoba pozostawiona sama sobie po prostu uśnie, test wykonywany co kwadrans). A gdy się wyśpi, nadejdzie kac (modyfikator ujemny do wszystkiego). Istnieje też szansa (25%), że nie powstrzyma się przed przyjęciem kolejnej szklaneczki ulubionego trunku. 
Zapach piwnicy pod karczmą powala Twoje zmysły powonienia, ale kontrakt Oldenhallera to kontrakt, musi zostać zrealizowany!

Dajmy ten Will (Ob 3) roll na nie zaśnięcie, jeden na scenę.

Kac akurat brzmi nieźle, +1 Ob do następnego rzutu albo przez jeden dzień w fikcji.

A co do ostatniego, to pachnie mi tu kolejnym turlactwem na Will (tym razem dajmy Ob 2, to ma być domyślnie nietrudny test), ale z drugiej strony mój mały ale zajadły pies czuje nutę zapachu pod tytułem "weź no zerknij w Beliefy, Instynkty i ewentualnie Traty bohatera i zdecyduj czy sytuacja/scenka z unikaniem picia byłaby interesująca")...

...

Jesteście jeszcze ze mną? Social distancing i tak nas dotyka wszystkich...

Rozdział III: Zalany, czyli jak rozpoczynasz grę w Disco Elysium
Zalany:To osoba, która traci już kontakt z rzeczywistością, a grawitacja staje się wrogiem.
Zastanawiam się czy nazwa "Enemy Within" nie wzięła się po prostu z tego, że ktoś wypił za dużo galonów karczemnego piwa i teraz siła ciążenia staje się jego "Wrogiem Wewnętrznym"...
+ 50% do odporności na obrażenia i ból
Pamiętacie naszego krasnoluda z bełtem w brzuchu? Połowa z 11 to 5,5, czyli zaokrąglając w górę do jedności "6". Czyli z rany B11 otrzymuje B5. Typowy krasnoludzki rekrut ma pewnie zakres Light Wound na B6 (na PTGS), czyli otrzymując ranę B5 nawet się nie zachwiał, bo to Superficial Wound dla niego! "Kurła, jakiś komar mnie ukuł. A nie, to kurvinox!".

Adekwatnie dodatkowe 1-4 kostki do testu Steel jeśli w ogóle trzeba go rzucać (np.: gdyby krasnolud był delikatny...)

Krasnoludy są twarde, znam lepszy przykład. Jesteś chłopem oderwanym granatem od pługa, który musi walczyć za swojego pana i oczywiście obrywasz lancą od wrogiego rycerza. Twoje PTGS to B3/B5/B7/B8/B9/B10, czyli Mortal Wound na B10. Obrywasz lancą pechowo z pełnej pety (Superb), więc rycerz (Power B5) zadaje ci odpowiednio (5+4)*1,5 = ranę na B14! Jesteś trzeźwy? No to pech, lanca dosłownie przebiła ciebie na wylot, ciesz się że nie w miejsce gdzie Azja Tuhaj-Bej oberwał z innego ostrego drewienka...

Jesteś pijany, to jest "Pijany"? 14 - 3 = 11. B11, pech, dalej giniesz. Trzeba było wypić tę ostatnią flaszkę gorzały...

Jesteś "Zalany" ale jakimś cudem ktoś ciebie przytaszczył na pierwszy szereg? 14 - 7 = 7. B11, gratulacje, oberwałeś zaledwie Midi Wound, czyli ta lanca co najwyżej da ci gangrenę, jeśli nie zdasz testu Health na rekonwalescencję (wiesz, utrata -1 do wybranej Cechy...)

- 50% do porozumiewania się

- 75% do zdolności społecznych
Dobra, tutaj już nie wytrzymuję jako Mansfeld. Czym się różni "porozumiewanie się" a "zdolności społeczne"? Jedno na Charyzmę, drugie na umiejkę? Czy to się nie stackuje? W BW, prawdopodobnie porozumiewanie się wplata się pod kompetencje społeczne, więc dawanie +7 Ob (3+4) za bycie zalanym nawet nie jest okrutne, co po prostu groteskowe niczym fascynacja dzbanów z Młotawki z traktowaniem"Kapitana Bomby" nieironicznie...

...

Tutaj skapitulowałem. Zacznę podsumowywać ten tekst blogowy.

Serio, autor "RPG Porad" zamiast ugryźć się raz w swój pisarski język i tym razem podać zestaw zasad domowy do wybranego erpega (powiedzmy - WFRP 1st), to sili się na uniwersalne przesłanie.  JTen sam autor na innym swoim blogu o Deadlands potrafi napisać nie najgorsze reguły dedykowanepod tę grę. A jednocześnie wychodzi z niego to, że w najnowszego erpega zagrał z 2002 roku (Neuroshima) i od tamtego czasu jakby jego wiedza erpegowa stężniała...

Ja rozumiem, że te modyfikatory procentowe były pisane z myślą o "Original RPG" w Polsce jakim jest pierwsza edycja WFRP, potencjalnie do Neuroshimy (przeliczanie na procenty i z powrotem, suwaki, etc.) czy CP2020 (każde "oczko" k10 to jakby 10%, c'nie?).

Ale jak sam autor zapowiada:
Zasady będą oczywiście uproszczeniem. A zatem odrobina mechaniki, którą możecie dostosować do każdego systemu.
To widzicie. Do BW ciężko byłoby je zastosować. Nawet nie próbowałem przykładać tych jego porad do której z gry na silniku PBtA czy Forged in the Dark. Próba konwersji na Year Zero Engine skończyłaby się nudnym machaniem kar od -1 do -5 do testów. Star Wars RPG/Genesys/L5R 5th? Trzy różne kości utrudniające postaciom życie...

Jednocześnie widzicie, że "mainstream" (teraz się mówi "tradycyjne RPG") i jego rozwiązania niestety są zarówno siermięgą z modyfikatorami, jak i strukturą rozgrywki zupełnie odległą od koncepcji "fiction first" która przestała być nowatorska z chwilą wydania pierwszej edycji Apocalypse World (2009 rok)...

Nie miejcie mi tego za złe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.