photo (1) from Christian Schrelter CC BY-NC-ND 2.0 |
I tym razem nowej zaktualizowanej mapki nie będzie - praktycznie cała sesja to eksploracja rozległej jaskini wraz z powrotem do osady Corriente de Plata. Ta mapa z 14. sesji wciąż jest aktualna.
Początkowy skład drużyny:
- Bonifacio, Cleric 4 (Lawful) hp 19; Cha 7, Con 10, Dex 10, Int 11, Str 15, Wis 13
- Grimnir, Dwarf 4 (Neutral) hp 34; Cha 11, Con 15, Dex 11, Int 12, Str 16, Wis 15
- Carlos, Specialist 2 (Neutral) hp 5; Cha 8, Con 9, Dex 13, Int 14, Str 11, Wis 10
- Lothell, Cleric 1 (Lawful) hp 4; Cha 6, Con 13, Dex 11, Int 10, Str 10, Wis 12
Ddołączenie postaci graczy do drużyny: Bonifacio wraz z Lothellem jako dwójka duchownych po prostu postanowili dołączyć do ekspedycji zwiadowczej (w tym Bonifacio do swoich przyjaciół), zaś umówiliśmy się że Xard będzie tymczasowo BNem Henchmanem aż do powrotu wyprawy (później ktoś musi wbić 5. poziom, aby dało się wynając 3. poziomowego Henchmana).
Już we wstępie sesji opisałem graczom, iż miejsce gdzie napadły ich szczuraki to właściwie koniec prawej wschodniej trasy w jaskini (jest jeszcze północna). Przy ciele zaginionego maga znaleziono: jakiś mosiężny pierścień z wyrytym latającym impem, 7 sp. Z jednej z ścian wnęki wisiał cenny dywan z utkaną ilustracją lustra (100 sp) z którego frędzli zwisały trzy cenne kamienie (łącznie 550 sp). Gdzieś wśród skał leżała porzucona księga czarów.
System jaskiń: kamienna gładką podłogą; wyżłobione ściany na których porastają błękitne fluorescencyjne grzyby (pozwalają na widoczność do 20 ft). Poza zawężeniami, pieczary wysokie na 4-6 metrów.
System jaskiń: kamienna gładką podłogą; wyżłobione ściany na których porastają błękitne fluorescencyjne grzyby (pozwalają na widoczność do 20 ft). Poza zawężeniami, pieczary wysokie na 4-6 metrów.
Przebieg dalszej akcji (4 BG + 2 Henchman [Xard, Raimundo] + 2 Mercenary, Polearm], 5 stycznia 1516 roku:
Kliknij aby powiększyć |
- Bohaterowie podleczyli siebie i podążyli na północ. Po przejściu przez niższy przesmyk (~3-3.5 m wysokości) dostrzegli starą zapyloną pajęczynę która pokrywała kolejno dalszą drogę. Sama pajęczyna nie była utrudnieniem - to po prostu informacja iż gdzieś mogą czaić się pająki.
- Awanturnicy podążyli dalej i w pewnym momencie spostrzegli jedną z dwóch grup pająków, która próbowała ich z sufitu zaskoczyć (jedna z grup nie zdała testu Stealth). Te sześć pająków jednak miało najlepszą inicjatywę w walce, dlatego zdążyły zaatakować Grimnira oraz dwie najemniczki. Grimnir w pore nie dał się spętać trafiony tryśnięciem sieci od pająka (zdany rzut obronny Paralyze), nie udało się to najemniczce Antónii która poległa od innego pająka zaraz po oplątaniu. Drugiej najemniczce Ileanie także oberwało się ugryzieniem (szczęśliwie tylko 4 dmg, a to była szarża). Reszta tej "pierwszej części" walki skończyła się wyrżnięciem pająków, które nie zdążyły nawet uciec po niezdaniu testu Morale w wyniku wystrzałów z broni palnej.
- "Druga część walki" to pozostałe pięć pająków, które w trakcie reorganizacji szyku drużyny zdążyły zakraść się "od tyłu" po suficie. Dało im to tyle, iż jedynie dwa pająki zorientowały się we własnej zasadzce (rzut 1-4 na d6, trzem wyszło "6"!), czyli tym pająkom atak wyszedł o wiele gorzej niż poprzednim. Jedynie jedynym ocalałym z pogromu pająkiem zdecydowałem, iż przy jego wygranym teście na Morale on stricte nie tyle ucieknie, co "przegrupuje" się do innego miejsca jaskinii, do kogoś/czegoś nieznanego drużynie. Za całą walkę xp po odjęciu dla ocalałych BNów: po 52 xp dla BG.
- Reszta pomieszczenia z pająkami to: dwa przejścia (lewy północno-zachodni bez pajęczyn i prawy północno-wschodni z dalszymi pajęczynami). W stronę lewego przejścia dostrzeżono tajemniczą studnię bez wiadra, która była tak głęboka iż bez wchodzenia do niej nic nie dało się zauważyć. Drużyna poszła dalej "w lewo", korytarz skręcił bardziej na północ. Nie sprawdzono ostatecznie studni. Swoją drogą, z tamtej strony rozchodził się zapach zgniłych cytrusów...
- Po jakimś czasie dostrzeżono jakiegoś żabiego humanoida z niezwykle jasno świecącymi ślepiami, który przyglądał się jakiemuś diagramowi narysowanemu na ścianie. Zwierzę miało wylosowane nastawienie "Friendly" ("9") dlatego o krok zbliżyło się do drużyny i gestami poprosiło o jedzenie. Ten blindheim miał oślepiającą aurę na 30 ft, dlatego już wtedy Grimnir mial pecha i został oślepiony czystą bielą na godzinę. Mimo podrzucenia temu stworowi racji żywnościowej, ten jednak posmakował ją i wypluł (Reaction "Unfriendly" - "5"). Gdzieś w tle skradał się Carlos, chcąc zerknąć dokładnie na diagram, a także zajść od tyłu blindheima.
- W pewnym momencie po prostu drużyna postanowiła odstrzelić tę bestię, skoro opuszczając to miejsce i tak by "wszystkich oślepił". Zaczął młody chłopak Raimundo, niewypałem z arkebuza. Właściwie to starcie nie było zbyt grożne dla awanturników: po prostu wszyscy poza Bonifacio, Carlosem i Lothellem stracili tymczasowo wzrok, zaś Blindheim nim zginął zdążył trzy razy trafić i zadać po d4 obrażenia w bardziej doświadczonego kapłana. Exp za tę walkę to 16 xp na BG* (po oddzieleniu dla najmitów)
- Wspomniany diagram to opis ostrza-zabezpieczenia, czyli prostokątnego wysokiego na 2-metry ostrza które błyskawicznie po szynie przemieszcza się od ściany do ściany i następnie "odładowuje się" pod ziemią do ponownego stanu gotowości w czasie sześciu sekund (nacisk na szynę lub w jej pobliżu aktywuje pułapkę). Carlos niestety wyruszył trochę zbyt odważnie na zwiad i mijając przewężenie jaskini (ku kolejnej pieczarze) niestety nie uniknął wspomnianej "kosy" (niezdany rzut na Breath Weapon - to jest efekt obszarowy jakby nie ująć). Obrażenia d12, rzucone 9, czyli Carlos na -4 hp. Trup na miejscu.
- W trakcie krótkiego odpoczynku (godzina na przywrócenie wzroku) doszedł nowy bohater gracza który stracił Carlosa. Na szybko wylosowanym z wygodnej strony okazal się Zdravko Fighter 1 (Cha 15, Con 11, Dex 13, Int 9, Str 13, Wis 10, hp 8) pochodzącym z dalekiego wschodniego kraju - daleko od Królestwa Luzytanii.. Posiadał nawet własną kolczą zbroję. Co do tej pułapki-ostrza, to BN Xard zdecydował iż użyje swojej różdżki z czarem "Wizard Lock" i po prostu zablokuje pionowy wąski wylot z którego ostrze wysuwa się. Tym samym przejscie stało się bezpieczne, przy permamentnym akompaniamencie skrzącego się w środku ostrza.
- Ostatnia scena to 12 szkieletów gotowe do zaatakowania niemal zaraz po przekroczeniu szyn (miały darkvision na 60 ft, więc od razu zauważyły bohaterów nawet gdyby ktoś w drużynie nie niósł zapalonej latarnii). W dużym skrócie - szkielety jako pierwsze miały inicjatywę, zdążyły mocno zranić Grimnira i Bonifacio na przedzie, zaś po tym jak Zdravko zniszczył jedynego szkieleta próbującego ich oskrzydlić (buławą podniesioną po Carlosie), ogółem drużyna zarządziła pełen odwrót. Przystałem na abstrakcyjne zasady pościgu dlatego, ponieważ: a) nic nie blokowało tyłów, b) i tak byłby to konkurs na 60/90/120 ft pełnego ruchu wszystkich 11+7 uczestników starcia. Po krótlkiej burzy mózgów, były dwie grupki uciekających: Grimnir sam z 60 MV oraz reszta z 90 MV (versus szkielety 90 MV). Ci drudzy szybko uciekli, zaś Grimnir w połowie drogi został prawie otoczony przez szkielety. Jednak tylko "prawie", więc po przetrwaniu nawały ciosów kilku szkieletów [ogólnie skopałem pozycjonowanie nieumarłych; ci z partyzanami powinni atakować z drugiego szeregu, przez co 3 szkielety z mieczami nie miały jak zaatakować krasnoluda], ponownie Grimnir testował pościg vs 11 szkieletów. Tym razem o włos wygrał szczurzy krasnolud, ledwie żywy. (Punkty doświadczenia za rozbitego jednego szkieleta to ambitne 6 XP po zaokrągleniu, na osobę BG).
- Drużyna nawet nie zastanawiała się i wróciła do osady Corriente de Plata - bez niebezpieczeństw na drodze. Za skarby przypadło 518 xp na BG (trochę poszło dla ocalałych najmitów). Po uregulowaniu należnych łupów dla BNów, w tym odszkodowania dla jednej z nieżywych najemniczek, zakończyliśmy sesję. Wciąż jednak dokładna wartość księgi czarów oraz "nominalny exp" za niezidentyfikowany pierścień są nieznane...
* - Właściwie to gracze nie powinni dostać punktów doświadczenia za starcie z blindheimem - sami zaatakowali niewrogą im istotę. Dostrzegłem to zbyt późno...
Całość PD na postać gracza z sesji to 592 PD. Średnio, ale daleko od narzekań. W sumie to poza trzema walkami i jedną pułapką wiele się nie działo przez te 200 minut sesji.
Tamte 12 szkieletów to ludzkie po Wikingach, z toporami i mieczami, czterech z nich miało dodatkowo partyzany. Co do tej pułapki, to mimo teoretycznego "ostrzeżenia" (diagram mechanizmu) oraz zawężenia trasy na północy, nadal zastanawiam się czy nie popełniłem "dick move" (chociaż i tak te d12 obrażeń nie zabiłiby Bonifacio czy Grimnira, jeśli ci nie byliby ciężko ranni...)
Tutaj dopiszę iż sama pułapka-ostrze spełniała dwie funkcje: narzędzie ofiarne oraz zabezpieczenie jakiegoś świętego miejsca przed niepowołanymi osobami. Tyle przynajmniej dały zdane testy Grimnira oraz BNa Raimundo na Architecture.
Cmentarz Lamentacji imienia Płomiennej Księżniczki
Bohaterowie Graczy
- Finn, Specialist 1 - Sesja I (osłabiająca trucizna pająka)
- Agwin, Elf 1 - Sesja II (upolowany przez tygrysa)
- Carlos, Specialist 2 - Sesja XVI (prawie przepołowiony przez pułpakę-ostrze)
- Bento, Guide (zabity przez niebieskiego małego lwa)
- Felicia, Teamster (zabita przez dzikiego kota)
- Bernardo, Mercenary, Infantry as Fighter 1 - zaginiony w akcji
- Gabriela, Mercenary, Infantry as Fighter 1 - zaginiona w akcji
- Irene, Mercenary, Archer as Fighter 0 (zastrzelona przez fauna)
- Mathys, Mercenary, Archer as Fighter 1 (poświęcony w ofierze żywiołakowi błota)
- Marisela, Mercenary, Polearm as Fighter 1 (zabita przez szczuraka z mieczem)
- Antónia, Mercenary, Polearm as Fighter 1 (zagryziona przez pająka)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.