Parokrotnie napotykałem na sytuację, gdzie ktoś za zgodą prowadzącego grę przerabiał sobie postać "od zera", tłumacząc się tym iż "źle rozpisał sobie postać". Gruntowne przeróbki, retraining, rozpisywanie postaci od zera (nawet w środku kampanii) - wszystko po to, aby mieć kartę postaci wreszcie zgodną z oczekiwaniami, pozbawioną błędów i pomyłek z sesji poprzednich.
Nie przerabiam swoich kart postaci z takim podejściem. Nawet pomimo popełnionych błędów optymalizacyjnych, staram się wycisnąć jak najwięcej co się da z zastanej postaci (nie tylko dla powergamingu, ale przede wszystkim zastanawiając się nad motywami i wątkami dla postaci). Traktuję to jako naukę optymalizowania postaci w danym erpegu, mimo iż proszenie o "przerobienie postaci" mogło być w danej sytuacji kuszące...
Rozumiem sytuację, w której po pierwszej sesji ktoś zamiast zmieniać bohatera po prostu przerabia bieżącego. Kilka erpegów - na przykład Pathfinder - konkretnymi regułami wprowadza retraining w trakcie kampanii; w przypadku wspomnianej gry kosztuje to walutę gry oraz czas w fikcji (na ogół liczony w tygodniach).
Niemniej coś mi nie gra, kiedy ktoś całkowicie przebudowuje swoją postać. Zetknąłem się z tym nagminnie podczas kilku sesji w nWoDa, kiedy to niemal co sesję prawie wszyscy uczestnicy przerabiali sobie postacie "bo coś im nie odpowiadało" (nie dość że mieli pule dodatkowe 80-100 XP, to dalej szukali jak się dopakować) - i to byli gracze pozujący się na ambitnych erpegowców-odgrywaczy, którzy oczywiście zawsze mieli Moralność na 5 (byłem jedyną osobą która nie mini-maksowała Moralności postaci). Niedawno podczas kampanii w Age of Rebellion dwójka graczy także przerabiała sobie bohaterów - pierwszy z powodu dostrzeżonych błędów w rozpisce postaci dopiero po szóstej sesji (kariera z AoR a specjalizacje z FaD i Force Rating), drugi tylko dlatego albowiem specjalizacje Scout/Force-Sensitive Emergent mu nie odpowiadały (wolał Huntera na karierze Seeker).
"Nie gra mi" przerabianie postaci, albowiem moim zdaniem jest to najzwyczajniej pójście na łatwiznę. Rozwój postaci, wydane pedeki, opcje na które zdecydowałem się - rozumiem jako spójną ciągłość (każdy wybór wiąże się z takimi a nie innymi decyzjami i rozstrzygnięciami na następnych sesjach). Całkowicie niedopuszczalne jest dla mnie przerobienie sobie BG tylko pod pretekstem argumentu "kiedyś tamte umiejki stosowałem, teraz nie są mi potrzebne od pięciu sesji" - hej, przecież pięć sesji temu dzięki tamtej umiejce ty i twoja drużyna coś zawdzięczaliście! Moim zdaniem cały proces uczenia się gry oraz rozwoju postaci przestaje mieć sens, kiedy jest możliwość zatarcia niepoprawności buildów niczym za pomocą gumki.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż od technicznej strony takie przeróbki postaci niewiele różnią się od rozpisania "niby innej" postaci gracza. Z innej strony, jeśli ktoś w środku kampanii "zmienił całkowicie koncepcję postaci", to równie dobrze może stworzyć nowego bohatera. A co ze starym? Zakończyć rozgrywkę; ewentualnie dograć postacią do zadowalającego momentu w fikcji.
Ewentualne popełnione błędy optymalizacyjne na karcie postaci traktuję jako materiał szkoleniowy na następne kampanie, postacie. Uczę się na swoich błędach - nawet wtedy jeśli gra mnie kara za tamtego typu błędy przez całą kampanię...
Jak to jest u Was z przerabianiem kart postaci?
Jak to jest u Was z przerabianiem kart postaci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.