wtorek, 3 kwietnia 2012

Wolsungowy pomysł na... - Powerfinał

2008 NHRA WORLD FINALS (out of control)
fot. ATOMIC Hot Links, licencja CC-BY-NC-ND 2.0
Autorzy Wolsunga umieścili w podręcznikach pomysły na to, jak zadbać o to, by finałowe zakończenie kampanii zapadło graczom w pamięć. Kilkuetapowe konfrontacje, urozmaicenie va banque, sugestie dotyczące wprowadzania zasad specjalnych konfrontacji, jak choćby: trudne uwarunkowania, dodatkowy element wpływający na możliwe stawki konfrontacji, modyfikowanie i projektowanie antagonistów. 

Te mechanizmy działają. A co powiedzielibyście na osobne sesje RPG będące finałem konfrontacji?

Rozegrać zwyczajnie sesję poprzedzającą. Następnie ostatnią scenę finałową rozegrać z odświeżoną pulą żetonów i kart, przydzielonymi punktami doświadczenia i osiągnięciami z poprzedniej sesji. Może to być inny dzień w naszym świecie rzeczywistym, może być po krótkiej (45-90 minut) przerwie, może po kilku godzinach.

Dzięki temu wygodniej będzie skupić się tylko na finale - uwieńczeniu kilkusesyjnej przygody, podsumowaniu wszystkich wątków kampanijnych. Wygodniej będzie przeprowadzić wieloetapowy finał - uczestnicy będą mieli czym podejmować akcje, śmielej będą mogli wydawać karty, żetony, odpalać zdolności. Zresztą, nawet zwyczajna konfrontacja-finał może nieść emocje - sześć żetonów do wydania przez gracza sprawi, że może być skłonny do większego ryzyka i szastania zasobami. Prowadzący może pokusić się o silniejszych czy bardziej wymyślnych przeciwników, zadbać o scenerię, elementy otoczenia, skutki konfrontacji.

"Powerfinał" może trwać zarówno 40-60 minut (jeśli tylko "zwykła konfrontacja + parę minut prologu oraz epilogu"), albo stać się wieloetapowym, kilkugodzinnym zakończeniem kampanii. Zawsze to jakieś rozwiązanie, gdy poprzednia sesja przedłużyła się i brakuje czasu na dokończenie jej. Nie trzeba wtedy spisywać czy fotografować stołu, pilnować kto ile miał zasobów przed konfrontacją. Jest to także alternatywa dla sytuacji, kiedy wszystkim przy stole brakuje żetonów i kart - tak bardzo, że przydzielanie przez MG "po żetonie" może nie być najlepszym rozwiązaniem...

Przytoczę przykład. Drużyna niezwykłych dżentelmenów ścigają niedoszłego zamachowca z opery valeńskiej, który próbował użyć mrocznych Cieni przeciw k.u.k księżnicce.  Po gonitwie na pociągi, bohaterowie przeprowadzili rozmowę z Antagonistą. Ów sudryjski zamachowiec nie wytrzymał i doszło do walki. Ta walka była Powerfinałem - sesja trwała około godziny, licząc epilog wygranej konfrontacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.