poniedziałek, 21 marca 2011

[KB#20] - Mistrz Gry okiem gracza.

Karnawał Blogowy ruszył, a dawno nie poświęciłem mu notki. Tym razem coś o Mistrzach Gry; tym mitycznym określeniu, zastępowane wieloma innymi epitetami oraz pojedynczymi wyrazami. A wróć, miało być o Mistrzu Gry jako osobie. Przedstawię pewien ideał Mistrza Gry, od strony gracza.


Mistrz Gry jest arbitrem
To Mistrz Gry dba o porządek na sesji. Sprawdza, czy mechaniki użyto poprawnie i adekwatnie do sytuacji, jakie skutki wywołało działanie BG czy BNa. Sprawuje pieczę nad przebiegiem rozgrywki. Pilnuje, by każdy miał swój czas wypowiedzi, każdy miał szansę zabłysnąć i wnieść coś do sesji. Sprawdza, czy opis fabularny od gracza pokrywa się z tym, co faktycznie mogło zdarzyć się w przedstawionym świecie. Kontroluje płynność akcji. Osądza, ale nie samosądzi. Pilnuje przestrzegania wspólnie ustalonych zasad, ale nie jest ponad nimi. Dąży do jak najbardziej obiektywnej oceny sytuacji.

Mistrz Gry jest organizatorem

To Mistrz Gry organizuje miejsce i czas spotkania oraz jego skład. Układa scenariusz bądź rys mikroświata, uwzględniając uwagi swoje i innych uczestników spotkania. Dba o możliwie dogodne warunki przeprowadzenia sesji. Konsultuje z graczami wszelkie uwagi i opinie. Przeznacza swój (wolny) czas na przygotowanie się do sesji. Rozstrzyga o tym, co wydarzyło się między poprzednią a następną sesją. Przydziela Punkty Doświadczenia lub ich ekwiwalent. Zachęca, by gracze sumiennie przychodzili na sesję przygotowani w karty postaci, ołówki i gumki, kostki oraz chęć do gry. Zarządza czasem spotkania, ale nie rządzi nim.

Mistrz Gry jest graczem

Mistrz Gry przychodzi i organizuje sesje po to, by dobrze się bawić. Jest po prostu uczestnikiem gry o innych funkcjach. Bawią go wprowadzone przez niego zdarzenia oraz to, jak gracze z nimi uporają sobie (lub nie). Podobnie jak gracz (w przypadku BG), również chce wykorzystać parametry swoich BNów. Także chce dojść do głosu i mieć szansę zabłysnąć na przysłowiowe pięć minut.Mistrz Gry także chce grać.

Mistrz Gry jest kumplem.

Po drugiej stronie stołu siedzi nie tylko Arbiter, Organizator, Gracz, ale i także Kumpel. Chce spotykać się - choćby w ramach sesji RPG - z grupą innych uczestników, poznać ich poprzez rozmowy sesyjne i pozasesyjne. Poprzednie trzy funkcje sprawuje podczas rozgrywki, ale tą czwartą także poza nią. Dba o to, by zachować się w porządku w stosunku do innych. Trapią go podobne problemy życia codziennego, co graczy. Odczuwa emocje, wyraża swoje uczucia, jest wrażliwy na bodźce. Jest jednostką autonomiczną, jak gracze.

11 komentarzy:

  1. "Dąży do jak najbardziej obiektywnej oceny sytuacji."

    Z tym to bywa często, bowiem czasami gracz za nic w świecie nie uzna śmierci swojej postaci - wywołanej deklarowanym skokiem z samolotu bez spadochronu - za obiektywny stan rzeczy :P.

    Pozdrawiam,
    Skryba.

    PS. Wpis dość pokrewny memu - choć podoba mi się to zdanie: 'Mistrz Gry także chce grać'- motto chyba wszystkich prowadzących ;P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, wpis nieco podobny do wpisu Skryby, ale mam wrażenie, że połączona siła Waszych głosów mówi o czymś bardzo ważnym. O tym, że rola, jaką przypisuje się MG jest nie tylko ważna. Jest też troszeczkę niedoceniana. Wynika z Waszych słów jasno, jak wiele zależy od MG i WŁAŚNIE DLATEGO pamiętać trzeba, że MG to także gracz (on też chce się bawić), MG to także człowiek (on też może się mylić), MG to także kumpel (można mu czasem coś wybaczyć).

    Wyobraź sobie, Laveris, że na wiele z moich drużyn nie ma żadnego pojęcia o mechanice. Okej, ci co grają więcej pamiętają, że atak to w tej rubryczce na karcie postaci, a inicjatywa jest na górze po prawej. Ale poza tym nic. Wszystko zostawiają mi, MG turla, MG ocenia, nam nic do tego, "Ty się na tym znasz".

    Ma to swoje plusy. To ja kontroluję przebieg rozgrywki i nikt mi się nie wtrąci, że tak być nie powinno, bo na setnej stronie PMP... ;)

    Tylko czasem wygląda to dziwnie i jest nieco męczące, gdy trzeba czterem osobom pomóc awansować ich postacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Darcane, znam ten problem nieznajomości mechaniki przez graczy. Kiedyś prowadziłem kampanię graczom, którzy słabo orientowali się w mechanice D&D 3.0. Podłapywali podstawowe zasady, lecz co rozwój postaci musiałem im niemalże sugerować "jak mają rozwinąć postacie, by mogli być zadowoleni". Innymi słowy, pytali się mnie, co warto rozwinąć u postaci, jaką klasę na n-poziomie dać etc.

    Uważam, że jednak gracze powinni znać mechanikę. Pominę aspekt "wyręczania za MG" wiedzy o pewnych szczególnych regułkach gdzieś w podręczniku. Po prostu gracze powinni orientować się, co mają na karcie postaci i jak mogą rozwijać swoją postać. Na głowie MG nie może przecież stać obowiązek uzupełniania kart postaci BG za resztę uczestników.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mistrz Gry może być arbitrem, organizatorem, graczem, kumplem. Nie musi. Nie jest zawsze.

    To taki mem powtarzany od lat, że to MG jest za wszystko odpowiedzialny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sethariel,

    Ta notka informuje głównie o tym, że "MG jest odpowiedzialny", ale nie o tym że "MG zawsze jest za wszystko odpowiedzialny". ;) Część aspektów (np.: organizacja graczy, rozstrzyganie spraw związanych z mechaniką) można przenieść częściowo na graczy. Wymieniałem role, a nie całościowe cechy Mistrza Gry.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydźwięk notki jest inny, w każdym razie.

    P.S. Nie głosujemy na swoje notki na Bagnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Sethariel: to nie jest mem, to jest praktykujące, powszechne przekonanie. Dalekie od bycia memem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powszechne przekonanie to wlasnie mem. Idea. Jednostka ewolucji kulturowej.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Seji: Tak myślałem, że ktoś się tego czepi, bo rzeczywiście podałem niemalże definicję mema jako uzasadnienie, że to nie jest mem.

    Chodziło mi o to, że ja w tym nie widzę idei, nie widzę jakiejś powszechnie głoszonej (to ważne) zasady, tylko podświadome przyzwyczajenie, niemalże odruch bezwarunkowy u graczy. Że jak "mistrz" i "prowadzi" to musi zająć się wszystkim i on tu jest Wielkim Organizatorem. Ale z drugiej strony pewnie to pokutuje w jakiejś sferze publicznej, więc może i jest memem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kazda idea jest memem, sorry, no bonus. ;) Inna sprawa, jak dobrze sie replikuje.


    I owszem, to pokutuje: MG arbiter, sedzia, bog. Tak nas wychowaly klasyczne erpegi, tak nas wychowala Magia i Miecz. Powolutku sie to zmienia od paru lat i widac swiatelko w tunelu, ale jeszcze troche to potrwa.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Sesji, co do memu, to próbuję przekazać raczej "MG arbiter, organizator, gracz i śmiertelnik". ;-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.