Szczerze pisząc, ostatni raport z sesji z Dungeon World był właśnie próbą pisania w stylu "Urywek z Akcji". I równie szczerze klikając to z klawiatury - ta nowa forma bardziej mi odpowiada jako twórcy bloga. Z dziewiątej sesji w kampanii osadzonej w oficjalnym settingu "A Sundered World" wyciągnąłem dla Was jedną nietypową sytuację - wynika ona ze specyfiki świata oraz kontekstu jednego z zaawansowanych Ruchów playbooka Nomad (psioniczny naginacz przestrzeni).
To była sytuacja która właściwie zmusiła mnie do odpowiedzenia na pytanie "co jest pod zmarszczkami/płaszczyzną przestrzeni". Nie wywołałem jej sam - wywołał to inny ciekawski gracz ku zaskoczeniu reszty...
Kontekst omawianej sytuacji: Walka z trzymetrowym humanoidalnym wilkiem, Ryokenem Dawcą Życia; już ciężko "rannym" z utraconą sporą częścią osnowy rzeczywistości jaka go ochrania [na 6 HP]. Aktualnie rozwścieczony, desperacko wije się w zapasach z postacią gracza Abraxem, kytheraninem Battlemindem, gdzieś lewitując wspólnie nad lawą w pieczarze. Nicon, "ludzki" potomek bogów [Scion] Nomad, postanawia w końcu dobić Ryokena. W wyniku zastosowania jego Advanced Move "Piercing the Fabric" [You can spend FOLD to deal damage to a creature you can see. When you spend FOLD to deal damage, it ignores the target’s armor.], pierwsza wyrwa w przestrzeni pojawiła się tuż przy Ryokenie i zaczęła wsysać go (na d6 obrażeń, wyrzucono "6" - przeciwnik zabity!).
Zapytałem się wcześniej gracza grającego Nicona jak "wygląda" te zadawanie obrażenia.
Jak na to zareagował Abrax? Tutaj gracz zaskoczył wszystkich i postanowił że jego Battlemind najzwyczajniej wchodzi w tę wyrwę, aby sprawdzić co jest "po drugiej stronie". To i mnie zaskoczyło, albowiem Abrax właściwie "wyskakuje ze znanej rzeczywistości". W fikcji Ryokena zdefragmentowało na cząstki, zaś z Abraxem działy się inne rzeczy, w ramach "bycia fanem postaci graczy" (jedno z Principles Dungeon World):
Jak na to zareagował Abrax? Tutaj gracz zaskoczył wszystkich i postanowił że jego Battlemind najzwyczajniej wchodzi w tę wyrwę, aby sprawdzić co jest "po drugiej stronie". To i mnie zaskoczyło, albowiem Abrax właściwie "wyskakuje ze znanej rzeczywistości". W fikcji Ryokena zdefragmentowało na cząstki, zaś z Abraxem działy się inne rzeczy, w ramach "bycia fanem postaci graczy" (jedno z Principles Dungeon World):
Abrax zorientował się że wpada w kompletną nicość, zdołał chwycić się dwiema mechanicznymi dłoniami "krawędzi" wyrwy. Jednak jego ciekawość była ciekawsza, postanowił przyjrzeć się dokładnie nowej, szalenie niebezpiecznej rzeczywistości. Ruch Discern Realities, jednak wyrzucił "4". Stracił d10 obrażeń ignorujące pancerz ("5") z powodu Pustki stopniowo odrywającej z niego żywioły z jakich zbudowany jest kytheran, ponadto presja "horyzontu zdarzeń" sprawia, iż lada moment Abrax po prostu oderwie się z "krawędzi".
W heroicznej próbie, Abrax wytężył swoje mechaniczne hydro- i serwomechanizmy, wspinał się ku wyjściu z Pustki. Niestety, Ruch "Defy Danger" na +STR (powering through) to wynik "5". Battlemind poleciał prosto w nicość, znajdując się gdzieś Poza-Czasem-i-Przestrzenią ("teoretycznie wszędzie oraz nigdzie jednocześnie"), oczywiście otrzymując kolejne d10 obrażeń ignorujące pancerz ("5").
Tutaj nadal postanowiłem być jako MG "fanem postaci gracza". Może to było zbyt miękkie (powinienem był kazać graczowi wykonać ruch Last Breath), z drugiej strony wykorzystałem tę sposobność do zadania pozostałym graczom pytania: "Co jest Poza-Czasem-i-Przestrzenią? Jak ona wygląda?". Uzyskałem odpowiedź, iż przypomina rwącą wielokolorową rzekę pełną najprzeróżniejszych dziwacznych istot, od najsłodszych po takie których sam Cthulhu by się bał.
Ostatecznie dopowiadam, iż Abrax wrócił wtedy do Morza Astralnego. Korzystając dalej z ruchu MG "Separate them", wyskoczył gdzieś "znikąd"w pobliżu wielkiej wyspy na której postacie graczy są, otrzymując kolejne d10 obrażeń ignorujące pancerz (wyrzucono "2"), zaś po całym traumatycznym przeżyciu jego dusza została nadszarpnięta (1 pkt Oblivion). Powiedziałem Niconowi, iż wyczuł że "Abrax gdzieś na świecie jest", lecz z cała pewnością swoją obecnością nie wpływa na zmarszczki na samej wyspie na której obecnie znajdowała się drużyna.
* * *
Ktoś teraz mógłby powiedzieć "Mansfeld słaby, z czegoś skrajnie niebezpiecznego zrobił "wesołą przejażdzkę z niewielkimi obrażeniami". Obecność Abraxa w Poza-Czasem-i-Przestrzenią" nie jest bez konsekwencji w fikcji". Dla mnie to okazja do wprowadzenia nowego Zagrożenia we Froncie Kampanijnym: Sen Pozaprzestrzennych został naruszony, będą pojawiać się na Morzu Astralnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.