piątek, 7 grudnia 2012

Biuro E - Tajemnice Praskiego Dębu

Wróciłem do bardziej regularnego grania, po kampanii w Maga: Wstąpienie. Tym razem rozgrywka w "new" World of Darkness, śmiertelnikami (no, może nie w 100% śmiertelnikami, więcej info dalej). Nowa ekipa graczy, inny system RPG, nowa kampania. Rozgrywka serialowa (każda sesja to osobne śledztwo, czasem rozciągające się do drugiej sesji), a w rolach głównych agenci ABW jako Biuro Ewidencji i Archiwum, czyli po prostu Biuro E. W dniu w którym pojawił się ten APek na AF, właśnie szykuję się do trzeciej z kolei sesji. Ten tekst jest o pierwszym śledztwie (dwie sesje), czyli o zajściach w związku z pewnym prastarym praskim dębem w Parku Skaryszewskim.

Tym razem w raporcie z sesji przedstawiłem głównie najważniejsze wydarzenia oraz swoje wrażenia z pierwszych sesji w tej ekipie graczy. Pominąłem detale takie jak procedury śledcze i kolejne szczegóły śledztwa. O mechanice nWoDa nie ma co rozwodzić się, każdy wie jaka jest, według jednych jest wystarczająco dobra, według drugich ssie pałę. Uważam, że na upartego da się jej używać, oczywiście grając w nWoDa.

Śledztwo, czyli Tajemnice Praskiego Dębu


Mistrzyni Gry: Neverwhere
Agenci Biura "E":
 - Arkadiusz Siennicki, z renomowanej rodzny szlacheckiej, były ghul - Driden
 - Julian "Chuchro" Chuchrowski, były przemytnik i handlarz bronią - Ja
 - Marta Bujak, lekarz weterynarii, podobno marionetka odmieńca - Ania
 - Patryk Strzelecki, były żołnierz (w tym z misji w Afganistanie) - Artur 

Postacie startowo na 80 PD, plus 3 PD u innych BG niż mój, za poprzednią sesję rozegraną w tej ekipie. Zagrałem byłym przemytnikiem i handlarzem bronią, który w ABW zajmował się współpracą ze strażą celną pod kątem wykrywania nielegalnych transportów. Przynajmniej do momentu [wprowadzenie postaci do "serialu"], w którym po tajemniczych zajściach na przejściu granicznym przeniesiono Juliana do Biura Ewidencji i Archiwizacji. W sumie, to gdybym naprawdę postarał się, to Julian mógłby zginąć już w tym prologu (albo i stać się czymś zgoła innym...) W skrócie, gość od Manipulacji na cztery kropki, Dedukcji na 4, Oszustwa na 4, znający dwa języki obce (english, русский).

I sesja:
Formalnym początkiem śledztwa było to, że jakiś mężczyzna zmarł w tajemniczy sposób po tym, jak rąbnął XVI-wiecznym katowskim toporem w tajemniczy wielki dąb. Dwóch ćpunów było świadkami nocnego zajścia. Zmarłym był niejaki Tytus, lokalny osiłek (w rzeczywistości członek watahy). Ciało zaczęło stygnąć w normalnym tempie dopiero jak zabrano je od drzewa, odkryto także na zdjęciach, że ktoś z policji na miejscu zbrodni musiał zabrać naszjnik z szyi Tytusa (po sesji okazało się, że to alfa watahy wilkołaków, czyli pani inspektor praskiej policji).

Patryk z Julianem złożyli wizytę w lokalnej Mordowni, celem zdobycia kontaktu do tutejszego "elyciarza", Konrada "Cichego" (beta watahy). Jednak blef w stylu "Patryk jest bratem znajomego Tytusa" spalił na panewce. Później, Julianowi udało się nawiążać kontakt z tymi, który przemycił ten katowski topór. Na tym sesja skończyła by się, gdyby nie to, że następnego dnia laborant od Ministerstwa Ochrony Środowiska powiesił się na drzewie, kiedy miał zebrać próbki z tego tajemniczego dębu...

II sesja:
Wstępne oględziny w sprawie samobójstwa laboranta wykazały głównie tyle, że tuż po próbie wzięcia próbek szczęśliwy dotąd człowiek miał się skrajnie załamać i powiesić się tak po prostu. Nagle jeden z ćpunów zgłosił się na komisariat policji z powodu zaników pamięci sięgających dwóch ostatnich dni z jego życia. Pierwsza terapia hipnozą u Arkadiusza wykazała, że tuz przed luką w pamięci ćpun Adam słyszał quasiliturgiczną charczaną mantrę, dostrzegł niebieskie oczy (Konrada "Cichego") oraz czuł się "zepchnięty w kąt".

W międzyczasie Julian dostał info od swojego kontaktu (brata Mariana) wśród skinheadów, że skoro te samobójstwa za często sie powtarzają, to zamierzają ściąć te drzewo w nocy. Julian radził swojemu bratu, aby nie próbował tego bratu, skończyło się tylko na telefonicznych przestrogach. Czwórka z Biura E wybrała się na spotkanie z Konradem o 3-ciej w nocy. Patryk zaproponował współpracę "Cichemu", odpowiedź miał dostać za jakiś czas. Po tym spotkaniu dowiedziano się, że niewiele wyszło z akcji skinheadów , bo jeden z ich przywódców zmarł na zawał, dwóch kolejnych (w tym Marian) wyladowało w szpitalu z powodu błahych wypadków (np.: połamanie się na schodach).

I na tym teoretycznie śledztwo skończyłoby się. Jednak czwórka z Biuro E otrzymała pilny rozkaz ochrony willi ministra spraw wewnętrznych wraz z BORem. Nieformalnie, bohaterowie dowiedzieli się, że minister miał być napadnięty w Parku Skaryszewskim przez Konrada. Po godzinach ochrony, Patryk dostał propozycję od Konrada, aby dać mu godzinę czasu na rozmowę z ministrem, kiedy ten jedzie do pracy z willi. W międzyczasie Marta zakradła się nocą na tyły willi i podsłuchała rozmowę Laury Bawarskiej (wampirzycy, byłej ukochanej Arkadiusza) z ministrem.

Koniec końców, BG zdecydowali, aby jednak stanąć po stronie Laury i  zaproponować ministrowi akcję-przynętę na "Cichego" oraz kontakt z Laurą. Przynajmniej wywarło to ogromne wrażenie na ministrze. Nastepnego dnia rano, w trakcie objazdów ministra, jakaś ciężarówka wjechała na samochód z ministrem. Najbliższy szpital był oczywiście na Pradze, gdzie po kilku godzinach od przyjęcia ministra doszło do akcji Konrada i drugiego beta wahaty, kiedy Patryk pilnował ministra będąc w środku pokoju. Jak to potężne wilkołaki, szybko pojawiły się, poturbowały byłego żołnierza i odprawiły rytuał odpędzenia i złapania ducha (bo o to chodziło, włącznie z tym ćpunem), przez co minister dostał w prezencie dwudniową lukę w pamięci. Investigation closed

Wnioski i wrażenia


Całe dwusesyjne śledztwo trwało niespełna dziewięć godzin (druga sesja zdecydowanie dłuższa niż pierwsza). Dziwię się, że szczególnie pierwsze dwa akapity śledztwa napisałem tak, że wynika z nich, jakoby Julian i Patryk odegrali w nim dominującą rolę (co w sumie nie jest do końca prawdą, Julian przez całe śledztwo zastanawiał się, co robi w Biurze E). Również dość sporo rozpisałem się o drugiej sesji, mimo tego że scena pierwszego dnia ochrony willi ministra trochę rozlazła się w czasie.

Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że tym razem sesja prowadzona przez kobietę była nienajgorsza, gdyby nie ten wspomniany przestój (30-60 minut) to oceniłbym dwusesję jako przyzwoitą. Ta sesja pokazałami, że "mundurek ABW" za bardzo trzyma mnie przy zbyt ostrożnym graniu Julianem - nie chcę ani działać wbrew racjonalnym decyzjom w druzynie, ani grać minisesji w oderwaniu od reszty, ani ryzykować, że wpadka Juliana będzie oznaczać koniec jego agentury. Skaza Juliana to Chciwośc, Cnota to Rozwaga. Muszę zastanowić się, czy grać bardziej "Julianem w mundurku" czy "Julianem przemytnikiem". Bo na razie to paradoksalnie dośc mało udzielałem się na sesji, wątek z bratem to był storyhook od MG. Na razie wychodzi na to, że moja postać będzie od "social/subterfuge", w sumie wystarczy tylko wydawać pedeki na poszczególne umiejki, aby drugie z tych angielskich pojęć przelożyć na mechanikę.

PD-ków co sesję nie brakuje, zdobyłem 9 na dwóch sesjach. To lepiej, niż w poprzedniej kampanii w Maga: Wstąpienie, w której miałem przyjemność grać; średnia PD na sesję wynosiła 2 (słownie: dwa), jak ktoś dostał cztery, mógł skakać z radości. Cieszy to, że minimalna nagroda w PD na jedną sesję to 3 (mniejsze ilości to chyba za samo siedzenie na sesji).

Motyw na śledztwo, gdzie w pewnym momencie bohaterowie muszą wybierać między dwoma frakcjami (wataha pani inspektor i Konrada, wampirzyca Laura) na tych dwóch sesjach zadziałał dobrze. I mimo to, że w pewnym momencie - dla BG - jedyne co łączyło sprawę dębu i ministra była osoba "Cichego". Zarówno dla ducha skaczącego między ludźmi, i dla wilkołaków, to jednak była "jedna przygoda w zabawę w berka". Dobrze zadziałali również inni gracze, za to przez przypadek wyszło, że de facto mamy aż trzy postacie dobre w sytuacjach społecznych (Patryk od Zatraszania, Arkadiusz od Perswazji, Julian od Oszustw, plus to że w danym momencie ledwie mieszczą się dwie dominujące w dialogach postacie graczy). Następną sesję poprowadzi Artur.

photo credit: Qfamily via flickr.com via cc by 2.0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.