Trochę szykowałem się do podjęcia tego tematu. Jest to o raportach z sesji - czym teoretycznie mają być i czemu (komu) służyć, a czym w praktyce bywają. Jak dotąd, wciąż w internecie pojawiają się relacje z sesji, przygód czy kampanii. Jedni chcą pochwalić się tym, co udało im się osiągnąć sesją, inni piszą opowiadania z sesji, inni omawiają tę sesję, a jeszcze inni dają zwyczajną relację.
Jednakże temat na dziś to: Dlaczego raporty z sesji mają być opowiadankami na podstawie przebiegu fabuły?
Otóż spotkałem się kiedyś z opiniami, że "mój raport tylko z połową tekstu na wydarzenia z sesji to za mało", albo że "za dużo mechaniki". Moim zdaniem, relacje/raporty z sesji RPG polegają głównie na tym, by zrelacjonować przebieg sesji, omówić najważniejsze zagadnienia i wysunąć wnioski. Najważniejsze jest to, co wynika z tej sesji i jak można to dalej wykorzystać - szczególnie, jesli piszemy poza kręgiem swojej drużyny.
Niektóre z raportów z sesji jakie odnajduję w internecie przypominają opowiadania - brakuje tylko dialogów, pełna narracja, jakby to była jakaś twórczość fanowska, a nie coś, co wydarzyło się na sesji. Gdyby wymienić tytuł tekstu, nikt nie zorientowałby się, że to może być relacja z sesji. Moim zdaniem, z takich "czystych opowiadań" żaden pożytek dla czytelnika spoza danej ekipy grającej, chyba że szuka literatury do poczytania.
Oczywiście, jest róznica w nomenklaturze pomiędzy "relacją z sesji" a "raportem z sesji". To pierwsze wskazuje na przedstawienie przebiegu z sesji (przebieg akcji i fabuły, wrażenia z sesji), drugie sugeruje przyłożenie nacisku na omówienie sesji oraz wyciągnięcie wniosków.
Niektórym "raportowiczom/relacjonistom z sesji" udaje się pogodzić część narracyjną z częścią publicystyczną. Osobiście staram się, by w takim raporcie z sesji było jak najwięcej rzeczy, które mogą zainteresować kogoś spoza drużyny w której uczestniczę. Co prawda nadal zostaje "częśc opowiadania", lecz pracuję nad tym, by obejmowała tylko ważne (istotne z punktu widzenia rozgrywki) wydarzenia i sytuacje, bez rozwodzenia się 4-5 stron A4 nad jedną sesją. Pracuję także nad możliwie konstruktywmym i ciekawym wyrażaniem wniosków oraz wrażeń. Być może zmienię formułę pisania częśc narracyjnej relacji z sesji na formę wypunktowania istotnych elementów sesji, bądź podział na sceny.
IMHO moim grzechem głównym w raportacj sesji jest mało słów na temat samej rozrywki, wrażeń i spostrzeżeń. Tego "co udało się/nie udało się", co konkretnie postacie zrobiły w grze i jakie perspektywy z tego wynikają. Gaming Commentary.
Tylko dlaczego utarło się w e-fandomie, że raport z sesji "musi być" opowiadaniem?