środa, 12 lutego 2020

Renard de Hirondelle - młodzieńczy szermierz [Burning Wheel]

Zdarzyło mi się parę lat temu zagrać (po raz drugi) więcej niż jedną czy trzy sesje jednym bohaterem w Burning Wheel (obiecuję, to ostatnia postać z BW jaką tutaj prezentuję!) Tym razem dla odmiany jakiś młokos: nie mający nawet dwudziestu lat młody zwadźca Renard z podupadłego rodu szlacheckiego de Hirondelle z jakiegoś Wielkiego Miasta. Osiem sesji zdołałem nim pograć, nim suma interpretacji MG w stylu "Podręcznik to tylko wskazówka" wyszło na wierzch i miałem już dosyć...

Sam koncept kampanii opierał na tym, że wszyscy bohaterowie graczy są bliżej (bracia/siostry bądź kuzyni) spokrewnieni ze sobą pod nazwiskiem rodowym de Hirondelle - czyli całkiem spora rodzinka, nawet do pięciu członków (licząc jednego kuzyna)! Zdarzyło się tak albowiem ojciec wszystkich (ślubnych i nieślubnych, głównie tych drugich) dzieci znany był z podróży i umiłowania do zadłużania się, pozostawiając dzieciom w spadku niezadbaną posiadłość. I akurat ta ich posiadłość w Wielkim Mieście jest wielce zadłużona u jakiejś grubej szychy z kryminalnego podziemia, więc "meta-celem" grupy (motywem przewodnim kampanii) było zebrać wystarczająco dużo środków, aby kiedyś podjąć test Resources (Ob 6) i zdać go - w ramach ostatecznej spłaty długów. A to nie takie łatwe, kiedy gra się młokosami ledwo doświadczonymi przez życie (3 Lifepaths), czyli każde z nich dysponuje niewiele większymi środkami niż to, co noszą ze sobą, jakie mają precjoza czy uzbrojenie, etc.

Nie będę długo rozwodzić się nad samą kampanią - poza kilkoma wydarzeniami pamiętam ją jak przez mgłę, wiem tylko że do zapłacenia temu zakapiorowi byliśmy ledwo w połowie drogi (2-3 albo niewiele więcej zebranych kostek Cash), zaś żadna z postaci nie awansowała swojego atrybutu Resources powyżej B2. Statystycznie aby mieć co najmniej 50% szans na zdanie testu Resource Ob 6, potrzeba minimum 11 kości...

Kampania w fikcji trwała co najmniej 6 tygodni, czyli nieźle. 

Beliefy Renarda podane są takie, jakie zapisałem na tę ósmą sesję. Przejdźmy do samego bohatera:

Nazwa postaci: Renard de Hirondelle
Background (tło) postaci: Renard od małego musiał radzić sobie, aby zarobić na swoje wcale nie takie ubogie życie szlachcica. Zgłosił się na ochotnika, aby jakiś reprezentant rodu de Hirondelle odbywał staż w garnizonie., dlatego więc w wieku lat dziewięciu najął się do straży miejskiej - najpierw jako pomocnik, później jako młodociany (ledwo dojrzewający fizycznie) posterunkowy. Cztery lata temu uratował z opresji pewnego elfiego tancerza, Ellavorna, gdy ten katowany był na zaułku karczmy. Niestety, młodzieniec przez to podpadł w straży miejskiej i został z niej wyrzucony... 

Mistrzyni gildii szermierczej  - zrzeszającej zwadźców, instruktorów oraz hobbystów fechtunku - Karin Faisan dostrzegła potencjał w Renardzie i przygarnęła go najpierw jako swego ucznia, a później nadała mu uprawnienia na pojedynkowanie się. Jednakże Renard stał się zależnym od niej kochankiem... 

Dwa lata temu, jeden z kuzynów Herbert pokonał Renarda podczas jednego z turniejowych pojedynków. Odtąd Renard wziął sobie na ambicje, aby stać się tak dobrym szermierzem, aby w końcu pokonać starszego od siebie krewniaka!

Sama kampania w wykonaniu Renarda sprowadzała się do: prawie wygranego jakiegoś turnieju szermierczego (przegrał finał) oraz szukaniu sponsora na to, aby zdobyć dla rodzinki pieniądze na Dług. Sponsorzy bywali i zwyczajni - Renard nawet zdobył zatrudnienie jako instruktor jakiegoś syna szlacheckiego - ale też i romantyczni (wątek zarobienia na randkę z damą Melody Lasaile, a później nawiązania dłuższego kontaktu z nią...) Dodajmy pierwsze kroki na porządnych dworach (za sprawą starszej siostry Elise - także BG) i mamy komplet krókiego podsumowania tychże ośmiu rozegranych sesji! 
Notabene, Ellavorn był postacią gracza (pierwsza sesja), lecz gracz z braku czasu zrezygnował z kampanii. Mimo wszystko Ellavorn dalej funkcjonował jako NPC.
Beliefs (Przekonania):
  1. Skoro Elise oraz Markus (oboje postacie graczy) niedawno przeprowadzali jakiś rytuał, to może to moje rodzeństwo pomoże mi pomóc Karin.
  2. Udowodnię Karin, że powinna mnie traktować jak partnera. Dlatego też po raz pierwszy pójdę na współpracę z baronem Coltem.
  3. Zamierzam zbudować swoje własne imię jako znamienitego szermierza z rodu de Hirondelle. Wykażę się na pokazie sztuki szermierczej.
Na pierwszy rzut oka te Beliefy mają się nijak do głównego celu kampanii (zdobycie funduszy na spłacenie Długu), ale z jednej strony już na poprzedniej sesji - o ile pamiętam - Renard zdobył jakiś Cash na ten cel (uznałem, że jedną sesję mogę poświęcić na Przekonania pośrednio wpływające na spłatę długu), a z drugiej strony współpraca - choćby tymczasowa - z przywódcą kompanii najemników (rywale gildii szermierczej) baronem Coltem także mogła w efekcie przynieść jakieś fundusze. Plus na siódmej sesji zrealizowałem Belief o załatwieniu występu elfa Ellavorna na planowaną ucztę w rodowej posiadłości! 

Przede wszystkim w kampanii zdarzyło się tak, że fechmistrzyni Karin Faisan zachorowała na jakąś dziwną chorobę, zaś wstępne próby wyleczenia ją (Renard sprowadził jakiegoś znachora, co bardzo nie spodobało się kobiecie, która prosiła o maksimum dyskrecji - w końcu ich związek jest tajemnicą!) poirytowały Renarda do tego stopnia, że odtąd uważa iż jego partnerka Karin nie traktuje go poważnie. Dlatego dwa Beliefy odzwierciedlają to że Zwadźcy bardzo zależy na zdrowiu swojej pierwszej miłości życia. Pokazują, że jest gotów zarówno pójść na jakieś ustępstwa ze strony innych postaci graczy, a także że jest gotów współpracować z "konkurencją" byle pokazać, że przestał być nic nie znaczącym młokosem bawiącym się mieczem...

Trzeci Belief to podejście numer dwa do oficjalnego zdobycia reputacji (i środków) jako szermierz - odległego celu kampanijnego. Pierwsze zdanie tego Beliefa jest praktycznie niezmienione od pierwszej sesji!

Instincts:
  1. Zawsze podkreślam, że jednak jestem szlachcicem.
  2. Lubię popisywać się przed pięknymi kobietami.
  3. W wolnych chwilach ćwiczę szermierkę
Pierwszy Instynkt to odbicie połowy krótkiego życia Renarda w zawodach poślednich: straż miejska, a teraz pojedynkowicz. Drugi Instynkt to młyn napędowy który ma wprowadzać go w ciekawe i kłopotliwe sytuacje - współgrał on z poprzednimi Beliefami (i ich etapami). Trzeci Instynkt to "dupochron" zapewniający tej postaci chociaż parę godzin codziennego praktykowania władania swoim miecze oraz toporem; plus odpowiedź na pytanie co robi Renard kiedy nie pracuje/nie podrywa/nie jest na jakimś nieczystym zleceniu.

Traits ("Przymioty"):
  • Character: Drunk, Mercenary, Impressive Plumes
  • Dice: Mark of Privilege, Fearless
  • Call-On: Driven (Conspicuous) 
Nietrudno dojrzeć Renarda - jego każdy ubiór jest upstrzony kolorowymi piórami (sztucznymi i naturalnymi) dla ozdoby. Poza tym, to walczący i najmujący się za pieniądze pijak, który prawie zawsze jest przynajmniej lekko "wstrząśnięty, nie zmieszany".

Ale to także nieustraszony młody szlachcic z ambicją bycia dostrzeżonym w świecie ze względu na swoje umiejętności oraz poczynania. Trait "Driven" otrzymany został podczas jedynego Trait Vote jako dodatek do Beliefu nr 3; odtąd wspiera (przerzut lub decydujący sukces) jego testy na "bycie zauważonym w tłumie".

Pozostałe parametry Renarda de Hirondelle

Lifepaths: Born Noble, City Guard, Duelist
Age: 18 lat
Renard nawet nie skończył dwudziestu lat, a już jego życie zdążyło nabrać barw. Nie zmienia to faktu, że w społeczeństwie dalej plasuje się bliżej nizin społecznych.
Stats: Will B4, Perception B3, Power B4, Forte B4, Agility B5, Speed B5
Mało bystry i spostrzegawczy ten młodzieniec. Nadrabia jednak swoją gibkością i zręcznością.
Attributes: Health B5, Steel B5 (hesitation 6 minus Fearless trait), Mortal Wound B10, Reflexes B4, Resources B1 -> B2, Circles B2 -> B3
Dość zdrowy i niekiedy trzymający rękę na wodzy (głównie w walce) biedny młodzieniec, który jednak podjął skuteczne próby wydostania się z przynajmniej osobistego ubóstwa. W trakcie kampanii istotnie powiększył kręgi swoich znajomości, co zgadza się ze wzrostem jego Circles.
Afiliations: 1D Szlachta, 1D Gildia szermiercza
Reputations: żadna
Renard jest oficjalnym członkiem gildii szermierczej Karin, ale jak dotąd był zaledwie raz o krok od zdobycia pierwszej reputacji (gdyby wygrał pierwszy z turniejów...)
Skills (Umiejętności): Axe B2, Brawling B2, Conspicuous B3, Etiquette B1 -> B2, Haggling B2, Intimidation B2,  Streetwise B2, Sword B4 -> B5, Trial-by-Combat-wise B1

Trainings: Armor, Two-Fisted Fighting
Młode postacie na 3 LP umieją zaledwie kilka rzeczy w życiu. Renard zaczął jako niezły szermierz z jakimś doświadczeniem do wyróżniania się w tłumie (kiedy tego chce). Ale jak widzicie, dopiero co nauczył się wstępnie jak władać toporem, walczyć piąchą czy krzesłem, jak targować się, jak grozić innym, rozeznawać się po mieście, etc. Zaś Sword oraz Etiquette rozwinął dopiero w trakcie sesji, stając się ekspertem do walki mieczem oraz kimś kto przestał być ignorantem w kwestii dworskiej etykiety...
Przede wszystkim Renard to szermierz specjalizujący się we władaniu dwoma sztukami oręża na raz. Jego obecny styl to miecz + topór, przynajmniej na tyle starczyło mu czasu w krótkim życiu (i krótkiej kampanii).
Stan posiadania postaci:
  • Ekwipunek bojowy: zwykły miecz (plus dodatkowy nieostrzony pojedynkowy), topór jednoręczny, długi nóż bojowy; nosi także brygantynę oraz kapalin
  • Ekwipunek nie-bojowy: głównie kilka ubrań osobistych oraz buty. Można do tego doliczyć czytadła (traktaty szermiercze) zdobyte w trakcie kampanii
  • Majątek: własny pokój w posiadłości rodowej
O ile Renard miewał po 1D Cash przy sobie (po odliczeniu składek na spłatę Długu) w paru sesjach, to i tak zużył je albo na wspomniane randki z damą Melody, albo na naprawę swojej zbroi. Na ten moment jego Resources B2 reprezentuje głównie to jak w trakcie kampanii operował on pieniędzmi i jakie dobre słowo czy gwarancje obietnic załatwił sobie wśród ludzi.

Relationships (Ważne Relacje)
  • Karin Faisan, mistrzyni gildii szermierczej (minor, romantic, forbidden)
  • Herbert, nieco starszy kuzyn z kompanii najemniczej (minor, other family, rival)
Wydałem 4 rps na te dwie relacje (po 2 rps), co przy skromnym startowym budżecie Renarda (32 rps) nie stanowiło to jednak drobnego wydatku. O ile Karin nie ma męża, to romans Renarda z Karin jest ukrywany ze względu na to, że jego ujawnienie źle świadczyłoby o 28-letniej "starej pannie" która rzekomo trzyma Renarda w gildii jako kochanka ("czym sobie Renard zasłużył, że w wieku 15 lat stał się członkiem gildii, hmmmm...)
Herbert to dodatkowy pojawiający się czasami antagonista. Pamiętam, że jednym z kolejnych celów (na liście) Renarda było go wreszcie oficjalnie pokonać! 
Rozwój postaci w trakcie kampanii:

Jak zauważyliście, rozwój młodziutkich postaci w Burning Wheel bywa dramatyczny, w tym przypadku na przestrzeni ośmiu sesji rozwinąłem:
  • Sword z B4 na B5 (IV sesja)
  • Etiquette z B1 na B2 (V sesja)
  • Circles z B2 na B3 (VI sesja)
  • Resources z B1 na B2 (VII sesja)
Choćby z tego powodu odrobinę żałuję, że nie zdobyłem się na cierpliwość aby zagrać kolejne k4 sesje i zobaczyć jak dalej Renard ewoluuje...

Renard przede wszystkim zaczął uczyć się czytać (practice - Read, postęp 20/180 dni dla pierwszego "loga"), aby nie świecić brakiem wykształcenia, jeśli kiedykolwiek chce brylować na salonach. Jego postępy w podniesieniu czegoś w niedługim czasie to: Etiquette (1 test), Axe (1 test do B3), Conspicuous (1-2 testy), Haggling (1 test), Speed (1 test). Jak widzicie, w każdej hipotetycznej następnej sesji Renard mógł zaliczyć co najmniej jeden awans. Zaś gdyby szermierz wbił Speed na B6, byłby szczególnie żwawym człowiekiem (bardzo to pomogłoby w walce!).

W nauce nowych umiejętności Renard zaliczył największy postęp w Falsehood (3/6) oraz Seduction (3/6), ale i tak starałem się tym bohaterem turlać na nowe rzeczy w miarę "organicznie". Wątpię abym wypracował nową umiejętność dla zwadźcy w mniej niż cztery czy pięć hipotetycznych sesji...

Renardem rozegrałem aż trzy skryptowe konflikty walki "Fight": pierwszy szkoleniowy (pokazanie przemądrzałemu uczniowi jako instruktor jak się walczy), drugi jako finał jakiegoś turnieju, trzeci "prawdziwy" jako misja dotkliwego zranienia jakiegoś syna szlacheckiego (walczyłem 1 vs 2, uciekłem Renardem po tym jak ostrą bronią sprzedałem ranę Traumatic Wound!)

Ile zdobyłem Arthy w te siedem sesji (z ósmej zwiałem):
  • Fate: 19 (2,71/sesję, w porządku)
  • Persona: 6 (0,83//sesję, ujdzie)
Trochę miałem zarzut do grupy, że praktycznie nie szło zdobywać inaczej Persona Artha niż za "Personal Goal" (zrealizowanie własnego Przekonania). MG sporadycznie celował pod możliwość "złamania" swojej postaci i wprowadzenia jej w wewnętrzny konflikt ("Moldbreaker"). Kategoria za "Embodiment" traktowana była jak typowo polska szkoła grania - za "wybitne" (a nie wyraziste, interesujące) odgrywanie nagradzane raz na ruski miesiąc; nie przypominam aby ktokolwiek w te siedem sesji ją otrzymał. Natomiast na temat "Workhorse" czy "MVP" już kiedyś narzekałem na Facebooku: jeśli prowadzący grę uważa że powinno się te nagrody przyznawać "raz na cały wątek kampanijny", to mi trochę szczęka zaczęła opadać...

W rezultacie każdą Personę Artha musiałem oglądać z obu stron (niczym srebrną monetę w Jesiennej Gawędzie) zanim w ogóle zdecydowałem się ją wydać - zapewne na jakiś hiper-ważny decydujący rzut dla zrealizowania kolejnego Beliefa. Trochę takie poczucie a la "insert coin" do automatu: wydaj jedyną monetę po to aby grać dalej osiagając zadeklarowany cel i walczyć o kolejną monetę...

W efekcie, aż 3 Persona wydane na atrybut Will (testy Beginner's Luck na umiejętności społeczne) wraz z trzema Fate nie powinny był nikogo dziwić...

Jakieś podsumowanie?

Ale skłamałbym, gdybym powiedział że Renardem grało mi się źle. Wręcz przeciwnie, czułem jak ledwo co umiejąca cokolwiek postać - ale jednak władająca dobrze mieczem - próbuje z różnym skutkiem zbudować swoją pozycję od zera. Po prostu narastające czynniki plus jeden decydujący powód na sesji ósmej (FoRKowanie umiejętności niewyszkolonych, WTF?!) sprawił że przestałem dobrze się bawić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.