sobota, 20 czerwca 2020

Feedback z Czasu na Przygodę Online

Fajną i ciekawą sprawą odnośnie codwutygodniowej inicjatywy Czas Na Przygodę Online jest to, że organizatorki starają się zbierać ankiety odnośnie tego jak sesja poszła: od graczy i od prowadzących sesję. Oczywiście są one anonimowe. Dla mnie to okazja aby z dala od mojej głosowej prezencji online poznać to, jak mi poszły sesje... Odkąd w grudniu wróciłem do swojego hobby, to w sumie prowadzę głownie garstce stałych osób plus pojedyncze które dochodzą. Tzw. "opinia z zewnątrz" jest ważna.

W wersji TL;DR: Średnia ocen to 3,5, w skali 1-5. Takie 7/10. 

Niżej moja próba analizy tych kilku opinii jakie otrzymałem z poprowadzenie trzech całkiem różnych sesji.

czwartek, 18 czerwca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 4

Tym razem udało się jakoś skłonić protagonistów do występowania razem w jednej scenie. Wyszło nawet lepiej niż spodziewałem się; mieszane wrażenie po poprzedniej sesji zostało zatarte. 9 czerwca 2020 roku rozegraliśmy sesję, która jednocześnie zawierała akcję, masywny filler na cztery miesiące w fikcji (zimowanie) oraz zwrot akcji który pokazał kim są tak naprawdę bohaterowie graczy...

OK, koniec wodolejstwa.



Swoją droga, cztery miesiące downtime'u to wystarczająco dużo, aby postacie podniosły swoje współczynniki poprzez zasady praktyki.

czwartek, 11 czerwca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 3

Niemal kampania się nam nie rozpadła, z tego powodu iż Wiadoma Pandemia dotknęła rodziców i brata jednego z graczy. Ale z jednostrzału w Trouble in Hochen zgarnąłem jedną graczkę, chętną na dalsze wypróbowywanie Burning Wheel. Niekoniecznie w zastępstwie Kamila, albowiem zakładam że jak w końcu jego krewni wyzdrowieją to (za kilka tygodni) wróci do nas.

Ta sesja ucierpiała na dwa problemy. Po pierwsze, mimo wspólnego wysiłku dzień przed sesją, wyszła ona w praktyce na amalgamat "sesji 0,5" dla graczki oraz solówki dla Roberta, przedzielony interakcjami pomiędzy dwoma pozostałymi BG. Po drugie, za bardzo chyba TiH na mnie wpłynął i zamiast hardframe'ować i ciąć sceny do samej ich kwintesencji jeśli chodzi o rzuty (jak na pierwszej sesji - kwestia abordażu to były dwa udane rzuty), to wątek Jakoba i bycia przez niego uratowanym mimochodem zrobiłem jak turlaninę. OK, dalej gracz rzucał na różne umiejki, ale wciąż Robert odczuł że całość powinna była zająć mniej czasu oraz klikania mark na Roll20. 

Naprawdę, za dużo oglądam internetowych sesji, zamiast skupiać się na prowadzeniu tak jak powinienem. Przypał, to była moja 200. sesja poprowadzona w życiu...

sobota, 6 czerwca 2020

[BW] Trouble in Hochen

Ktoś mnie podziwiał za to, że na Czas na Przygodę Online poprowadziłem jednostrzał w grę, tu cytując - "jedna z najbardziej wymagających gier na oneshota z nieznajomymi" - czyli Burning Wheel na oficjalnym scenariuszu "Trouble in Hochen". Nominalnie, ten scenariusz jest pierwszą z trzech części przygody "Twilight in the Duchy of Verdorben". ale też jest poniekąd zalecany jako wersja demonstracyjna, obok "The Sword" czy "Words Remain Below".


Ochotników nie zabrakło. Nawet przygarnąłem piątego rezerwowego gracza, co okazało się zbawienne gdy chwilę po rozpoczęciu sesji właściwej, jakiś inny odpadł z powodów technicznych (niestabilne łącze). Płciowo to 1 kobieta + mężczyźni. Ten tekst to niekoniecznie raport z tej sesji, a raczej przemyślenia, feedback zebrany oraz wrażenia z niej. Bez spoilerów, samą sesję podsumowałbym krótko: odparto atak kultystów, przegoniono demona - a następne zabito go w jego pieczarze - po drodze odkryto znamiona nekromantów.

Samo spotkanie trwało ponad 5,5 godzin, nie licząc feedbacku udzielonego mi przez co najmniej następne pól godziny. 1,5 h trwał nam prep: czyli wyjaśnienie podstaw mechaniki Burning Wheel, tworzenie dwóch brakujących Beliefów u każdego z pięciu bohaterów (odnoszące się do Sytuacji oraz relacja z innym bohaterem gracza) plus pytania dodatkowe. Spodziewałem się że zajmie mi to godzinę, zajęło więcej. Nie ułatwiało mi zadania to, że w drużynie był Elf (czyli wyjaśnić pokrótce jego Elfie Pieśni, Grief i traity), Czarodziejka (czyli podstawy magii czarnoksięskiej) oraz Kapłan z atrybutem Faith (że może modlić się o cuda). 

Dalej spoilery, tylko ostrzegam.

czwartek, 4 czerwca 2020

[BW] Bracia Witalijscy - sesja 2

Sesja z 27 maja była jednocześnie obfita w inicjatywy indywidualne, a jednocześnie zawierała twist który sprowadził pozostałą kompanię postaci graczy w jednym słusznym celu. Najpierw przedstawiłem jak sytuacja wygląda z perspektywy lokalnego Kościoła oraz lokalnej gildii Hanzy. A potem cóż, udało mi się uprowadzić postać gracza, w ramach nawarstwienia się konsekwencji z poprzedniej sesji oraz przekonania się jak bardzo pewna postać chce odegrać się na swoim nemezis...

Było sporo rzutów (jakieś 19?), w drugiej połowie sesji sypały się porażki. Jak to w Burning Wheelu bywa. Albo w Warhammerze, a nie, czekaj...

Swoją droga, ustaliliśmy czym jest 1D Cash w grze: 120 groszy praskich (według ówczesnej normy ~1,75 g per monetę). Wspominam o tym także dlatego, ponieważ w trakcie sesji zbyt długo zajęła nam dywagacja jakie waluty krążą na Bałtyku: szelągi, grosze praskie, dukaty, guldeny, etc.

poniedziałek, 1 czerwca 2020

Przegląd Twierdzy Powszechnej 5/2020

CoViD giveth, CoViD taketh. Wiele sesji w marcu, tylko 50% w kwietniu, dużo sesji ponownie - w maju. O ile kwiecień był miesiącem w którym moje regularne uczestniczenie w RPGowym hobby stało pod znakiem zapytania, to w maju udało mi się wrócić do regularnego grania w kampanie. No, dużo powiedziane, raczej udanie rozpocząłem kampanie. 

Natomiast poznałem trzy nowe erpegi dla mnie: Ironsworn, Torchbearer 1e i Night Witches. Przez poprzednie cztery miesiące poznałem również trzy nowe erpegi, czyli tak jakby 100% dotychczasowej normy. Jest dobrze.

Razem 14 sesji w maju. Dużo. Efektywnie to trzy sesje w tygodniu, mniej lub bardziej (z poprawką na chudsze i bogatsze tygodnie). Trzy sesje rozegrałem po angielsku, co w samo sobie było dla mnie niepowtarzalnym doświadczeniem...