Krótki tekst, niekoniecznie krótki temat (i to głównie na dyskusję). Oszukiwanie na kościach, albo po angielsku "fudging the dice" (naginanie rzutów, "przekręcanie ich"). Osobiście nigdy nie zdarzyło mi się naginać rzutów, aczkolwiek zarówno na anglojęzycznych forach, jak i wśród niektórych polskich erpegowców, temat ten co jakiś czas pojawia się i częściej zgarnia aprobatę dla takiej postawy...
Przede wszystkim chciałbym przekazać krótką opinię w tej sprawie:
"Za każdym razem kiedy naginasz rzuty kością, albo ignorujesz nieodpowiadający Tobie rezultat na kościach, udowadniasz iż grasz w nieodpowiadającą Tobie grę (lub jej mechanikę); najprawdopodobniej nie czujesz się dobrze w środowisku, w którym generator liczb losowych (w tym przypadku kostka i jej turlanie) jest ostatnim elementem decydującym o rozstrzygnięciu akcji czy sytuacji. Powinieneś zagrać w grę pozbawioną elementu losowego, tudzież w taką w której element losowy nie determinuje końcowego rezultatu."