W ostatni czwartek znów prawie zagraliśmy w pełnym składzie. Prawie. Powróciła graczka grająca Invokerem, ale parę dni wcześniej innemu graczowi spaliła się karta graficzna. Tak bywa.
Nie spodziewałem się, że na tej sesji "de iure" uda mi się zabić postać gracza w Dungeon World. Niby realizacja ruchu Last Breath to aż/tylko 41,(6)% szans na śmierć BG, lecz w settingu "A Sundered World" wtedy i tak gracz ma do wyboru: postać "ginie" albo traci permanentnie coś istotnego (część ciała, moc, ekwipunek, cokolwiek rzeczywiście istotnego dla postaci). Kiedy postać jednak "ginie", istnieje w postaci grywalnej duszy i rzuca na +WIS ile zarobiła punktów Oblivion (1, d4 lub d6). Postać wykonuje tenże ruch/rzut co każdy Make Camp. Jeśli liczba punktów Oblviion dojdzie do poziomu wartości Wisdom, wtedy dusza postaci permanentnie ginie...
Swoją drogą, zaskoczyło mnie to iż właściwie postacie zdobyły niedużo XP, poza Pari (pomiędzy 2 a 5). Czyżby w końcu jest ten moment, w którym rozwój postaci zwalnia?