Drugie wydanie "Przeglądu po RPG" to przegląd po pupie Maryni po tym, jak wyglądają mechanizmy uwodzenia w wybranych systemach RPG. Ktoś może rzec "kulnij se na charyzmę" albo "musisz to odegrać, przecież w realu nie rzucasz kostkami w kobietę". Odrobinę poszperałem (w podręcznikach, zboczuchy!) i znalazłem kilka przykładowych rozwiązań. Tradycyjnie, zbiorczą ocenę przykładów wysuwacie sami w komentarzach, ja podyskutuję z wami. :-)
Dla uściślenia - "uwodzenie" rozumiem jako dobrowolne przekonanie drugiej osoby do współżycia.
Warhammer Fantasy Role Play 1st
Warhammer Fantasy Role Play 1st
Na początek mamy Ogładę. Najczęściej to nam musi wystarczyć, a niestety, właściwości mechaniki są takie, że średnio mamy 31% szans na zdanie testu, 29% na bezbolesnego kosza oraz 40% szans na bolesnego kosza (albo zgoła gorsze konsekwencje niż plaskacz tudzież permamentny foch). Nie jest optymistycznie, czyli jak nie masz 40+ Ogłady, to za często nie chwycisz panienki w ramiona.
Jest jednak coś takiego jak Poziomy Socjalne. Każde "oczko" to 10% modyfikatora. Niestety, oprócz dodatnich (które mają głównie poważne szychy, tudzież szlachta), istnieją także ujemne, które częściej dotyczą zbirów albo marines społeczny. Aczkolwiek te modyfikatory nie są permamentne, według autorów MG ma prawo odwrócić je w szczególnych sytuacjach. Rozbójnik ma naprawdę duży problem ot tak stawić się formalnie u ojca szlachcianki (jego -1 PS wobec +2 PS szlachcica, daje 30% różnicy na niekorzyść, a jeśli ów błekitnokrwisty jest bogaty i ma sporo ziem, to co najmniej +3 PS, czyli -40% do testu naszego rozbójnika). Z drugiej strony, teoretycznie istnieją na Ziemi Mistrzowie Gry, którzy podejmą decyzję o całkowicie odwrotnym zastosowaniu PS w sytuacji, kiedy np.: rozbójnik zakradnie się nocą do pokoju szlachcianki (oczywiście będzie wtedy testować wobec szlachcianki, nie jej ojca). Ale to i tak uznaniowe konwersje, zresztą częściej będą dotyczyć albo nikczemnych prób, albo zgoła odmiennych metod niż zwyczajna rozmowa... Warto trzymać się tego, że im wyższy status społeczny, tym większe szanse na uwiedzenie kogoś. Jak w życiu. ;-) Kapłani/kapłanki muszą być naprawdę zadowoleni z życia, jeśli polują w poszukiwaniu przechodnich partnerów (pierwszopoziomowi mają aż +2 PS, każdy poziom powyżej pierwszego podwyższa o +1).
Czyli jak ktoś wylosuje Szlachcica na starcie, to może tylko skakać z radości - +2 PS i odpowiednie "perki" umiejętności. Da się wykręcić nawet ~70% do testu, jeśli uwodzonym jest ktoś z PS 0, i to bez wylosowania najwyższej możliwej Ogłady na starcie.
Zostaje jeszcze trzecie rozwiązane, w zasięgu częsci postaci z PS równym 0 lub mniejszym. Przekupstwo (eng. Bribe). Teoretycznie, ten mechanizm służy do przekupywania urzędników, a także innych osób w konkretnym celu, takim jak uzyskanie niejawnych informacji, zlecenie kradzieży, jakaś przysługa. W praktyce, nie widzę przeciwskazań, aby w ten sposób przekupywać panny, aby te oddały się za pieniądze/kosztowności/realizację drogiej usługi. To kwestia odpowiedniego fluffowego opisu przeprowadzanego testu. Za podstawę w tym przypadku wziąłbym klasyfikację "działanie drugorzędne" (minimalna stawka 5 zk). To nam da statystycznie 69% szans na powodzenie (100% minus średnio 31% Siły Woli u BNa), można to podbijać, za każde 2,5 zk zwiekszając szanse o 10%. Brzmi kusząco, aczkolwiek to drogie rozwiązanie (albo uwodzisz, albo płacisz), do tego jeśli przekupywany ma charakter dobry/praworządny (albo naprawdę wysoką Siłę Woli), to sprawa nie wygląda tak pięknie. Cięższe stawki przekupstwa szykowałbym na działania stręczycielskie, ewentualnie na skłonienie do zdrady małżeńskiej. Za to "bierność" to co najwyżej przysłowiowe podwinięcie spódnicy na parę chwil, ewentualnie nieblokowanie drzwi do pokoju szlachcianki (wobec służącej, oczywiście).
Warhammer Fantasy Role Play 2nd
Sytuacja wygląda prawie tak samo, jak w pierwszej edycji. "Prawie", bo po pierwsze, Poziomy Socjalne i zasady przekupstwa znikają. Po drugie, mamy odrębnie umiejętności i zdolności, czyli w praktyce odrobinę więcej modyfikatorów do określonej sytuacji. Po trzecie...
Po trzecie, w tym systemie mamy Przekonywanie, lecz nie każdy ma możliwość zdobycia tej umiejętności na początku gry. Dla testowania niewyszkolonej umiejętności podstawowej (jaką jest Przekonywanie) bierze się połowę wartości odpowiedniej Cechy.. Zgodnie z zasadami, jak masz pecha wylosować przedstawiciela profesji podstawowej który nie ma Przekonywania (czyli większość profesji podstawowych), to niestety ale nawet wysoka Ogłada cię nie uratuje. Z drugiej strony, łatwiej jest podkręcić ten test umiejętności, wystarczy tak rozwijać postać, aby jednocześnie łapać rozwinięcia Ogłady, +10/+20 do umiejki i ewentualne zdolności. I ponownie, wylosowanie Szlachcica rwie pannę Marynę co rusz - +10 do Ogłady w rozwinięciach, Przekonywanie, zdolności Intrygant, Etykieta i Przemawianie.
Możecie się z tym nie zgadzać, ale pierwsze rozwiązanie jakie mi przychodzi do głowy, to rozdzielenie prób uwodzenia na dwa przypadki - skłonienie i tak chętnej panny do osoby bohatera gracza oraz klasyczne próby uwiedzenia. To drugie "by the book" Przekonywaniem, to pierwsze zwykłym testem Ogłady, ponieważ tak naprawdę nie wpływamy na czyjeś zachowanie, tylko musimy odnaleźć się w sytuacji i być "tym pierwszym/lepszym". Jak ktoś puści na mnie konstruktywne gromy za ten "homebrew interpretation", to zedytuję ten akapit. ;-)
Dungeons & Dragons 3rd/3rd Revised
(+ Pathfinder RPG)
Na pohybel interpretacjom "homebrew", w tym systemie RPG nie ma umiejętności odpowiadającej za uwedzenie kogoś. Występy służą właściwie tylko do zarabiania i ewentualnie dla czaropodobnych zdolności Barda. Zastosowań Blefu i podobnych umiejętności nawet nie skomentuję.
Jedyne, co zostaje, to Dyplomacja. W D&D 3rd/3rdR, zastosowanie Dyplomacji służy do zmiany nastawienia ofiary, sprawdza się w tabelce odpowiedni ST. Jak się udaje, to się udaje. Jak się nie udaje, "by the book" nie da się już bardziej zmienić nastawienia wybranego BNa. Teoretycznie, tę zmianę nastawienia można zinterpretować także w ten sposób, że przy okazji zdany test to zdobycie panny. Niemniej, to proteza, a nie rozwiązanie. Widać że D&D 3rd nie było w ogóle projektowane do tego typu sytuacji.
Poza tym, jak to z ST w D&D - ci co nie mają rangi w skillu, to mają wyzwanie. Ci, co optymalizują postać pod konkretną umiejętność, mają wyzwanie dopiero wtedy, kiedy wspinają się po suficie/pływają w górę wodospadu. Czyli typowy 6. poziomowiec spokojnie może mieć więcej niż +12 do Dyplomacji (pamiętajcie o synergiach umiejek), wobec czego dla niego wyzwaniem będzie skłanianie kogoś z nastawieniem gorszym niż neutralny po to, aby nagle stał się sojusznikiem postaci.
Jedyne rozwiązania Rules-As-Written to wszelkiego rodzaju czary/efekty typu zauroczenie, sugestia, dominacja, oczywiście wraz z ich ograniczeniami. Bez dominacji raczej nie udobruchamy młodziutkiej małżonki do zdrady, bo wtedy ryzykujemy auomatycznym rzutem obronnym ofiary. Zauroczenie ma duże ograniczenia dotyczące podjemowania decyzji znacząco niekorzystnych dla ofiary.
W Pathfinderze jest odrobinę lepiej, bo przynajmniej dodano użyteczne modyfikatory ST. DM spokojnie może uznać, że w zalezności od sytuacji, jest to "get simple aid" (+0 do DC), "get lenghty or complicated aid" (+5), ewentualnie "additional requests (+5; osobiście skłaniałbym się nad tą interpretacją). Poza tym, tabelka została uproszczona, a DC testu zależy także od Charyzmy obiektu broniącego się. Aczkolwiek z tych zmian wynika, że jeśli jakaś damulka jest Helpful wobec nas, to musielibyśmy nie mieć żadnej rangi w Diplomacy, by mieć jakiekolwiek problemy z uwiedzeniem jej...
Savage Worlds
System RPG pod tytułem "udaję że jestem systemem uniwersalny, ale ograniczam się do amerykańskiej nawalanki i udawania, że nie jestem dedekiem". Czyli również nie znajdziemy tu klarownych umiejętności, które "by the book" zastosujemy do uwodzenia. Próby Woli odpuśćcie sobie, to służy jako wstęp do walki.
Pardon, mamy Przekonywanie. Taki jakby śmietnik na wszelkie socjalne działania inne niż Wypytywanie, Wyszukiwanie (czli jakby rozdzielić "gather information" na dwa skille), Wyśmiewanie oraz Zastraszanie. Przekonywanie służy do zmiany nastawienia, z tym że najczęściej wyturlanie "8" lub więcej sprawia, że ktoś z Neutralnego staje się Przyjaznym. Nie muszę chyba mówić o tym, że więcej niż +2 z Charyzmy po prostu miażdzy w tym systemie, nawet jeśli ma się k8 albo k6 Przekonywania?
Wolsung
Mamy konfrontacje oraz testy przeciwstawne. Sądzę, że jeśli jakieś uwodzenie ma być ważne z punktu widzenia wydarzeń na sesji, to raczej będzie ono stanowić stawkę konfliktu, ewentualnie fluffowy dodatek do rozstrzygnięcia zupełnie różnej stawki konfliktu. Bo jeśli chcemy wyrwać jakąś służkę i dodać sobie ten ozdobnik do rolpleja, to jeśli MG nie zgodzi się od razu, to po prostu zostaje zwykły teścik ST 10/15 albo odrzucenie karty wraz z odpowiednim opisem.
Zajmijmy się testami przeciwstawnymi, przykład czytelniejszy. Uwodzenie jest sugerowaną specjalizacją Ekspresji. Ekspresja zaś jest jedyną umiejętnością, którą możemy wpływać na czyjeś nastawienie (no chyba, że zmianę nastawienia ustaliliśmy jako stawkę właśnie rozgrywanego konfliktu). Typowa - ważna z punktu widzenia fabuły sesji - próba uwodzenia będzie testem przeciwstawnym, gdzie uwodziciel testuje Ekspresję, a uwodzony Empatię, ewentualnie Ekspresję (jeśli to pojedynek, kto kogo uwiedzie). Inne umiejętności stosowane w "defensywie" to dalece posunięta interpretacja i kombinatorstwo, tego nie rozpatruję.
Teoretycznie, uwodzenie można wprowadzić jako stawkę konfrontacji. W przypadku konfrontacji społecznej, sprawa nie jest tak klarowna. Oczywiście, można w jej trakcie stosować wyłącznie Ekspresję i nie mieć żadnych wątpliwości co do ewentualnych hiperrealistycznych rozważań Mistrza Gry. Niemniej uważam, że jeśli ktoś ustalił uwodzenie jako temat konfrontacji oraz zadeklarował je w uzgodnionej stawce, to spokojnie można testować niemal każdą umiejętność w konflikcie (RAW, oczywiście). Szczególnie dotyczy to podręcznikowego przykładu gadżetu-limuzyny z bonusem "Uwodzenie +3". Uważam, że ten bonus ma sens właśnie wtedy, kiedy tematem testu przeciwstawnego i konfrontacji jest właśnie uwodzenie. To pozwala za zastosowanie tego bonusu także wtedy, kiedy jakaś akcja w konfrontacji nie jest testem Ekspresji (przecież i tak akcja służy przybliżeniu się do sukcesu, czyli uwiedzenia kogoś).
(old) World of Darkness
W zasadzie, to chciałem przytoczyć jedno ze znalezionych rozwiązań. Bo ogólnie, jesli pominąć czysto uznaniową decyzję Narratora ("bo Złota Zasada"), rzucanie na uznaniowy zestaw dowolnego atrybutu z dowolna umiejętnością, wszelkie Prezencje, Dominacje, Magyę i podobne efekty które uznaniowo można uznać w uwodzeniu, za wiele nie pozostaje. Bo widzicie, o ile w poprzednich omawianych grach da się znaleźć jakieś konkretne rozwiązanie, to tutaj "wszystko jest uznaniowe". Nawet to, że jest to WoD.
W drugiej edycji Maga: Wstąpienie (o dziwo, w 2nd Revised tego nie ma) znalazłem mechanizm uwodzenia. Składa się ono z trzech faz (Poderwanie, Flirt, Konwersacja) i ewentualnie czwartej (Intymne zbliżenie) stosowanej wtedy, jeśli chcemy uzyskać coś więcej niż samo "get laid". Jest to o tyle hardcore'owy mechanizm, ponieważ niepowodzenie (brak sukcesu) w dowolnym z trzech zawala całą scenę. Za to każdy dodatkowy sukces powyżej jednego daje dodatkową kostkę w następnej fazie. W "Poderwaniu" rzucamy za Wygląd + Przebiegłość (opcjonalnie: Oddziaływanie + Przebiegłość/Ekspresja/Znajomość), a stopniem trudności jest "Spryt+3" ofiary. "Flirt" to Spryt + Przebiegłość przeciw ST "Inteligencja+3" ofiary. "Konwersacja" jest zaś Charyzmą + Intuicją, a ST - "Percepcja+3" ofiary.
Jeśli czwarty etap "Intymne zbliżenie" stanowi także np.: przeniesienie lojalności, wyznanie tajemnic przez ofiarę, zdobycie informacji, wtedy po prostu liczy się wcześniej osiągnięte sukcesy (we wczesniejszym etapie).
Brzmi tak, jakby testowane były wszystkie atrybuty mentalne uwodzonego oraz wszyskie atrybuty socjalne uwodziciela. Mozna w tym dostrzec próbę zrobienia "konfrontacji" z tego konkretnego rodzaju sceny. Jakby się przyjrzeć, ST poszczególnych etapów nie jest tak wysokie, jeśli nie uwodzimy kogoś naprawdę mocnego mentalnie, jak i nasz Pupilek Gracza ma wysokie atrybuty socjalne oraz wybrane umiejętności.
(new) World of Darkness
W zasadzie, porównuję z oWoDem. Tak przekombinowanego etapowego uwodzenia jak w M:tA 2nd nie ma, ale w tej gierce także coś znajdziemy (oczywiście, nadal pomijam nadnaturalne efekty oraz uznaniowe uznaniowości).
Jednym z podręcznikowych zastosowań Perswazji jest mechanizm Uwodzenia, czyli rzut przeciwstawny złożony. Uwodziciel rzuca Prezencją lub Manipulacją połączoną z Perswazją (plus modyfikatory za odpowiedni ekwipunek), a uwodzący broni się Sprytem + Opanowaniem (plus ekwipunek). Wymagane jest zebranie podwójnej wartości Prezencji uwodziciela (przez uwodzonego) albo podwójnej wartości Determinacji uwodzonego (przez uwodziciela). Jeden rzut stanowi 10 minut w czasie świata przedstawionego.
Ta rozbieżność Perswazja/Manipulacja wymaga z tego, że są dwa etapy uwodzenia - fizyczne (eng. physical attraction; jest to test przeciwstawny) oraz społeczne (test przeciwstawny złożony). W tym pierwszym stosujemy Prezencję, w tym drugim Manipulację. Jeśli uwodziciel wygra w pierwszym etapie, dostaje premiowe kostki do rzutów w drugim etapie, równe jego sukcesom. Jeśli uwodziciel przegra, to sukcesy ofiary w pierwszym rzucie liczą się do kolejnych rzutów uwodzonego.
Dostrzegam, że kolejny raz twórcy WoDa próbowali wstawiać protezę rozstrzygnięcia typu konfrontacja, ale wciąż kopali się z kombinowaniem ponad miarę z prostymi elementami układanki (test zwykły, test złożony, test przeciwstawny). Tak, jakby po prostu zrobienie ogólnego mechanizmu konfrontacji społecznej do Świata Mroku było "za mało dojrzałe i mroczne".
Dostrzegam, że kolejny raz twórcy WoDa próbowali wstawiać protezę rozstrzygnięcia typu konfrontacja, ale wciąż kopali się z kombinowaniem ponad miarę z prostymi elementami układanki (test zwykły, test złożony, test przeciwstawny). Tak, jakby po prostu zrobienie ogólnego mechanizmu konfrontacji społecznej do Świata Mroku było "za mało dojrzałe i mroczne".
photo credit: Kasper Gustavsson via DeviantArt via cc nc nd 3.0
Bardzo fajne są te przeglądówki. Czekamy na kolejną.
OdpowiedzUsuń[o D&D]"Jedyne rozwiązania Rules-As-Written to wszelkiego rodzaju czary/efekty typu zauroczenie, sugestia, dominacja, oczywiście wraz z ich ograniczeniami. Bez dominacji raczej nie udobruchamy młodziutkiej małżonki do zdrady, bo wtedy ryzykujemy auomatycznym rzutem obronnym ofiary. Zauroczenie ma duże ograniczenia dotyczące podjemowania decyzji znacząco niekorzystnych dla ofiary."
OdpowiedzUsuńJeżeli zostanie rzucony na kogoś czar, to udzielona przez taką osobę zgoda jest nieważna. Taka osoba nie jest w stanie udzielić zgody na współżycie.
Zgodnie z definicją: Zgwałcenie – zmuszenie drugiej osoby do obcowania płciowego, poddania się innej czynności seksualnej lub wykonania takiej czynności przez jedną lub wiele osób, posługujących się siłą fizyczną, _przymusem_, nadużyciem władzy, _podstępem_ lub _wykorzystujących niemożność wyrażenia świadomej zgody przez daną osobę_. (podkreślenie moje tego, co w takiej sytuacji może się aplikować)
Rzucenie czaru w takim przypadku byłoby odpowiednikiem upicia kogoś, tabletki gwałtu itd. (Zauroczenie jest bardziej lajtowe od Dominacji, ale w efekcie będzie miało ten sam skutek). Nie mówię tu o prawie w danym systemie (może ono w ogóle nie rozpoznawać gwałtu jako przestępstwa). Przypominam definicję też po to, żeby wiedzieć, kiedy przekraczana jest granica.
Na koniec tłumaczenie tekstu z gamegrene: http://nakedfemalegiant.setheo.pl/powiedzmy-o-tym-wreszcie-gwalt-w-rpg-tlumaczenie-trigger-warning/
Wiem o tym. Dlatego to tym bardziej wyklucza to, że w D&D 3rd RAW nie da się kogoś uwieść, nie stosując zarówno naginania/zmieniania mechaniki, jak i nie stosujac metod de facto zmuszających kogoś do współżycia. ;-)
UsuńPo przeczytaniu nasuwa mi się myśl- po jaki czort obładowany złotem/koronami bohatyr miałby w ramach świętowania ograbienia starożytnych grobowców silić się na uwodzenie, skoro ładniejsze i bardziej kompetentne samice są do nabycia na godziny w domach uciech.
OdpowiedzUsuńNiby tak. ;-) (i nie zawsze na godziny, bo jak duży pieniądz, to na noc/cały dzień)
UsuńAle... te samice w domach uciech mają to do siebie, że są nadzwyczaj rozchwytywane, ryzyko złapania choroby wenwrycznej większe (nawet jeśli o siebie dbają). Poza tym, ktoś może mieć ambicje zdobycia kogoś "mniej rozchwytywanego", a przy okazji równie ładnego co te najlepsze "rozchwytywane".
Fajny przegląd, oby dalej takie ciekawe teksty się pojawiały : D
OdpowiedzUsuńCo do WFRP 2ed to uważam, że MG powinien odpowiednio modyfikować poziom trudności, bo bez tego tacy wojowie nigdy by się nie mogli rozmnożyć : p Po prostu nie ujeli tego w zasadach, a jednak wiadomo-przespać się z losową, niezamężną wieśniaczką to nie to samo, co wydobywanie informacji córki elektora w jej łożu i wymaganie przyszłego wstawiennictwa u papy.
To znaczy, ujęli w zasadach, lecz uznali, że tylko odpowiednio zdolni wojacy będą angażować się w tego typu wątki. Romantyczni rozbójnicy i zwadźcy, szlachta, o takich chodzi. Albo klasyczne rozwiązanie "jak uratujesz imperium, Elektor da ci tytuł barona wraz z ziemiami oraz swoją najmłodszą córkę spośród sześciu".
UsuńW sumie, w WFRP 1st zostało to zrobione wygodniej. Jak ma się Ogładę powyżej 31 i brak jakiegoś negatywnego Poziomu Socjalnego, to prędzej czy później da się radę. ;-)
Przypominam, że w pierwszej edycji są jeszcze umiejętności pomagające w tych aspektach. Chociażby "urok osobisty".
OdpowiedzUsuńWiem o tym. dlatego wspomniałem, że Szlachcic w 1st jest przekoksany jeśli chodzi o kompetencje społeczne - ma PS +2, ma rozwinięcie +20 do CP i +10 do Ogd, ma umiejętności takie jak Etykieta, Błyskotliwość, Gadanina, Urok osobisty, ponadto 50% szans na krasomówstwo. (nie mówiąc już o tym, że na Urok osobisty można nałożyć modyfikatory z Etykiety czy Błyskotliwości, zależnie od sytuacji).
UsuńNic dziwnego - szlachcic to dobra partia :-)
Usuń