niedziela, 8 stycznia 2017

[Burning Wheel] Płonąca Kampania Od Nowa - cz. 4

Czwarta sesja w kampanii w Burning Wheel, która odbyła się 4 stycznia. To była organizacyjnie dość problematyczna sesja ze względu na to, iż praktycznie przez drugą połowę sesji jeden z graczy (grającego Lilian) nie mógł pełnoprawnie uczestniczyć w sesji; zaliczył wtedy tylko Trait Vote. Dlaczego? Otóż jeśli jest "w terenie" w okresie wyjazdu do pracy to najlepszy internet ma na zewnątrz przy ścianie budynku, grając i komunikując się z nami poprzez tablet. A jak kto pamięta, od 4 stycznia 2017 roku pogoda zaczęła poważnie się psuć, zaś rzeczony gracz miał u siebie opady gradu...

Niestety, to rzutowało na przydział spotlightu na sesję - to, iż z tego powodu na pozostałą dwójkę graczy (zwłaszcza jedną osobę - grającą Calithidien) przypadło niewiele czasu na grę przez pierwsze 100-110 minut sesji. To stąd później w tekście oraz w protokole z sesji wychwycicie np.: niską aktywność Calithidien. A skąd w ogóle taka dysproporcja powstała? Albowiem pechowy gracz z gradem wymusił na prowadzącym skupienie się na nim (i w rezultacie na drugim graczu, grającym Ulfarem) tak długo, dopóki cała długa scena się nie skończy i "póki może wytrzymać na dworze".

Z drugiej strony, w końcu udało się popchnąć czas w fikcji - póki co o "aż" cztery dni.


Jak zapowiedziane poprzednio, Ulfar zmienił swoje Beliefy. Właściwie to napisał wszystkie (oprócz czwartej, Przysięgi przeciwko Braggowi Burobrodemu) od nowa:
  1. Ludzie nie są w stanie sami wygrać tej wojny, zdobędę wskazówki co do agendy przeciwników.
  2. Dzielny wojownik jak Lilian powinien być szanowany przez swoich towarzyszy broni, sprawię że uzyska należny jej szacunek
  3. Aby być dobrym Powiernikiem Topora (Axe Bearer) muszę zgromadzić władzę i wytwory sztuki, wykorzystam tą wojnę do podniesienia swojego statusu.
Co przyznam, że zadziałało na sesji, oprócz może drugiego Przekonania (niby walczył wraz z Lilian, lecz nie zadbał w fikcji o szacunek do niej - a pojawił się powód!).

Przed podsumowaniem sesji wstawiam pierwszy Trait Vote kampanii (po czterech sesjach) - czyli przypisanie nowych Traits (i ewentualnie skasowanie starych, nieadekwatnych obecnie w fikcji). Językiem ludzkim, chodzi o nowe przywary i cechy osobowości postaci - aktualizacja względem tego co zaistniało w fikcji. 

Trait Vote

O ile każdy może proponować jakiś trait pod głosowanie, to tylko wszyscy oprócz samego gracza grającego daną postać głosują za wprowadzeniem traita (lub usunięciem jakiegoś istniejącego). Decyduje większość głosów. Rezultat:
  • Calithidien Feywild: Emotional oraz Weird
Postać rozmawia ze wszystkimi dziwnymi słowami, dziwnymi aluzjami i alegoriami, ma odmienny od wszystkich sposób myślenia, plus angażuje się bardzo emocjonalnie w sprawy dotykające jej BITs)
  • Lilian Redwood: Reckless oraz Honest 
Beztrosko stawia na szali swoją reputację i właściwie swoje życie przyznając się do innowierstwa, działa brawurowo, bez pomyślunku (i chyba jest najszczerszą osobą w całej baronii Vinclair) - gracz jeszcze nie stracił traitów za pochodzenie szlacheckie oraz tło kościelne.
  • Orvas Dren, lord: Dodano Scheming oraz Disturbingly Confident. Skasowano Stern Demeanor
Tak właściwie to Orvas cały czas planuje, kombinuje jak u wykorzystać Calithidien i po drodze Ulfara także - zaczyna budować swoje wpływy. Po drugie, wyróżnia się swoją przesadną pewnością siebie, w tym na co może sobie pozwolić jako "Lord Justycjariusz Krwawych Rubieży". Skasowany trait wyniknął z tego, iż teoretycznie trudna do odegrania "postawa osoby srogiej/srogie patrzenie się na ludzi" zdaniem graczy praktycznie nie istniało przez te cztery sesje.
  • Ulfar, syn Haroka: Dodano Fearless oraz Cool-headed. Skasowano Haunted
Kasacja "Haunted" jest oczywista - sam gracz zapominał o wątku "nawiedzenia krasnoluda przez jakiegoś ducha". Natomiast rzeczywiście w fikcji Ulfar bez cienia zawahania wychodzi w pierwszy szereg i zmierza się z groźnymi przeciwnikami (najpierw orkowie w podziemiach podczas obrony warowni, później wzięcie na siebie pierwszego niedźwiedzia, a na tej sesji: obrona przed zasadzką orków oraz zmagania o specjalny topór).

Gracze tak naprawdę dali Orvasowi +1 do Body of Argument do Duel of Wits - tak między innymi działa trait Scheming.

Ulfar natomiast stał się całkowicie nieustraszonym, niewzruszonym krasnoludem ze Steel B8 oraz Hesitation efektywnie niższym niż 4 dla większości sytuacji. Zastanawiam się czy w ogóle Ulfar ma jak rozwijać swoje Steel...

Co tak właściwie było na sesji?

Emocjonalne podsumowanie czwartej sesji

Pierwsze 110 minut sesji to długa scena pierwsza, podczas której Ulfar oraz Lilian wykazali się męstwem w walce z orkami, których tak właściwie szukali. Tylko zamiast znaleźć kilku orków, to cała horda znalazła ich i przez ponad godzinę w fikcji ważyły się zarówno losy dwóch BG, jak i trzydziestu rozbójników Pancernych Toporów. Rezultat nad wyraz pozytywny dla postaci graczy: przejęcie jeńca czyli dowódcy orków (zesłanie opętania przez Lilian) oraz zdobycie świetnego krasnoludzkiego topora przez Ulfara.

W tym czasie, przez te 110 minut przypadło może pół godziny na pozostałych graczy. Biorąc pod uwagę to iż graczka grająca Calithidien z góry zadeklarowała "mniejszą aktywność na sesji", to właściwie te 25-30 minut sceny to były drobne czynności Orvasa oraz odgrywanie rozmów pomiędzy dwoma BG (plus krótka rozmowa z NPCem, synem lokalnego barona, na płaszczyźnie meta "sprzymierzeńcem wiedźm"). Co z tej części sceny wynikło? Poza umówieniem tego NPCa na publiczną rozmowę z obecnie leczoną ofiarą eksperymentów wiedźm, to głównie to, iż Orvas zaprosił Calithidien do siedziby swojego ojca, czyli do twierdzy Koźlej Skały...

Graczce bardzo nie podobała się wymuszona dystrybucja spotlightu w tej scenie - sama zwróciła uwagę, że gdybym sam nie interweniował w celu zatrzymania w czasie realnym "bijatyki krasnoludzko-orczej", to najprawdopodobniej graczka mogłaby "przyjść na sesję znacznie później". Będą zdarzać się dłuższe sceny indywidualne (Fight, Duel of Wits, Range and Cover, etc), natomiast zaistniała dysproporcja także mi się nie podobała.

Trzy dni w fikcji później, podczas przyjazdu do miasteczka pod Koźlą Skałą pojawiła się poważna dyskusja pomiędzy Calithidien a Orvasem w sprawie losu biednego skazańca, skazanego na śmierć z pragnienia z powodu próby zatrucia sierocińca. W pewnym momencie nawet zasygnalizowałem "dlaczego Orvas - zamiast ustąpić i przeglądać akta osobowe w sądzie miejskim - nie zasądził wtedy Duel of Wits wobec Calithidien w sprawie skazańca?". Wyszło jak wyszło, ostatecznie Orvas później w fikcji otrzymał wystarczający powód aby przynajmniej tymczasowo podtrzymywać skazańca przy życiu: orcze znaki w sierocińcu, podejrzenia co do przełożonej sierocińca (wiedźma?) plus wiedza tego skazańca o orczych znakach. 

Dodatkowo w fikcji (ostatni, czwarty dzień) postacie przygotowywały się do popołudniowej uroczystości przedstawienia elfki oraz krasnoluda przed całym dworem wicehrabiego Vedama Drena. Orvas kupił Calithidien buty, zaś Ulfar wsparty finansowo "pośrednio" przez ojca Vedama (Orvas naciągnął go na sporą porcję gotówki jako pierworodny syn) zakupił sobie komplet nowych lepszych ubrań. Szarobrody zetknął się także ze swoim wrogiem, Braggiem Burobrodym - obrzucił go obelgami, lecz nim to zrobił to usłyszał że Bragg już załatwił formalności w sprawie swojej niewinności (nie mógł uratować brata Ulfara, jako iż wtedy był związany inną Przysięgą - odzyskaniem artefaktów swojego przodka).

Orvas stał się w fikcji ekspertem od perswazji (awans Persuasion na B5). Natomiast Lilian brakuje zaledwie jednego testu Challenging aby podnieść Faith na B6 (na marginesie, tylko jednego Difficult lub Challenging check dla podwyższenia sobie Scavenging do B3). Calithidien brakuje pojedynczego prostego testu Etiquette do awansu na B3, 

Uwagi po sesji

Pierwsze ważne uwagi zdążyłem już napisać wcześniej w tekście. Dopiero teraz przywołuję kolejną zasadniczą: Beliefs postaci.

Otóż Lilian nie otrzymała jakiegokolwiek Fate Artha mimo sporej aktywności przez połowę sesji. Wszystko czego dokonała na sesji, co próbowała zrobić, nie pokrywało się w ogóle z jej Przekonaniami (nie próbowała szerzyć wiary w bóstwo Malaka, nie przekonywała Calithidien do swojej wiary ani odciągała jej od Orvasa, w żaden sposób nie pokazała iż orkom należy się ten sam szacunek co ludziom, krasnoludom czy którejkolwiek rasie). Plus jej trzeci instynkt - prośby do bóstwa o codzienną misję - także "nie zadziałał". To drugi raz pod rząd, kiedy Lilian nie powiodła się codzienna misja od jej bóstwa, tym razem całkowicie z premedytacją (Lilian całkowicie olała to, iż pod koniec Ulfar pobiegł po leżący topór). 

Persona Artha dla Lilian wyszły tylko "po drodze" - MVP za opętanie i ujęcie w niewolę wodza orków plus naciągany Personal Goal za finalne uratowanie siebie i oddziału krasnoludów (i ujęcie w niewolę tego wodza orków). Naciągany, albowiem można byłoby go podciągnąć pod "stated goal for a Group".  Bez tych dwóch drobiazgów gracz nie zdobyłby żadnej Arthy. To mówi nam wszystko.

Nie chciałbym tego pisać, lecz parafrazując opinię prowadzącego tej sesji: gracz grający Lilian w ogóle nie gra pod swoje Beliefs. Jest aktywny na sesji, robi wiele rzeczy, tylko nie pod swoje Przekonania. Tak jakby gracza przerastał koncept na postać który gra - jest on bardzo ciekawy, lecz motyw "eks-kapłanki kościoła Profectum, obecnie najemniczki rozpoczynającej własny kult" wymaga rozwagi i konsekwencji w działaniu krok po kroku. Brakuje u gracza zwłaszcza tego drugiego.

 * * *

Co do pozostałych postaci: pisząc ten raport zastanawiam się nad nowym przekonaniem numer dwa dla Orvasa. Biorąc pod uwagę to co planuję nim zrobić w fikcji, to prawdopodobnie będzie to "jednosesyjny Belief" pod uczynienie z Calithidien dwórki w Koźlej Skale, albo jakiś głębszy Belief na temat budowy siatki wpływów (w końcu jest następcą tronu baronii). Wciąż z zastanawiam się czy aby na pewno to ma być Przekonaniem...

Kolejną uwagą wobec mnie jest to, że Instynkty Orvasa są problematyczne dla samego prowadzącego. Ustaliliśmy iż są zbyt reaktywne (zakładają wprowadzenie czegoś przez MG), dlatego instynkty nr 2 i 3 przerobiłem tak, aby brzmiały bardziej aktywnie:
  • W wolnym czasie szukam sokolników do popisania się swoim sokołem. [instynkt to nawyk co postać robi w wolnym czasie, a nie "jeśli MG łaskawie spuści z niebios jakiegoś sokolnika"]
  • Nie odpuszczam okazji aby wzbogacić się podczas egzekwowania prawa. [zmieniłem ostatnie dwa słowa - z "pobierania grzywny"]
Właściwie to dochodzi do spajania drużyny poprzez motyw "Orvas ze swoją misją i jego ludzie". Mam nadzieję że tym razem graczka grająca elfką będzie bardziej aktywna na sesji, pomimo swojego narzekania przy pierwszej i trzeciej sesji kampanii iż była "zbyt aktywna". 

Podkreślenie na koniec: było dużo odgrywania dialogów pomiędzy Calithidien a Orvasem. Z tego też wynikło w protokole jakoby "nic nie robili" - odgrywali ze sobą rozmaite kwestie obyczajowe i zwyczajowe w Królestwie. Ale wiecie - No Conflicts, No Rolls & Meaningfull Mentions ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.