środa, 16 stycznia 2013

Biuro E #2 - Sabotaż

Daje jeszcze jedną szansę raportom z sesji (aczkolwiek ostatni z M&M 3rd był nawet odrobinę poczytny, jak widzę w statystykach bloga). Tym razem postanowiłem przedstawić raport z sesji rozegranej kilka tygodni temu, w tym przypaku - 8 grudnia 2012 roku - z kampanii agentów ABW Oddziału 14 Biura Ewidencji i Archiwum. No dobra, nie opis, tylko przegląd sesji plus moje wnioski. W sumie, skoro nie pamiętam za wiele drobiazgów z sesji, to i lepiej - bardziej skupię się na wrażeniach z sesji.

Tematem tej sesji był "sabotaż", czyli bardziej przypadkowa epidemia wywołana jakimś przeklętym artefaktem w postaci staromodnych drogich kolczyków. To sesja w stylu "za dużo strat, ale udało nam się wybrnąć z sytuacji". Zabrakło uczestniczki, Narratorki poprzednich dwóch sesji opisanych tutaj.

Narrator Gry: Artur 
Agenci Biura "E":
 - Arkadiusz Siennicki, z renomowanej rodzny szlacheckiej, były ghul - Driden 
 - Julian "Chuchro" Chuchrowski, były przemytnik i handlarz bronią - Ja 
 - Marta Bujak, lekarz weterynarii, podobno marionetka odmieńca - Ania

Przegląd sesji

"Prep" przedstawiony przygody kręcił się wokół tego, że ośmioro osób (najpierw pięcioro, a potem kolejne osoby, w tym postać nieobecnej graczki) zapadło na dziwną chorobę zbliżoną do jakiegoś rzadkiego genetycznego ustrojstwa (nie pamiętam jakiego, pamiętam tyle że efektem był nadmiar produkowanych krwinek, wobec czego konieczne było przetaczanie krwi i między innymi wynikała z tego anemia), z tym że to genetyczne ustrojstwo nie rozwijało się tak szybko jak w sytuacji zastanej. W każdym razie, pierwsze sceny rozwikłania tej zagadki były chodzeniem w kółko - pięciu pacjentów zdążyło umrzeć, bohaterowie odwiedzili siedzibę fundacji która zorganizowała niedawną imprezę charytatywną, na której była ta bohaterka nieobecnej graczki (nazwijmy ją Weroniką). Chyba to trwało połowę sesji...

Dopiero przeszukwanie mieszkania Weroniki i znalezienie w jej torebce karty honorowego krwiodawcy naprowadziło sprawę na odpowiednie tory (jak później okazało się). Oddział 14 sprawdził punkt krwiodawstawa w Białołęce, okazało się, że wszyscy którzy zapadli na tę "epidemię" byli honorowymi krwiodawcami, skorzystali z krwiobusów podczas tamtej imprezy charytatywnej. Wokół krwiobusów kręciła się jakaś bogata specjalistka od PR-u. Tylko niestety, kolejny pacjent zmarł, a Weronika czuła się coraz gorzej, przeżywając kolejne ataki serca.

"Twistem" (albo podpuchą, to chyba lepsze słowo) można nazwać zagranie MG, jakie wprowadził kilka godzin później w świecie przedstawionym. Otóż Konrad "Cichy" z watahy praskiej (znany z poprzednich dwóch sesji) zaproponował spotkanie się w praskiej Mordownii i podpisanie "cyrografu". W zamian za uratowanie Weroniki, zaproponował aby pozostali agenci zobowiązali się spełnić jedną przysługę, nieokreśloną, w przyszłości (karą za złamanie umowy byłaby jakakolwiek forma utraty żywota, choćby AIDS). Już po sesji okazało się, że to po prostu był pomysł Mistrza Gry, aby pod przykrywką "deus ex machina" naciągnąć jak najwięcej bohaterów graczy na li(tak czy owak, wilkołaki uratowałyby wolf-blooded Weronikę). Niemniej, w trakcie tej rozmowy, jasno zadeklarowałem Julianem, że będzie trzymać się swojej Virtue (Prudence, "nie będę umawiać się z typami jak mafia, bo oni tylko dalej będą chcieć kolejnych przysług w zamian za coś). Umowę podpisało dwóch pozostałych BG, postać prowadzącego grę podpisała ją "między sesjami".

Wracając do śledztwa. Arkadiusz porozmawiał z tą panią kręcącą się wokół krwiobusów i niechybnie zaraził się tym samym, co poprzedni pacjenci. Niemniej, celne zwrócenie uwagi na staromodne kolczyki tej pani (w tym Marta wykryła, że "z biżuterią jest coś nie tak"), a potem zawołanie pani inspektor policji z WOINA - która zamknęła kolczyki w jakiejś dziwnej przeźroczystej torebce, sprawiło, że wszyscy żywi wyzdrowieli. Arkadiusz i Weronika, plus ta PR-ówka i siódmy pacjent.
Wnioski i spostrzeżenia

Sesja trwała może trochę ponad 4,5 godziny, w sumie "przegląd sesji" tak krótki, bo faktycznie poza detalami i testami umiejętności mającymi zebrać cząstkowe informacje, za dużo na sesji się nie działo (no, zapomniałem wcześniej wspomnieć, że agenci spotkali się wcześniej z panią inspektor z WOINA i tym samym pozyskali cennego sojusznika). Jak sobie przypominam, ta scena z cyrografem trwała co najmniej godzinę, w tym ściaganie kolejnych agentów, bo Julian nie chce podpisać umowy.

Jakoś mi niezbyt dobrze gra się Julianem. Za dużo okazji do kręcenia, oszukiwania i przemycania nie odnajduję, w trakcie sesji nie przyszedł mi pomysł na zdywersyfikowanie motywacji Konrada (istniała opcja, aby domyślić się w trakcie trwania sceny, że Konradowi aż tak bardzo zależy na Weronice, że "i tak ją uratuje"). Nie będę zaś grać jakimś małym złodziejaszkiem, który wykrada sprzęt szpitalny kiedy tylko można. Tą postacią rozegrałem jeszcze jedną sesję, która tylko potwierdziła, że lepiej żebym zmienił postać na mniej skomplikowaną w obsłudze (ale o tym w kolejnym raporcie z sesji, o ile go w ogóle napiszę). Zresztą, jestem już po pierwszej z sesji nową postacią (12 stycznia), wiem że mi się gra lepiej niż Julianem.

Trzeba przyznać, że jeśli w tej sesji szybko natrafiłoby się na dobry trop (konkretnie - właścicielka tych kolczyków, honorowe kriwodawstwo), to sesja byłaby do rozegrania w co najwyżej trzy godziny, udałoby się uratować co najmniej połowę pacjentów. W sumie, tak wysokie straty w "epidemii" wynikały głównie z tego, że jako gracze za bardzo bawiliśmy się w szczegołowe badanie symptomów (zamiast wykorzystać faktu, że i tak zleciliśmy to pionkom z policji). Zajęło nam za dużo czasu - liczonego w kilkudziesięciu godzinach - w świecie przedstawionym. 

Co do tej Weroniki (BG nieobecnej graczki), to z góry wiadomym było to, że graczka zgodziła się na wystawienie jej postaci na bardzo wiele możliwych zagrożeń, włącznie z czysto teoretyczną możliwością utraty postaci. 

3 komentarze:

  1. Myślę, że raporty były bardziej poczytne, gdyby niosły ze sobą jakąś informację dla osoby nie grającej z twoją grupą.

    Czy jako osoba postronna:

    - dowiem się czegoś o systemie, zasadach, mechanice? Nie. Na podstawie tej notki nawet trudno zgadnąć w co graliście. Po przeklikaniu się przez tagi dowiedziałem się, że w nWoD, nad którym "nie ma co rozwodzić się".

    - mam szanse na choćby szczątkowe odtworzenie scenariusza? Nikłe. Jakaś nie taka biżuteria, jakaś choroba, chaotyczne wtrącenia tu i ówdzie. Ciężko zrozumieć o co chodzi.

    - mógłbym potraktować to jako formę literacką - streszczenie? Patrz punkt wyżej.

    - mógłbym zasugerować coś co polepszyłoby/usprawiniło grę? Nope. Subiektywne wrażenia są tak subiektywne, że trudno się do nich odnieść. Brakuje szerszego kontekstu. Dla mnie oszust w szpitalu ma multum okazji do zabawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych i innych powodów nie pojawią się dalsze raporty z Biura E (między innymi, przy próbie napisania zorientowałem się jednak, że to bezsensu dla osoby z zewnątrz). Zresztą, odnoszę wrażenie że (o/n)WoD w ogóle nie nadaje się na raporty z sesji, szczególnie jeśli nie gramy z silnym naciskiem na używanie zdolności nadnaturalnych (nomen omen to jedyne elementy mechaniczne, o których można ciekawie pisać). Ponieważ i tak ciężko [z pozycji gracza] doszukać się elementów konstrukcji scenariusza/przygody, które mają pewne powiązanie z mechaniką (bo i tak wszystko jest uznaniowe, nawet w podstawach mechaniki), to najzwyczajniej nie mam o czym pisać poza subiektywnymi wrażeniami. Można by pisać o zastosowanych technikach narracyjnych, konstrukcji scenariusza, sztuczkach i tym pdoobne, ale tylko wtedy kiedy samemu poprowadziło się sesje.

      No nic, najwyraźniej mi raporty z sesji (przynajmniej te ze Świata Mroku) nie wychodzą. Chciałem uniknąć "opowiadanka z sesji", pewnie mi się to udało, ale konkretów nadal brak.

      Dzięki za komentarz.

      Usuń
  2. To dotyczy Misiołak większości raportów z sesji (zdecydowanej większości w RP), są spisywane dla spisywania i tak jak piszesz nic nie wnoszą dla osób postronnych.
    Ale zawsze można w efundomie przybrylować "grałem w betę XYZ Indie RPG/ old skull ZYX RPG"

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.