piątek, 1 lutego 2013

Miesiąc grania - Styczeń '13

Erpegowy rok 2013 rozpoczął się dobrze. Siedem rozegranych sesji, w tym aż trzypoprowadzone. No, byłoby naprawdę dobrze, gdybym w tym czasie grał regularnie w jakiejś kampanii. W rezultacie, zagrałem głownie jednostrzały, w tym jedna na ZjAvie 4.

Słowo na Piątek - Do It Yourself. Jak chcesz mieć sesje RPG, to je sobie zrób/poprowadź. Po długim czasie (rok 2008?) podjąłem próbę poprowadzenia czegoś zaprojektowanego na dłużej niż 1-2 sesje. Jeśli chcę zagrać sobie w erpegi które chcę wypróbować (albo wrócić do nich), to czekanie na łut szczęścia - odpowiednia ekipa erpegowców - jest najzwyczajniej słabym rozwiązaniem. Więcej w następnych akapitach.

Chronologicznie:

2 stycznia '13 - rozpoczęcie i de facto zakończenie kampanii w Mutants & Masterminds 3rd na jednej sesji (więcej w tym tekście). Rozgrywka nie była zła, w sumie czuję pewien niedosyt, że nie podjęto "drugiej próby". Jak dla mnie, jeśli od początku drugiej tercji grudnia ekipa ledwie daje radę uzgodnić spotkanie organizacyjne oraz jedną rozgrywkę, to IMHO słabo świadczy o możliwościach grania razem. No cóż, kolejna "jedyneczka" do kolekcji w erpegowych statach.

5 stycznia '13 - Mansfeld próbuje poprowadzić jednosesyjne śledztwo w nWoDzie, "śmiertelnicy łamani na Łowców". Samo śledztwo się udaje, niemniej ekipa z Biura E metodą "taranu socjalnego" przejechała się blitzem po sprawie kryminalnej. Dwie godziny - tyle trwała sesja. Sprawą w śledztwie była kradzież pewnej bardzo cennej ikony (wypaczony artefakt) gdzieś na południowym przedpolu Warszawy. Mimo że z warsztatowo-technicznego punktu widzenia była to jedna z najgorzej poprowadzonych przeze mnie sesji, to graczom podobało się to, że było intensywnie i cały czas coś działo się w sesji. Fakt, nie było jakichkolwiek dłużyzn. Spróbowałem i kolejny raz potwierdzam się w przekonaniu, że mechanika nWoDa wywala się już na etapie dodawania Merits do atrybutów, umiejętności i siły woli.

12 stycznia '13 - druga i jak na razie ostatnia sesja w nWoDa w Biurze E. W sumie, to chyba była najlepsza spośród wcześniej rozegranych przeze mnie sesji w tym "serialu". Zmieniłem postać i w końcu miałem co robić na sesjach - choćby dzięki wysokim Crafts, Investigation, Science. No dobra, konstrukcja sesji się nie zmieniła, ale przynajmniej "coś się działo" (ale nadal nie ma o czym pisać pod kątem raportowania z sesji).

Zanim przejdę dalej, zaburzę chronologię i wspomnę o erpegowaniu na ZjAvie 4 (25-26 stycznia). Byłem sędzią w tamtejszym konkursie na ZjAviskowego Gracza. O tym może kiedyś wspomnę później, w telegraficznym skrócie - okazja do podpatrzenia jak grają inni (a były różne erpegi, w tym Iron Kingdoms). Co do samego erpegowania, udało mi się poprowadzić sesję w Wolsunga ("Polityka pod palmą"), gdzieś na przełomie soboty i niedzieli. Mogłem tę sesję poprowadzić lepiej, niemniej sesja się udała i przynajmniej 50-75% spośród czwórki graczy była zadowolona. Bohaterowie zbadali kto zabił komisarza bezpieki, dotarli do śladów przy okazji kopiąc tyłki wynajętym przebierańcom-Windiańcom, na koniec w finałowej dyskusji skłonili El Commandante do poddania się karze za zamach na komisarzu (gdzieś po drodze ktoś uwiódł córkę gubernatora). 

Zaburzyłem chronologię, bo od połowy miesiąca siedzę i staram się grać z ludźmi z grupy FB "Gry Fabularne Online", z wykorzystaniem TeamSpeaka 3 oraz Roll20. 

16 stycznia '13 - gdzieś koło tego dnia zagrałem w InSpectres u Bartosha. ~105 minutowe śledztwo to sprawa goblinów, które przejęły bimbrownię gdzieś na polskiej prowincji. Po zgromadzonych informacjach oraz odkrytej/utworzonej historii tych goblinów, udało się przekonać zielonych, aby przenieśli się do pewnej plantacji brzóz, gdzie będą mogli bez przeszkód pędzić alkohol ze swojego narkotyku, soku brzozowego. Sesja rozgrywana na TS3/Roll20.

A tak na serio, to mi się dobrze grało w InSpectres. Szczerze mówiąc, te wszystkie śledztwa z Biura E, na mechanice tego indiasa śmigałyby jak bolid Vettela na F1. Zamiast męczyć się i napinać się na np.: nie pomylenie zdania rozpoczynającego przesłuchanie, nie prościej byłoby skorzystać z mechaniki narratywistycznej i potem samemu dokładać sobie Kości Filii i dopowiadać o co Tak Naprawdę Chodzi w Tej Sprawie?

Chyba 18 stycznia '13 - Mansfeld próbuje Neuroshimy (1.5). I w sumie nie za bardzo spróbował, bo rozgrywka trwała jakieś 1,5 godziny, a nie było wiele stosowania tej kulawej mechaniki. Wszelkie uwagi dawno poszły do MG, w sumie to na tej sesji najpierw nudziłem się, a potem nuty nudy nie ustępowały (choć faktycznie "coś było" na tamtej sesji). Bo widzicie, przeglądanie sobie jakiejś Krypty z syndromem zawalania przejścia za plecami to trochę nudą wieje.

31 stycznia '13 - Mansfeld próbuje zacząć prowadzić sesje w WFRP 1st, czyli cykl "Grand Theft Altdorf", gdzie ofiary losu poszukiwacze przygód ww końcu chcą być Poszukiwaczami Przygód w mieście i dorobić się. Taka jakby mieszanka Grand Survival Sandbox oraz GTA. Oczywiście na TS3 + Roll20. Mówiąc krótko - sesja się udała (niedługo napiszę AP-ka), nawet bardzo. W skrócie - banitka, robotnik i poganiacz mułów ukradli konie, obłowili się na łupach i spuścili wpiernicz pięciu gościom. Ogólnie graczom bardzo się podobało, dziś druga sesja.

PS:  "Przegląd po RPG #4" pojawi się 8 lutego. Stay tuned.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.